Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majkaslomiankaa

Starania, brak ciazy, klotnie z mezem

Polecane posty

Gość Majkaslomiankaa

Potrzebuje rady, pomocy, wysluchania. Staramy sie o dzieckonod stycznia, z przerwami- jie kazdy cykl wykorzystany, a jesli byly starania to byle jakie. Moj maz loglby mnie miesiac nie dotykac Rozmawialam z nim, przetrzymywalam, myslalam, ze cos sie zmieni po osfatnij rozmowie. Mam dosc, ze zostawil na mnie ciezar starania sie o dziecko, musze go zachcecac, inicjowac seks, on wogle o tym nie mysli, a mowi, ze chce dziecka. Dzis znow sie o to poklocilismy, bo powiedzialam dosc, nie bede w oglle tego tematu poruszac, nie bede zachecac, myslec, podchodzic i spotylac sie z jego zmeczeniem. Tlumaczy sie stresujaca praca, to jego wymowka na wszystko. Odpuszczam, przestaje myslec o dziecku. Tylko co dalej, jak ja chce zalozyc rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się czy napewno z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Tylko, ze my sie kochamy i dogadujemy, ale z tymi naszymi staraniami to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on nie chce mieć dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Chce, ale nie chce mu sie seksu uprawiac, nie chce mu sie starac o dziecko. I co z tym fantem zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Boi sie porazki, ze znow nie wyjdzie? Ciagle tlumaczy to praca. Meczy mjie to, placze, jo jq chce dziecka, in tez a zachowuje sie jakbym miala sama smto dziecko splodzic, jakby nie wiedzial jak to sie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, z tym że u nas trwało to 2 lata. I tak skończyło się na in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Dlaczego? Opowiedz mi prosze Wasza historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwórz oczy autorko. Może i mówi że chce dziecko żebyś się nie czepiała. Ale skoro nie robi i nie chce robić to znaczy, że dziecka NIE CHCE. Tracisz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęliśmy starania zaraz po 30-tce. Zawsze lubiliśmy seks, więc wydawało się, że to będzie miły czas, zwłaszcza że żadnych problemów zdrowotnych nie stwierdzono. Niestety, miesiące mijały i ze starań nic nie wychodziło. Mąż po jakimś roku poddał się, unikał seksu jak mógł, więc znowu przepadały kolejne miesiące. Do tego doszły problemy w pracy, którą w końcu stracił. Dziecka chciał, ale do seksu i to w określone dni nie mógł się przekonać. Doszło nawet do tego, że próbowałam zapłodnienia strzykawką, bo wolał obejrzeć na szybko jakiś film porno niż spędzić go ze mną. Poniżające to było, ale co miałam robić? Jako że do ciąży wciąż nie dochodziło, a my coraz starsi, zdecydowaliśmy się na in vitro. Mąż był dość zaangażowany, chyba nswet ulżyło mu, że nie musi się do niczego zmuszać. Ja dobrze znosiłam stymulacje i zabiegi, cieszyłam się, że coś w końcu ruszyło. Atmosfera w domu poprawiła się. W końcu po kilku podejściach udało się, ale życie seksualne odżyło dużo później - gdy sytuacja zawodowa męża poprawiła się,a trwało to długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dziecko i rodzina to nie jest coś, co da się stuprocentowo zaplanować. Kiedyś mówiło się , że "Bóg daje dzieci"i koniec. Dzisiaj mamy większą wiedzę i możliwości kontroli swojej płodności, ale nadal duża część jest poza obszarem naszych wpływów: ok, chciałabyś dzieci, ale czy ci się to uda to zależy nie tylko i wyłącznie od Ciebie. Także od męża i jego ochoty na seks. I od Twojej decyzji czy z tym partnerem czy z innym. I jest ryzyko że podejmiesz decyzję złą co do wyboru ojca, bo po