Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy można przyspieszyć chęć i gotowość na posiadanie dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Chociaż mam ponad 30 lat, to przez całą młodość miałem depresję, brak związków lub bardzo nieudane związki. Teraz mam potrzebę wreszcie zacząć żyć! Nacieszyć się udanym związkiem. Kiedyś w przyszłości chciałbym mieć dzieci ale na razie absolutnie nie mam takiej potrzeby a wręcz wizja posiadania dziecka przeraża mnie, bo przekreśliłaby ona szansę wreszcie cieszenia się życiem młodego człowieka, którego to życia prawie nie zaznałem i mam jego wielki głód. Ale z drugiej strony mam wspaniałą dziewczynę, która też jest w okolicach 30-stki i niedługo chciałaby mieć dzieci. Nie wiem jak to pogodzić. Ja nie wiem kiedy będę gotowy na dzieci ale myślę, że żebym kiedykolwiek był, to muszę najpierw zrealizować to o czym marzę i to potrwa pewnie kilka lat a nie rok lub dwa, skoro straciłem przynajmniej 15-20 lat młodości. Ale z drugiej strony ona nie powinna tyle czekać, nie chcę jej skrzywdzić, bo to najwspanialsza dziewczyna jaką poznałem. Czy poświęcić się dla niej wbrew sobie? Czy ryzykować, że ona potem może nie móc urodzić zdrowych dzieci? Czy związek z tą cudowną dziewczyną ma szanse na szczęśliwą kontynuację? Czy może uderzyć się mocno młotkiem w głowę i nagle zachce mi się mieć dzieci i będę na nie gotowy natychmiast?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nią o tym, o swoich planach. Zobaczysz o czym oboje marzycie. I rozplanujcie to razem w czasie. To są bardzo osobiste kwestie i dotyczą was obojga. Dlatego to właśnie w tym gronie, ty - ona powinieneś o tym kwestiach porozmyślać. I tyle. Moja kuzuknociotka miała dzieci w wieku 39 i 42 lat. Zapytaj dziewczynę, jak widzi waszą przyszłość. Czasami to nawet zabawne, że zamiast być szczerym wobec osoby, która powinna być dla was najważniejsza na świecie szukacie rady a częściej usprawiedliwienia wśród obcych ludzi. Tak, jak ta kobieta, która podjęła decyzję za partnera i zaszła w ciążę nie uzgadniając tego z nim. Z determinacją, świadomie. Podstawą związku jest zaufanie i szczerość. Tak tylko wypracowuje się coś wartościowego i dającego szczęście. Na pewno z dziewczyną znajdziesz kompromis. Ona też musi wiedzieć na czym stoi i pomyśleć o tym, jak chce, żeby wyglądało jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, ale komplikujesz wszystko. A co ty tak chcesz zdobywac? Dynamit juz wynaleziono. A co ona winna, ze ty przepasowales iles lat? Na rodzenie dzieci tez jest czas. Jak chcesz smigac do 40 +, to musisz liczyc sie, ze dostaniesz kopniaka w tylek. No chyba, ze taka jest zakochana, ze zrezygnuje z dziecka, az go wreszcie zapragniesz . Ale czy warto jej, az tak rezygnowac? Czy dziecko to, az taka przeszkoda do realizacji celow? No nie wiem. Chyba musisz w glowie sobie poukladac i wiedziec, ze zwiazek to kompromis, nawet w kwestii powiekszenia sie rodziny. Daj kobiecie wybor. Niech decyduje w zwiazku z twoja niechecia do dziecka. Nie ma magicznego mloteczka. Stukniesz sie nim i plum. Zapragniesz potomka. Tak to nie dziala. Ell.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat jest wałkowany cały czas, tylko pod różnymi tytułami. Jak masz taki cudowny związek to chyba potraficie że sobą rozmawiać też na poważne tematy, jeżeli nie- to czas najwyższy zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jej wszystko szczerze powiedziałem od samego początku ale mam wrażenie, że ona patrzy przez różowe okulary :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co jest najzabawniejsze? Że gdyby mi ktoś powiedział, że ja nie będę mógł mieć dzieci to podejrzewam, że też by mnie to przybiło. I myślę, że kiedyś będę chciał mieć z tą wspaniałą dziewczyną dziecko. Tylko jeszcze nie wiem kiedy. Jesteśmy w sumie ze sobą bardzo krótko na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ona szybciej dojrzeje do decyzji o posiadaniu dzieci niż Ty to masz kilka rozwiązań do wyboru. 1. Możesz poprosić, żeby dała Ci jeszcze trochę czasu, ale ryzykujesz tym, że zajdzie innego, który będzie bardziej zdecydowany. Jeśli się zgodzi poczekać to ryzykujecie też tym, o czym pisałeś, czyli kłopotami z zajściem w ciążę. 2. Możesz zgodzić się na dziecko, ale pod warunkiem, że to głównie ona będzie się tym dzieckiem zajmować. Wtedy nie będziesz czuł się przygnieciony dodatkowymi obowiązkami a ona będzie szczęśliwa, że została mamą. Minusem będzie to, że zostaniesz odstawiony na boczny tor, bo potrzeby dziecka często będą ważniejsze niż Twoje. Na pewno też przybędzie Ci trochę nowych obowiązków, jeżeli będziesz chciał uczestniczyć w wychowywaniu. 3. Możesz rozstać się, gdy tylko wspomni o dziecku, jeśli nadal nie będziesz na nie gotowy. Ryzykujesz tym, że ją stracisz i będziesz musiał szukać kolejnej kobiety, która będzie gotowa na związek i posiadanie dzieci wtedy kiedy Ty będziesz tego chciał. Ale zyskujesz wolność i czas dla siebie. Nie wiem czy da się tutaj coś przyspieszyć. Chęć do posiadania dzieci albo jest, albo się jej (jeszcze lub wcale) nie ma. Możesz tylko pomyśleć o dzieciach w kategorii plusów i minusów z ich posiadania. Po prostu na przyjście na świat dziecka/dzieci trzeba być psychicznie gotowym i świadomym, że dzieci to nie tylko radości, ale też zamiast wyżej wspomnianych radości możecie doświadczyć smutków i nawału obowiązków. Lepiej się na to odpowiednio wcześniej przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja jestem świadom ogromu obowiązków i tego, że życie zmienia się nieodwracalnie, pojawia się wiele ograniczeń, definitywnie kończy się młodość z jej przywilejami. No i ja ewidentnie nie czuję się psychicznie gotowy na takie wyzwanie! Ja do tej pory mam problemy sam ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tylko wrażenie, że wiele osób różni się ode mnie tylko tym, że w ogóle nie myśli. Choć może ja myślę, tylko, że wyłącznie pesymistycznie - to inna rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×