Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstalismy się i dalej się szarpiemy

Polecane posty

Gość gość

Związek już rok temu przechodził kolejny poważny kryzys. W styczniu następny. Do czerwca było jako tako. W sierpniu go zostawiłam. Miałam dość braku czasu, tego że nie liczył się z moim zdaniem, że mnie olewal. Nie było rozmow o przyszłości, ja zaraz będę miała 30 urodziny. Nie chciałam tak żyć- niekochana, zawsze na ostatnim miejscu. Wiecznie płakałam. A on się opamietal. Chodzi za mną że on mnie kocha, żebym mu dała szansę. Że ludzie sobie wybaczaja, że on się zmieni, że zrozumiał swój błąd. Poszedl do psychologa. Pomógł mi bardzo gdy miałam pewien problem ale nie mam wobec niego długi wdzięczności. On ma mega na więcej. Ja po ponad 4 latach że zwykłej ludzkiej przyzwoitości martwię się o niego i jego rodzine. Ale gdy się z nim.widze to strasznie mnie irytuje. Tym swoim placzliwym jeczeniem. Nachodzeniem mnie w domu. Może i bym wzięła pod uwagę kolejna próbę gdyby nie ta nachalnosc. Boję się też że już zawsze będę sama. A jego kiedyś kochałam. Mam straszny mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sram na ciebie
Dobry kit nie jest zły i każdy o tym wie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy za toba nie płakałem, nigdy nie jęczałem tylko chciałem to uratować. teraz gdy mam cie już w d***e to ty się chełpisz tym że ja pod sam koniec zabiegałem i oczerniasz :-O i tylko to ci zostało już - nic więcej. nie pamiętasz jak latami sama jęczałaś mi i swojej rodzinie. a wracając do mnie TO to się już nigdy nie powtórzy uwierz. powiedziałbym ci prawdę o naszym związku to by ci nie było do śmiechu. po prostu robicie z siebie idiotów ;-) pozostały ci tylko wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami jak sobie ciebie przypomnę to mi się robi wiesz.. i w ogóle.. przypomną miłe chwile.. coś łapie... ALE MYŚLĘ NIE. to że okazało się że jesteś taką k.. jest silniejsze i nie mam już złudzeń NIGDY. i zero litości ale też nic złego robić w tym kierunku nie robiłem i nie robię. tymczasem spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak się uczepil bo nie ma innych opcji. Gdyby Cie kochal to już by się oświadczył... A tak jeśli dasz mu szansę to nadal będziesz tkwila w związku bez przyszłości i nie doczekasz się pierścionka aż wkoncu on kogoś pozna, zakocha się i kopnie Cie w d...e. Wiele już było takich historii... Skoro nie traktował Cie dobrze i olewal to znaczy że byłaś jego zapchajdziura i liczy że nadal nią będziesz do czasu aż on pozna,, lepsza" i się ulotni. Nie bądź głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie się oświadczył. Kilka dni po tym jak go zostawiłam. Byłam wtedy zła bo dopiero moje odejście go zmobilizowalo. A jak widać dało się kupić pierścionek i kleknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak długo trwał związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponad 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×