latach okaże się coś tam. Moja porada to odpuść, zacznij po prostu żyć i nie wybiegaj zbyt daleko w przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Dobrze, ale jestemy razem i oboje mowili, ze chcemy dzieci. Ja nawet na poczatku odwlekalam te decyzje, ale ze mamy juz 30, to zdecydowalismy sie, a i ja poczulam instynkt. On ldd awna mj juz mowil o dzieciach. Zaczelisny sie starac tez z nadzieja, ze szybko pojdzie, bo jesteny zdrowi, mlodzi bez stwierdzonych chorob. A sfera zycia o ktora kiedys nigdy sie nie marwtilam zrobila nam takiego psikusa. Gosc- dziekuje ze napisalas jam to u was wygkadalo. Rzeczywiscie trudna slrawa, obawiam sie, ze u nas skonczy sie podobnie. Ja odpuszczam, nie wiem co on na to i co bedzie z nami, no fakt, ze odpuszczam jie wynika z mojej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie: życie zrobiło Wam psikusa. To norma: nikt z nas nie może przewidzieć i zaplanować swego życia, bo zdarzają się w nim różne niespodzianki: czasem miłe czasem nie. Trudności z prokreacją to nie jest najgorszy psikus, jakiego może wykręcić ci życie i to bez czyjejkolwiek winy. Odpuść, żyj, zajmij się przyjaźniami, rodzicami, możesz pomóc jakimś chorym dzieciom jeśli chcesz spożytkować ten instynkt, a za rok czy dwa może nadejdzie lepszy czas na własne dziecko. I nie zrozum mnie źle: życzę Ci z całego serca, żeby Twoje marzenie się spełniło, tylko mądrzejszej porady na to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac kafete mam wrazenie ze jak juz padnie magiczne slowo "staramy sie" to obietom odbija... Przestancie sie "starac" a zacznijcie normalnie zyc i kochac sie wtedy kiedy macie na to ochote a nie wtedy kiedy "trzeba" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Dziekuje. Wiesz co tylko mnie boli? To nie jesf tak, ze sie starany usilnie i nie wychodzi. Jak przegapimy jakis czas, to bilans bedzie taki, ze wlasciwie nie staralismy sie wystarczajacco, nie dalismy z siebie 100% tylko dlatego, ze moj maz nie umial czegos sobie w glowie poukladac, stwierdzic, ze jest cos wazniejszego jiz praca i wyspajie sie w zyciu. Jak mi na czyms zalezy, to szukam, mysle, nastawiam sie. A on tylko stwierdza, ze ma stresujaca prace i tyle. I co, bedziemy po 50 sami i bedziemy wspominac jego stresujaca prace i powodem tego, ze jestesmy sami bedzie fakt, ze staral sie tego przeskoczyc?dla mnie to jest smieszne, mam ochote po jim pocisnac, ale juz odpuscilam. Wygadalam sie mu kolejny raz i tak jestemy w tym samym miejscu. Boli mnie to, bo ja tak nie chce. Ja chce sie cieszyc zyciem, a nie poddac bez walki. Chcialabhm odpuscic i lochac sie na tyle czesto, ze bedziemy mieli szanse jesli wyluzuje. Ale jesli ja odpuszcze, on nie tknie mnie jak maz zony spokojnie przez 3 msc. I jaka my mamy szanse?zadna. Co mam robic? Ja odouszczam, zero myslenia, starania, ale ja nie potrafie z jim tak teraz normalnie zyc jakby nigdy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz "staramy sie", bo tylko Ty się starasz. On albo zmienił zdanie co do posiadania dziecka albo Cię kiedyś okłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
