Czy macie takiee chwile w waszym zyciu, ze wszystko idzie nie tak?

Pomimo, ze sie staraliscie? Po prostu nagle wszystko sie pieprzy i w związku i zyciu zawodowym, wszystko na raz.... Ja wlasnie tak mam teraz i podlamuje mnie to

a co się takiego stało u Ciebie?

niestety, tak często bywa

tak to znak że szatan niszczy cię, wiara pomaga wtedy

no ja tam miałem niedawno i nadal moge ogarnac, zreszta zawsze tak miałem, jakieś fatum czy co że czego dotkne to się wali

w pewnym serialu był taki cytat: ze gdyby (bohaterka) miala wybrac pomiedzy smutkiem i nieszczesciami a radoscia i szczesciem to wolałaby wybrac smutek, bo wtedy człowiek staje sie przez to lepszy i wartosciowszy( troche zmodyfikowałam koncowke zeby uniknąć hejtu osób niewierzacych, bo tam chodziło o Boga). Uwazam ze mądre , wartościowe( i uniwersalne dla każdego) zdanie.

a co się takiego stało u Ciebie? XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Facet rzestal sie odzywac, ni wiem czy mnie nie rzucil, poza tym chyba zaprzepaścilam szanse na prace, na ktorej mi bardzo zalezalo i w ogole pomimo wyksztalcenia kiepsko idzie mi jej szukanie jak narazie, a szukam juz 2,5 miesiaca :O

A wszystko do niedawna zapowiadalo się dobrze i z ta praca i ze zwiazkiem i nagle wszstko sie s**********o...

Mi w moim życiu ciągle nic nie wychodzi... masakra

często jak się pieprzy, to po całości, tzw. siła złego na jednego trzeba zamknąć oczy, trochę się skulić i przeczekać, idąc bardzo małymi kroczkami potem powoli otwierać po jednym oku i sprawdzać, może coś się poprawiło? w końcu jakoś człowiek wyjdzie na prostą

U mnie tylko tak. Albo wszystko się p******i naraz albo wszystko jest z***biscie. Taka karma.

Tylko najgorsze, ze czasem czlowiek sie stara, a i tak wszstko sie pieprzy...