Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wam też tak się całe życie nie wiedzie czy to odmieni

Polecane posty

Gość gość

Otóż odkąd pamiętam zawsze miałam w życiu pod górę. Od małego awantury picie (bicie się domowników ) krzyki , w szkole nigdy nie byłam w niczym najlepsza uczyłam sie przeciętnie, mimo inteligencji mogę powiedzieć wręcz, że miernie. Nigdy nie mogłam mieć nic na sto procent. Głupie przykłady . Dostałam telefon cieszyłam się -tego samego dnia pękła mi szybka. Klasowa olimpiada - tylko ja się wywaliłam. Na tysiąc osób to ja zawsze wdepnelam w kupę albo ptak mnie osra. Coś mi wyszło, za pięć minut płakałam ze zdwojoną siła. Gdy tylko nadejdzie moment radości zaraz wiem, że stanie się coś złego dla równowagi . Przykład z telefonem to jeden z tysiąca i najbardziej błahy. Ale tak jest ze wszystkim . Nigdy nie byłam szczęśliwa od dziecka po dziś, zawsze było coś co czailo się za rogiem. A gdy tylko się śmieje choć chwile zaraz dzieje się coś co mnie gasi . Tyle ile przeszłam w życiu to szkoda gadać. Ile nerwów stresu. Ile placzu . Jako nastolatka musialam brac odpowiedzoalnosc za dorosle osoby . Tak sobie myślę czy los się kiedyś odmieni ?czy niektórzy zawsze tak pechowo żyją ? Obecnie popadam w coraz większą depresję która jak sądzę mam od dziecka. Mimo że nie jestem odludkiem mam wśród siebie masę znajomych to nikt o moich problemach nie wie. Dziś mam już dziecko i narzeczonego. Dziecko mam wspaniałe narzeczonego mniej bo przecież zdarzyłby się cud gdybym miała szczęśliwe życie. Tak sobie myślę czy coś się kiedyś zmieni ? Obecnie jestem w takim momencie mojego życia ze gorzej być nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedzę i pije denaturat. A niektórzy mają jeszcze gorzej bo nie mają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze miałam przesr\ane ale pisać mi się nie chce. Nie warto na forach się otwierać. I tak nikt ci nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz zupełnei normalne zycie, raczej dosc szczesliwe, Nie zdarzyło sie sie nic konkretnie tragicznego, a masa ludzi ma ogromne problemy, np. rak, ciezka choroba, wypadek, smierc w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reinkarnacja istnieje, to jest karma z poprzednich wycieleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:57 zdarzyło się. Właśnie się zdarzyło ale nie chce o tym pisać na forum .dlatego wymieniam błahe przykłady które spotykają mnie na codzień. Od dziecka matka mnie bila i piła. Bronili mnie dziadkowie ona Dalej pije . A dziadkowie umarli (ja soe nimi zajmowałam ) a ile stresu przy tym .. musiałam prowadzić babcie która mi padla po drodze xe szpitala (padła mi na rękach 16latce) I reanimowali ja (babcia była najważniejsza mi osoba w życiu ) codziennie przez kilka lat jako młoda dziewczyna zmienilam dziadkowie pieluchy (dziadka tez bardzo kochałam nie wyrzyguje) I opiekować się cała dobę przez dwa lata nie bylo rodziny żadnej a mieli czwórkę dzieci .jak była batalia o spadek wszyscy byli nagle i każdy się ode mnie odwrócił ylko jedna ciocia zostala. A że moja mama piła to gowno załatwiła . To kropla w morzu wszysto . Tego jest dużo więcej dużo dużo . Generalnie bilans taki ze nie mam ani rodziny ani mieszkania i wizje przyszłości to spłacania długów po mamie i tacie .ojciec grozi mi alimentami na siebie. To jest wszystko nic. Mam 26 lat depresję i psyche zrytą. Zawsze byłam zdana sama na siebie. Jak byłam mała mama miała derilium i zwidy straszyła mnue ze ma gości (nikogo nie było )gadała jak opętana. Mam tak zryta psychikę ze szkoda gadać . Jest mi tak smutno . Żeby chociaż kariera mi wyszła. Ale nie. Nie mam nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak co napisałam to kropla w morzu . A napisałam to tykko dlatego ze wypiłam trochę wina (dziś nie mam małego -jest u teściów ) inaczej chyba bum się nie odważyła. Tak czy siak jutro wejdę ns ten wątek i będę płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam i mam b duzo problemów, ale mysle, ze u ciebie to nei tyle ze jakis mega pech, tylko no... miałaś nieco nienajlepsza rodzinę, i te wszystkie konsekwencje sie za toba ciągną. Jak ktos jest z gorszej rodziny, tzn mocno problematycznej, to rzadko dobrze sie uczy nawet jak jest mądry, rodzice mu nie pomoga zdobyc pracy, a jeszcze wszystko utrudniaja. Jest sie mało pewnym siebie, i czesto sie za pochopnie wybiera partnera, często zeby uciec od