Chciałbym zmusić kobietę do zjedzenia mojego kału.

Po prostu, wyobrażam sobie to tak: nasram na talerz i powiem do niej "zjedz to". Ona oczywiście nie będzie chciała, zatem zacznę na nią krzyczeć " żryj suko! Weź łyżeczkę i wsuwaj! Żryj!". Nie będzie chciała więc wymierzę jej siarczysty policzek, kilka razy kopnę w brzuch. Będę ją bił aż do skutku, tzn. do momentu gdy całe to gó\wno zostanie przez nią zjedzone. Zainspirował mnie film Salo czyli 120 dni Sodomy. I co wy na to?

No to są chętne na moje wielkie, śmierdzące kupsko?

Mysle ze powinienes dac dobry przyklad i jako pierwszy zjesc kupe kobiety. I oby miala owsiki lub inne dziadostwo.

Nie jestem gó\wnojadem by jeść czyjąkolwiek kupę. Kobiety jako intelektualne i moralne dno są od tego by żreć kał. Pozdro.

Moze i nie jestes gownojadem ale gownem to na pewno, jak rowniez intelektualnym i moralnym dnem.