Czego on znowu chce ?

4miesiace temu rozstałam się z chlopakiem.On ciągle mówił ze mnie nie kocha i zrywał co 2miesiace. Byliśmy bardzo nieszczęśliwi .W końcu nie wytrzymalam i zwierzylam się przyjaciolce ,ale on przeczytał moje wiadomości i odszedl(były bardzo niepochlebne ) .Blagalam o powrót ale im bardziej chciałam jego powrotu tym bardziej on był pewny ze nie chce nic ode mnie .Dalam spokój po tym jak po miesiącu się sam odezwał ale chciał tylko jednego a ja się zgodzilam bo myslalam ze cos dla niego znacze i się ułoży .Pomyliłam się ,nie odezwał się więcej .Ostatnio widziałam go w klubie na imprezie .Jego koledzy od razu podbili do mnie i moich znajomych on uciekł , bawił się po drugiej stronie sali z jakimis laskami. Raz przeszedł kolo mnie i złapał mnie za bok ale zanim się zorientowalam to odszedł nawet nie sprawdził czy się odwrocilam za nim. Kilka dni temu spotkalismy się na imprezie ponownie . On od razu podbiłdo mojej koleżanki. Udawalam ze nie widzę go , wiec zaczął tańczyć za mną z jakąś dziewczyną i ciągle się o mnie ocierał a jak nie reagowałam udając ze nie czuje wpadał na mnie .Zignorowałam .Potem łazil z jakimis laskami ciągle kolo mnie , chciał poprosić kumpele do tanca , zamiast iść z boku kuleczka przeszedł przez środek jeszcze zachaczając o moje ramie (a było nas 4 wiec mógł podejść z boku) a jak w końcu nasze spojrzenia się zetknęły bo przypadkiem przechodziła obok niego to pomachalam udając ze widzę pierwszy raz go a ten wystawił mi język i pokazał na swoja laske palcem ze niby świetnie się bawi . O co mu chodzi ... Jakby chciał kontaktu pewnie by sam zagadal .Usilnie chciał mi pokazać ze on tam jest,ale po co skoro mnie nie chce ? Ja nie zamierzam pokazywac ze mi zalezy mimo ze wciąż go bardzo kocham.Wiem ze to nic nie da. Byliśmy razem prawie 3lata. I te trzy lata mieszkaliśmy razem .Macie jakieś teorie o co mu chodzi ? Znowu chce się zabawić ?

chory autor postu

Co to znaczy po polsku "Jego koledzy od razu podbili do mnie i moich znajomych"?

Ej, że to się dzieje naprawdę? !

Dziewczyno, lecz się skoro spędziłaś parę lat z chłopakiem, który miał cię gdzieś - masz jakieś deficyty z dzieciństwa, ojca pijaka, że tak rozpaczliwie trzymasz się przypadkowej pary portek? i jeszcze równie rozpaczliwie szukasz nadziei, że coś z tego będzie? po co? żeby zniszczyć sobie życie na kłótniach?