patologii, I w ten sposób sie całe zycie to ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mam łatwo. Grunt to nie przejmować się za bardzo i iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie z tym, ze mi najpierw zmarl ojciec potem matka na raka, a na koncu opiekowala sie nami wiedzmowata babcia, ktora w efekcie zniszczyla moje zycie. Wolalabym byc chyba w domu dziecka. Nikt nie kontrolowalby mnie i nie niszczyl mi zycia. Ech szkoda gadac. Glowa do gory. Z narzeczonym pracujcie nad waszym zwiazkiem. A z tym srajacym ptakiem to akurat takie rzeczy mnie omijaly ale mialam inne perypetie jak wyzej :) sama w sobie jestem ambitna. Duzo plywalam rowniez na zawodach. Sama z wlasnej woli jako dziecko chodzilam na zajecia artystyczne typu teatrzyk, tance itp. Tragedie zalamaly moja osobowosc. Brakuje mi pewnosci siebie, a kilka rzeczy naprawde potrafie. Swiadectwo mam bardzo dobre, a z matematyki dwoja. Matury nie zdalam. Oczywiscie calosc napisalam i odpowiedzialam bardzo dobrze, a z matmy 26%. Mam smykalke do handlu i szycia. Wiem to ale boje sie otwierac na ludzi, jestem plochliwa i bardzo nie ufam ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja tez nie mam matury. Dosłownie zdałam wszystko pieknie jak Ty tylko matma poniżej 30 . I kupa . Nie mam Na zajęcia nigdy nie chodziłam żadne bo w niczym nie byłam naprawdę dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 8 29 ale widać ze bardzo dobry z Ciebie człowiek . Tak się tylko zastanawiam czy karma wraca ? Np mój wujek dostał mieszkanie po dziadku swoim ktore jest warte teraz z 500000 na pewno . Całe życie bimbal i jeszcze dobrał się do naszego(po babci i dziadku )bo mu się prawnie należy a ich nie odwiedzał ani nic go nie obchodzilo . Dlaczego niektórzy mają wszystko na tacy ?? Tak się zastanawiam często czy do mnie też się los kiedyś uśmiechnie cxy będę szczęśliwa czy zawsze już będę piąte kolo u wozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet pracy nie znajdę bez tej matury porządnej. Bo jaka ?nie mam żadnej wiedzy. Chciałabym odzyc i iść do pracy ale gdzie. Ja się nie nadaje na kasę do supermarketu naprawdę. To nie jest uwlaczajace ale ja się tam nie nadaje. Widzialabym siebie za biurkiem gdzie nie musze mieć dużego kontaktu z ludźmi . Prędzej pracowałam jako kelnerka dwa lata . Z tym ze jak miałam gorszy dzień to naprawdę ciężko było mi podejść z jedzeniem do klienta bojąc sie oceny. Nie jestem odludkiem właśnie nie. A jak sobie wypije to już w ogóle dusza towarzystwa :O ale przecież nie na tym rzecz polega. Facet mowi ze nie musze pracować. Ale wiadomo dziś jest jutro go nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze taki dobry czlowiek po d***e dostaje. Wspolczuje. Czym skorka za mlodu nasiaknie... Tak to jest. Musialabys byc ze skały zeby takie rzeczy nie zostawily na Tobie sladu. A ze masz pecha, mysle, ze to juz sie do Ciebie tak przykleiło, przez Twoje podejscie do zycia. Potrzebujesz kasy i dobrego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, i tak masz super: masz narzeczonego i dziecko. Długów po rodzicach nie będziesz płacić, ale musisz zrzec się spadku. Alimenty na rodziców - rodzice muszą udowodnić, że nie mogą pracować, a Tobie dobrze się powodzi (co w przypadku gdy masz dziecko będzie dla nich mega trudne). Ja mam 4 zawody, pracuję jako specjalista, a...w Lidlu i tak lepiej płacą. Zrób maturę, to wystarczy. Bedzie git ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kasa to jedyne co mi da szczęście. Mówi się że nie . Ale jakbym miała trochę forsy inaczej bym sobie zorganizowała życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15:39 Forsa oj ta forsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie masz żadnego pecha, po prostu jesteś DDA i nie potrafisz być szczęśliwa. To niestety kształtuje osobowość na całe życie. Podobno terapia pomaga. Może na początek poszukaj jakiejś grupy dla DDA, spotkasz się, wymienisz doświadczenia. Obiektywnie rzecz biorąc Twoja sytuacja życiowa nie jest zła, ludzie mają dużo gorzej i są szczęśliwsi. Są osoby, które dostają wszystko na tacy, ale to jest mniejszość, przeciętny człowiek musi pracować i walczyć o szczęście i sukces. Na przesrane dzieciństwo nic już nie poradzisz, ale teraz los jest w Twoich rękach i jak będziesz biernie czekać aż los się sam odmieni, to już zawsze będziesz mieć "pecha".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×