No tak, slusznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale te czynniki są: praca, stres itp. - nie udawaj że tego nie ma. Jutro może nie być, ale dzisiaj jest i chociaż praca nie jest najważniejsza, to jest też ważna. Nie planuj swojego życia do 50-tki - dziecko może być narkomanem albo po prostu zamieszka w Australii i też zostaniecie sami. Nie masz wpływu na takie rzeczy. Zajmij się rzeczami, na które masz realnie wpływ dzisiaj: tak bezpośrednio to np. pomóż sąsiadce, odwiedź babcię, spotkaj się z koleżankami ze szkoły (póki możesz, bo jak będzie dziecko to przez lata możesz nie mieć na to czasu). Poświęć czas na wspieranie męża w stresie (pójdźcie razem na jogę, na wycieczkę czy coś, bez spiny). Idź do klubu sportowego i zawrzyj nowe znajomości. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że właśnie nie jesteśmy sami, bo żyliśmy wśród ludzi - istniejących ludzi a dziecko istnieje tylko w marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez Ty zrizym ze on dziecka nie chce i juz. Co to znaczy ze Cie 3mce nie tknie? Dlaczego? 1. Nie chce wpasc. 2. Ma inna. 3. Ma jakies chorobsko. 4. Nie chce byc pistrzegany przez prtzmat rereproduktora,zapladniacza. 5. Tez sie przejmuje i ma blokade, bo przeciez znowu ne wyjdzie, przez co ucierpi jego meskosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Ale macie bledne podejscie, co innego miec dzieci, ktore w doroslosci opuszcza gniazdo, a co innego chciec je miec i nie moc, bo mezowi sie nie chce uprawiac seksu. Oczywiscie, ze ma stresujaca lrace, nie podwazam tego, ale to wymowka. Jak pracuje, jak nie pracuje, jak jest na urlopie zawsze ma wymowke na swoje poczynania. Jest za cieplo, jest zmeczony itp itd do porzygania. I tak codziennie nie ma sily?dajcke spokoj. Jak sie czegls chce to die o to walczy, a nie tak odpuszcza jak to robi on. Jestesmy malzenstwem i nasze zachowajie wplywa na nasz zwiazek. Nie mowimy o kupnie jowego samochodu, tylko o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę ze on sie zwyczajnie boi taki seks na zawołanie jest stersujacy moze się boi że bedzie miał problemy z wytryskiem czuje ze kochasz sie z nim nie dla niego a dla jego plemniczków. Nie przyzna się bo to facet i jego meskie ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ciężko sie podniecić pod presją. Ty nic nie musisz robić a on...tak. A ty masz orgazm podczas takiego seksu dla wytrysku? Kobieto odpuść trochę... nie naciskaj, poczekaj na jego inicjację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogódź się z tym, że dzieci mieć z nim nie będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bedziesz mieć z nim dzieci jak odpuścisz. Daj mu trochę czasu...postaraj sie przez miesiac nic nie robić, nie nalegaj na seks i nawet nie piśnij słówkiem o dziecku... zobaczysz że podejmie temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
Ale ja go nie naciskam, nie chce sie kochac tylko w plodne, tylmo tez przez csly cykl. Inicjuje, ale jak czuje, ze brak nam zupelnie ochoty to nie zmjszam nas przeciez. Kiedys jak odpuscilam, to 2 msc sie nie dotknal, pozniej nie wiek, bo stracilam juz cierpliwosc. Ja juz nic od niego nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce dziecka dlatego unika seksu. Nie powie Ci wprost bo bys mu zyc nie dala. Jak przestajesz gledzic i inicjowac to ma spokoj i bierze na przetrzymanie. Faceci nie sa wylewni, prawdy sie nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale na to, że mąż nie ma ochoty na seks czy też nie chce dziecka nie masz wpływu. Skup się na rzeczach, na które masz wpływ. Masz np. wpływ na to czy będziesz związek kontynuować czy nie - to Twoja decyzja. Masz wpływ na to z kim i jak spędzisz jutrzejszy dzień. I tyle. A seks to musi być wspólna decyzja, inaczej nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaslomiankaa
No i tak zrobie oczywiscie. Ale jestem wciaz zla i rozzalona jego postawa. Trudno, ale chociaz zejdzie ze mnje stres myslenia jak go zachecic, jak rozkrecic, wyluzowac. Nie to nie. Skupie sie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×