Wyjście w pojedynkę

Hej, dzisiaj w moim mieście odbywa się koncert na który miałam w planach iść, ale okazało się, że moja przyjaciółka pracuje wieczorem i nie może ze mną iść. Faceta nie mam, właśnie niedawno się rozstałam, inna przyjaciółka mieszka w innym mieście. Zdałam sobie sprawę, że jestem samotna tak naprawdę. Moje miasto liczy 50 tysięcy mieszkańców, ale generalnie niewiele jest tu osób młodych, w moim wieku. Dodam że mam 25 lat. Mogłabym iść na ten koncert sama, ale czuje jakiś opór. Że spotkam kogoś znajomego i wyjdę na dziwaka. Czy Wy dziewczyny lub chłopaki wychodzicie sami na tego typu wydarzenia, jeśli akurat nie macie z kim iść? Jak przełamać w sobie tą irracjonalną obawę o ocenie otoczenia?