Stany lekowo depresyjne :(

Witajcie. Mam 27 lat męża synka 3 letniego i jestem obecnie w ciąży. Mieszkamy w wynajmowany mieszkaniu. W ciąży z pierwszym synem mieszkałam na kupie u teściów i szwagrow. Tragedia wytrzymalismy tam pol roku i trzeba była uciekać jak najszybciej z tąd na szybko wynajem mieszkania. Żyłam sobie spokojnie do czasu kiedy zaszła w druga ciążę. Zdałam sobie sprawę że niemioge całe życie wynajmować. I w sumie przez ta sytacje mieszkaniową mam jakieś stany leków depresyjne. Chcemy wziąć kredyt i kupić mieszkanie ale możemy o nim.pomyslec dopiero w lipcu z różnych względów. Stresuje się że coś pójdzie nie tak że nie dostaniemy. Do lipca moze stac sie milion rzeczy ..boje sie że właścicielka tego mieszkania które wynajmujemy nagle da nam wymowienie i zostaniemy na bruku. Niemioge sobie dac rady psychicznie i jestem.pelna obaw o przyszlosc. W nocy snia mi się kredyty mieszkania itp. Jakbym.oszlala na tym punkcie. Nie wiem czy to przez hormony ciążowe ale bardzo żyje w stresie i w objawach :(

Teraz taka pora autorko plus ciaza.. Zmien diete na zdrowsza i bedzie lepiej..

To się nazywa dorosłe życie, każdy ma lęki, trzeba sobie radzić. Kredyt, tylko jak ma się stabilna pracę, z wynajmowania nikt cię nie wyrzuci, jeśli regularnie i w terminie płacisz, dbasz o mieszkanie i nie robisz tam burd i ciągłych imprez.

To po co robiliście drugie skoro warunków nie mieliście?