Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkanie z kolezanka

Polecane posty

Gość gość

Drażni mnie jeśli zapraszam kolezanke/kuzynów żeby wpadła na kawę a ona przychodzi z mezem/chłopakiem. Jakby byli przyrosnieci do siebie. Czy na serio nie czujecie potrzeby wyjścia samotnie? Spotkania się z przyjaciółką bez świadków? Czasem ma się problem do obgadania z inna kobieta a tu rozsiada się facet i ona pyta "to o czym chciałaś pogadac?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie trzebva solo spotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze. Nie. Nie mam ochoty chodzic po koleżankach sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz w takim razie uprzedzić, że zapraszasz ją "samą". Jeśli koleżanki mają mężów, partnerów to zaprasza się z reguły ich obojga. Może więc myśleć, że są zaproszeni razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to zauważyłam i też mnie wkurza. "Partnerzy" wam do tyłka przyrośli??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musicie mieć smutne życie... zazdrościcie że koleżanki mają mężów, z którymi chodzą razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nie zazdroscimy, bo mamy tez facetow ale k***a ile mozna lazic wszedzie razem. P****alo was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać macie kiepskich facetów, dlatego zazdrościcie. Same wybrałyście sobie takich trutni. W sumie zawsze trafia swój na swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc z was tokobiety bluszcze wszedzie z facetem, same jestescie kiepskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tym razem to nie my z facetem tylko on z nami...lubimy chodzić razem, bo się lubimy. A wy nie, więc macie to co macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja mam kolezanke ktora facet kontroluje na kazdym kroku. Ma jej hasla wszedzie, on oczywiscie ma jej bo pan laskawca jej dal. Wiedza o sobie wszystko on nawet jej karte bankomatowa uzywa bo niby wszystko wspolne. Najlpesze jest ze nie pozwala jej sie malowac bo twierdzi ze podklad niszczy cere. Wszedzie chodza razem. Nawet na mecze ja ciaga a watpie ze ona wogole zna zasady pilki noznej. Sprawdza Jak nie odbierze po 2sygnalach to ma milion pytan co robila. Nie wiem czy jej to odpowiada ale watpie nie widac zeby byla nieszczesliwa ale masakra jakas ja juz nawet do niej nie pisze skoro on wszystko czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam na szczęście normalne kolezanki i przychodza same i sama tez chodze do nich. Mam za to kolezanke która wszedzie corke wlokla ze soba mniej wiecej do jej 5 roku zycia. Nawet jak szlysmy na piwo mimo ze maz siedzial w domi. A potem dziwila sie ze corka nie chciala nigdzie z tata zostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to, że wy lubicie swoich facetów nie oznacza, że my ich lubimy! My lubimy was a nie waszych chłopów, którzy są często nudni i paskudni! Czy to, że lubię moją mamę oznacza, że ją ze sobą ciągam po ludziach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chcą ci robić nadziei, a może partnerzy są o Ciebie zazdrosni co???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mówię "wpadniesz?", a koleżanka odpowiada "wpadnĘ", to rozumiem, że sama. Jak pytam "wpadnieCIE?", a ona odpowiada "wpadnieMY", to też jest jasne. Jak ktoś mówi za siebie w liczbie pojedynczej, a "przychodzi" liczba mnoga, to...no nie zdarzyło mi się na szczęście, ale pomyślałabym, że ma problem z językiem polskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest mnogo to grupowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię czytać jak baby się drapią ze sobą , potem oglądam zbijki jak się miziają ze sobą mmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam lubie spedzac czas ze swoim mezem, ale zeby do kolezanki go ciagnac to bym nie pomyslala :D miejcie tez swoje zycie, znajomych, spotkania... Co do historii wyzej o zaborczym facecie-masakra. Ta kobieta musi miec bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci :( jak sie rozstana to bedzie musiala nauczyc sie zyc normalnie, co moze byc bardzo bolesne dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona twoerdzi ze bardzo sie kochaja i jej to odpowiada ale smiem watpic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam dziewczynę, ktora ma 30 parę lat i matka ciagle z nia wszedzie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie taka sytuacja zdarzyla raz. Umowilam sie z kumpela na drinka w pubie. Siedzimy moze z15 minut, gadamy a tu nagle wpada jej narzeczony... Siada obok, tuli ja i ze spotkania nici. Zatkalo mnie. Zreszta potem wlasciwie kontakt nasz sie skonczyl, bo oni zawsze i wszedzie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na szczescie normalne kolezanki ktore nie sa przyklejone do swoich mezow, partnerow. Lubimy sie spotkac na piwko czy kawe na pogaduchy same. Nie wyobrazam sobie ciagac ze soba wszedzie meza (ktory jest towarzyski i wesoly i lubiany ogolnie). Czasem, spotkamy sie w wiekszym gronie i wtedy wszystkie przychodzimy z facetami, plus inni znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też to jest porażka. Ale może być gorzej. Mogą przywlec ze sobą dzieci. Wtedy już w ogóle jest po spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×