Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przestałam jesc mięso ale mój przyszly mąz jest miesozerca.......

Polecane posty

Gość gość

A mnie zbiera na wymioty jak mam mu przyrzadzic cos z miesem/ chyba predzej sie rozstaniemi niz wezmiemy slub... bo ja nie dam rady po prostu.... Odkad zamieszkalismy razem to jeszcze cos tam przyrzadzalam mu z miesem ale juz nie chce.... to bylo okrutne przyrzadzac udka czy schab.....w sumie jeszcze bardziej okrutne bylo zabicie tego zwierzecia dla tego miesa ale nie chce dotykac miesa a narzeczony sam nie chce tego robic....juz nie daje rady. Chyba sie nie dogadamy i trzeba bedzie sie rozstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy. rzeczywiscie, rozstancie sie skoro taka blahostka jest dla was problemem.. Nie jem miesa odgrubo ponad 10 lat. Mialam w tym czasie kilku chlopakow, o ktorych myslalo sie powazniej lub mniej i nie byloby to problemem. Aktualnie mam miesozerce ktory pakuje na silowni i tylko bialko i bialko. Mieszkamy razem, nie mamy zadnych problemow. Zazwyczaj w sumie dlatego ze moj obiad to jego czesc obiadu (tj. np. moje risotto czy inne danie warzywno-kaszowe lub makaronowe on traktuje jako dodatek do miecha). No i czasem bez miesa je, wiadomo. Bo ja miesa sie nie dotkne.. On sam sobie gotuje mieso.. no i dwa razy w tygodniu jemy w restauracji wiec to tez rozwiazuje problem.. wlasnie.. problem? Problem, ktorego nie ma. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mi go głupia babo, chętnie się nim zaopiekuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×