Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Opieka naprzemienna

Polecane posty

Gość gość

Witam. Jestem dwa lata po rozstaniu z mężem. To ja się wyprowadziłam. Mamy syna w 6 klasie. Opieką dzielimy się tak ze tydzień jest syn u mnie i tydzień u męża. Rozstaliśmy się w miarę kulturalnie. Nie chodzimy po Sądach nie szarpiemy się. Syn chodzi do tej samej szkoły. Nadal mieszkamy w tej samej okolicy. Chciałam żeby syn jak najmniej odczuł nasze rozstanie. Czy uważacie że to dobre rozwiązanie?? Ciągle mam wyrzuty sumienia że syn wychowuje się w rozbitej rodzinie choć u każdego z nas ma zaspakajane swoje potrzeby. Nie zawsze dorośli mogą być razem... Co myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno to trudna sytuacja i dla Was i dla niego, ale opieka naprzemienna w tej sytuacji wydaje się dobrym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli przez to syn nie musial zmieniac szkoly, mieszkacie w poblizu i wymieniacie sie informacjami co do klasowek itp., to dobry model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staramy się z mężem uzgadniać wszystkie sprawy związane z synem. Nie ukrywam że mam poczucie winy ze tak tydzień tu i tydzień tu jeździ... Nie chcę też ograniczać kontaktów z tatą dlatego tak uzgodniliśmy. Chcieliśmy żeby miał stały kontakt ze mną i tatą. Zwłaszcza ze w domu męża się wychował i środowisko tamtejsze jest mu bliższe sercu. Ja mieszkam w blokach. Do tej pory mieszkaliśmy w dużym domu jednorodzinnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie ten model nie podoba, dziecko rozdarte na dwa domy. Ja odeszlam od meza w styczniu. 6letnia corka mieszka ze mna, ale ma bardzo dobry Kontakt z tata. Jest u niego co drugi weekend i kazda srode. A ze.rozeszlismy sie tez w miare kulturalnie, czesto spotykamy sie w trojke na miescie, idziemy cos zjesc lub do kina. On nas czesto odwiedza, czasami spi u nas. Chcialabym zeby corka jak najmniej negatywnie przezyla ta sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest o tyle inaczej że to ja się wyprowadziłam. Syn wychował się w domu męża. Tam tak naprawdę jest jego dom. U mnie to nowe obce środowisko. Nie bardzo ma co tu robić bo to bloki a nie duży dom z podwórkiem. Kolegów ma tu mało. Nie zna raczej dzieci. Oczywiście mogłam uzgodnić z mężem ze zamieszka ze mną a u niego tylko weekendy ale tak naprawdę zrobiłabym mu krzywdę bo wyrwałabym go ze środowiska w którym się wychował. Dlatego taka moja decyzja. Zawsze myślałam o nim żeby odczuł jak najmniej to rozstanie. Nadal nie wiem czy dobrze zrobiliśmy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do pani powyżej. Gdy piszesz weekend to jets on od piątku po szkole do niedzieli wieczorem? A w środę, to tez zostaje na nic, czy wraca spać do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jest w 6 klasie, taka opiekę ciągniecie od 2 lat i teraz się zastanawiasz? Może zapytaj syna co on o tym myśli? W końcu to już dość duże dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj syna x To przede wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez sie wyprowadzilam, corka musiala zmienic przedszkole, bardzo szybko sie zaaklimatyziwala, poznala nowe kolezanki, ze starymi tez nadal utrzymujemy kontakt. Co do spania u taty- poki chodzila do przedszkola to tak, spala ze srody na czwartek i co drugi weekend od piatku do poniedzialku. Odkad chodzi do szkoly i musi byc na 8, a spiac u taty musi wstac o 6, to czesto on u nas spi ze srody na czwartek i w niedziele mi ja przywozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze rozmawialiśmy... Dla niego takie rozwiązanie jest dobre. Próbowaliśmy po dwa tygodnie ale to się nie sprawdziło bo tęsknił. I za mną i za tatą. Po prostu za długo. Taka propozycja padła od psychologa ale jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne jest to spanie u byłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no to w czym problem jak młodemu to pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu zalosne? My nie spimy ze soba, jesli o to ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz tu gdzieś byłą żonę? Jakie żałosne? Dziecko ma dwoje rodziców zawsze! Niezależnie od tego czy mieszkają razem czy osobno Jakie więc żałosne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój problem polega na tym że patrzę w przyszłość i zastanawiam się jak taka sytuacja wpłynie na moje dziecko. Pytam o Wasze zdania na ten temat. Jak to widzicie i czy podejmuje dobre decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co fundamencie dziecku traumę z rozwodem skoro tak się cudownie dogadujecie ze aż nocujecie u siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co będzie jak tatuś kogoś pozna i się skończy to nocowanie? Dopiero wtedy zacznie się wojna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, ze to sprawiedliwe. Ojciec ma takie same prawa jak i obowiązki. Tez bym obstawala za takim modelem, bo dlaczego kobieta ma być przy dziecku caly czas, a ojciec tylko w co drugi weekend i jedno popołudnie w tygodniu? I to często placac niskie badz bardzo przeciętne alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym tak się ciągle przeprowadzać, tydzień tu, tydzień tam,żadnej stałości, jak kukulcze jajo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz jak wpłynie, ale i ci, którzy wychowują w pełnych rodzinach nie mają gwarancji kontynuacji takiego modelu w kolejnych pokoleniach. Jedno co możecie zrobić, to dawać mu pewność, że oboje go kochacie i może na Was liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu ma sie zaczac wojna jak kogos sobie pozna??? A dogadujemy sie od rozstania faktycznie lepiej. I dla mnie i dla niego dziecko jest najwazniejsze i w jakims sensie bedziemy zawsze rodzina. Nasze malzenstwo bylo katastrofa, ale jako rodzice sie dogadujemy bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznie się wojna bo on skończy poświęcać czas dziecku A ty się wsciekniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lepszym rozwiązaniem będzie gdy mama weźmie go rzeczywiście do swojego mieszkania gdzie rzeczywiście nie jest to dla niego " jego" dom? Przecież matka zrobi mu większą krzywdę. Będzie nieszczęśliwy a jednocześnie przecież matka go nie zostawi u ojca. Moim zdaniem autorka wybrała lepsze zło bo to jest trudna sytuacja jak każdy jeden rozwód. Ale niestety one się zdarzają bo to po prostu życie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie ma i nigdy nie było przemocy, alkoholu i patologii. Niestety dużo rodzin tak żyje i dzieci wychowują się całe życie. Moj syn ma spokój i u mnie i u męża. Pomimo iż my juz nie jesteśmy razem. Cieszę się chociaż z tego że on wie ze ma mamę i tatę którzy go kochają ale oczywiście serce mnie boli ze nie może wychowywać się w pełnej rodzinie. Ale czasami tak musi być bo nie może być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego strachu przed przeprowadzka dziecka. Trauma TJ rozwod rodzicow. Ale z przeprowadzka to juz nie przesadzajcie. Moja corka naprawde bardzo szybko sie zaaklimatyzowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×