Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika0299

Silny instynkt macierzyński w młodym wieku

Polecane posty

Gość Monika0299

Witajcie dziewczyny, potrzebuje spojrzenia na moja sytuacje obcych osób i wypowiedzenia się. Mam 20 lat jestem ze swoim partnerem 4 lata w przyszłym roku bierzemy slub, jesteśmy niezależni finansowo oboje pracujemy, wynajmujemy mieszkanie. Moja praca jest związana z dziećmi, od zawsze kocham dzieci i kocham swoją prace. Od jakiegos czasu moje myśli non stop są skierowane na macierzyństwo, nie mogę przestać myśleć o dziecku, śni mi się po nocach, ze rodzę, ze widzę dwie kreski na teście, ze karmie. Został mi jeszcze rok nauki. Z jednej strony bardzo chciałabym teraz dziecko z drugiej chciałabym mu dać wszystko co najlepsze i wychować je w już naszym domu a nie wynajmowym mieszkaniu, a z drugiej strony niektórzy całe życie wynajmują mieszkanie i tak żyją. Czy to przejdzie ? Czy się starać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
branie slubu w wieku 21 lat i robienie dzieci to marnowanie sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam w wieku 24l. Myslalamtak jak Ty, ze jakos to bedzie bla bla. Wszystko z mezem zawdzieczamy swojej pracy. Poki bylismy mlodzi, cieszylismy sie chwila. Tez wynajmowalismy, nawet z dzieckiemw ciemno wyjechalismy zarobic na wklad wlasny zagranice. Super, fajna przygoda itd. Kupilismy mieszkanie. Na szybko, bo tanie, bo jeszcze kredyt na korzystnych zasadach. Wieksze niz wynajmowane, choc do remontu. Z malym balkonem. No cud, myslelismy. W miedzyczasie podjelismy decyzje o drugim dziecku- znowu- jakos to bedzie, damy rade, przeciez wszyscy tak zyja. No i jest dwojka, nie zaluje, kocham mocno. Ale dalej sie szarpuemy. Jestesmy juz po 30stce, pracujemy ponad sily a efektow nie widac. Brak nam stabilizacji, mieszkanie juz sie nie podoba, nadal nie wyglada jak bysmy chcieli. Moj maz znerwicowany, bo trzeba zarobic, ogarnac, na nic nie ma czasu i kasy w sumie tez dobrej nie ma. A dla porownania moja rok mlodsza kumpela pistawila najpierw na swoj rozwoj. Miewala przelotnie facetow, nawet ciaze usumela ( nie mi oceniac). W sumie odniosla sukces, kase ma swietna, faceta tez znalazla z dobra praca. Maja piekne lokum, auto, teraz ( po 30stce) rok po roku urodzila dwie corki. Zyje im sie b.dobrze. No wiadomo, nie ma idealnej recepty na zy ie. Rownie dobrze po dorobieniu sie dobrej pracy, pieniedzy i mieszkania mozna sie obudzic z reka w nocniku, bo bedzie pozno na dzieci( ile jest takich przypadkow, gdzie malzenstwo bardzo chce miec dzieci a nie moga). Wszystlko ma plusy i minusy. Ciesze sie ze mam dzieci, ale ciezko nam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poczekala . na pewno będziesz kiedys cudowna mamą jednak moim zdaniem dziecko teraz to strzal w kolano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika0299
Dla mnie to nie marnowanie życia, już trochę w życiu przeszłam chorowałam, wiem, ze mam oparcie w narzeczonym i ze już będziemy razem, każdy jest gotowy na slub czy dziecko w innym wieku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A roku do slubu poczekac nie mozesz?Nie uwazam ze jestes za mloda, tylko kolejnosc by byla nie ta. Szlas bys do slubu w wielkim pokrowcu w ciazy lub leciala co chwile na karmienie.A jeszcze jakby byly komplikacje, to slub by nie bylo chyba juz nigdy, nie mowiac o nauce.Mieszkanie to zaden problem ze wynajmowane.Jak masz ochote teraz to czemu nie, duzo kobiet by sie z toba zamienilo na mlody wiek bo powinny sie pospieszyc z dzieckiem a tu nie ma instynktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak myslalam. Wielka milosc, to nam wystarczy. I sie mylilam. Teraz zrobilabym inaczej, zainwestowala najpuerw w swoj rozwoj. A tak mamy po 30oare lat, dwojke dzieci i szara rzeczywistosc. Przez lata bylo miedzy nami pieknie i super ale juz jestesmy zmeczeni. Jesli masz zaplecze finansowe, mieszkanie choc by na ktedyt i na wszystko Wam wystarczy to hulaj dusza. Ale nie masz tego. A ja pisze z doswiadczenia. Maz mi zdziadzial, nic go nie cieszy. Na tym etapue powinnismy miec juz ustabilizowane zycie przeciez. I patrzac po znajomych, ktorzy zaczynali jak my " od d**y strony", maja podobne rozterku, niczego sie w sumie nie dorobili oprocz dzieci i ciagna ten wizek, bo trzeva, niektorzy rozwody biora. No ja i maz kochamy sie mimo wszystko choc latwo nie jest. Wez chociaz pid uwage moja opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika0299
Kwestia jest taka, ze mam zapewniona prace do kwietnia, później mój podopieczny idzie do przedszkola, gdy znajdę prace przez kolejne 3 lata nie zdecyduje się na dziecko, żeby nie zostawiać dziecka, które się do mnie przyzwyczai zanim pójdzie do przedszkola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×