Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Męczy mnie siostra hipochondryczka

Polecane posty

Gość gość

Mam jej już dość. Zaboli ja głowa już ma guza mózgu, zmeczy się wchodząc po schodach już umiera. Wiecznie ma ataki duszności, omdlenia itp. Dość mam słuchania jaka to ona jest chora. Tak naprawdę nic jej nie dolega. Przebadala się wzdłuż i wszerz. Jest zdrowa, nie pracuje. Ciągle tylko wyszukuje choroby. Jak z nią rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma lat? Samotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje to ma czas na głupoty i wymyśla. Ja bardzo unikam takich osób, bo wiem, że najwięcej cierpią ci co o tym nie mówią na prawo i lewo, a tacy jak Twoja siostra to szukają ciągłej uwagi. Niech się zajmie czymś pożytecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda dziewczyna, 39 lat. Ma męża i dziecko (9 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje bo musi się zajmować synem i się leczyć... Non stop biega po lekarzach, normalnie jak emerytka. Nie pracuje od urodzenia syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię doskonale. Mieszkam z teściową hipochondryczką do której codziennie przychodzi córka hipochondryczka. W naszym domu tylko rozmawia się o chorobach podczas których trwa licytacja która z nich jest bardziej chora. To jest bardzo ciężkie i uciążliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w pracy była taka osoba-kobieta. Po kolejnej historii jeden kolega nie wyrobił i zapytał się czy na prostatę też choruje? Już więcej nie zasypywała nas opowieściami o swoich chorobach, później poszła do innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko teściowa c zy koleżanka z pracy to osoby którym można powiedzieć do słuchu. Pracę można zmienić. A siostra? Przecież nie zerwe z nią kontaktów. Jak nie mówi o swoich "chorobach" to jest super. Tylko ostatnio non stop o tym gada. Widujemy się codziennie bo nasze dzieci chodza do tej samej szkoły. Spotykamy się rano jak biorę od niej syna i zawoze do szkoły, potem jak go odwoze. Wieczorami codziennie do mnie dzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi ze według was jeśli ktoś choruje na kilka rzeczy to jest hipochondrykiem.. (według komentujących) No kretyni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieźle się ustawiła Twoja siostra, nic nie robi cały dzień, a Ty jej jeszcze dziecko do szkoły zawozisz i przywozisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13.26 siostra nie choruje na nic tylko wymyśla sobie choroby jak coś ja zaboli/zdrerwieje itp... Wyniki ma dobre to twierdzi że lekarze na NFZ się nie znają, ale prywatnie jej nie stać. Szkoła jest 3 km od domu, ona nie ma prawa jazdy i tak jadę ze swoim to biorę jej, przecież mi nie ubędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam kiedyś z hipochondryczką. Dziewczyna 2 lata młodsza ode mnie a twierdziła że już ją dopadła starość (w wieku ok 30 lat) - choruje na wszystkie możliwe choroby i ma wszystkie uczulenia i w ogóle jest ogromnie pokrzywdzona przez los. Śmialiśmy się że przez nią całej firmie podwyższą składkę na prywatne ub. med. bo laska ganiała po wszystkich specjalistach co tydzień. Żaliła się w pracy że cała rodzina się z niej śmieje więc może tutaj znajdzie kogoś kto ją zrozumie. Generalnie - wampir energetyczny - po czasie już każdy przestał słuchać tego p********ia. Szybko ją zwolnili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech do roboty idzie. To wyzdtowieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Specjalnie tak choruje żeby nie pracować. Co jej mąż na to ? Tak chętnie ja utrzymuje ? Widocznie na dobry seks nie jest chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie prościej powiedzieć "stara, przestań jęczeć, zajmij się czymś to ci przejdzie"? siostra siostrze nie może powiedzieć do słuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś jej powiedziałam ostrzej to "depresji" dostała. Aż mama z pretensjami do mnie dzwoniła że tak jej dokuczam. Oficjalnie siedzi w domu bo zajmuje się dzieckiem żeby było dopilnowane, miało cieply obiad. Mieszkają z jej tesciami więc finansowo sobie radzą-bo wydatków prawie nie mają. To moja siostra kocham ja, ale dziś to już naprawdę miałam jej dość. Odebrała wyniki morfologii i ma lekko przekroczona normę białych krwinek-mówię że to pewnie od przeziębienia, bo ma trochę katar , A ona ze to na pewno białaczka. Nie chce jej ranić bo ona zawsze była bardzo wrażliwa. Może to trochę przez rodziców bo mimo że ja jestem mlodsza to ona zawsze była ich mała biedna córeczka nad która się rozplywali i litowali. I chyba jej tym krzywdę zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona choruje na nerwy. Na serio pisze to nie żart. Niech idzie do psychiatry i zapisze jej leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×