Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smocznysmok

Czy moja siostra ma znieczulice?

Polecane posty

Gość smocznysmok

Na poczatku opisze wam mojego tate. Jest tyranem oderwanym od pluga i rzeczywistosci. Jedyne co u niego sie liczylo tp ciezka praca i pieniadze. Byl strasznie skapy, skapil nawet na nowe buty, gdy stare z targu sie rozwalily po ktryms tam sezonie i robil o to awanture mamie. Mama gdy bylismy mali nie pracowala, bo musiala sie zajac nami. Wypominal jej to, ze nie pracuje i nie zarabia tyle ile zony jego kolegow, ze nie jest tak wyksztalcona jak inne zony i ze w ogole pochodzi z miasta a miasto to samo zlo i kurestwo. Gnoil ja gdzie i kiedy sie tylko dalo. Przy nas, przy reszcie rodziny. Nie liczyl sie z nikim. Mama nie ma prawa spytac sie ila ma pieniedzy czy kupi dzieciom to i tamto. Wygladalo to, jakby mieli rozdzielnosc majatkowa. Pobil ja gdy chciala kupic dziecku grzechotke na targu. Gnoil ja na oczach wlasnych dzieci, potrafil ja bic na naszych oczach. Obwinial ja Obwinial ja o to ze nie jestesmy tacy jak inne dzieci, o ktorych rodzice mowia tyle dobrego, on nie umial przy nikim nigdy dobrego slowa o nas powiedziec. Mama gdy podroslismy i bylismy bardziej samodzielni poszla do pracy. Znowu zle, bo za minimalna krajowa nie wziela utrzymania calego domu na siebie tak by pan i wladca mogl sobie odkladac pieniadze do grobu. Tak samo zachowywal sie w obec nas. Gnoil, wyzywal bil wedlug swojego widzimisie. Slyszelismy jedynie obelgi w nasza strone i zakazy. Najvardziej Gnoil mnie i mojego brata. Hostoria gnojenia mnie: Jako najstarsza w rodzinie przecieralam szlaki wnowych sytuacjach. Tata w nowych sytuacjach, reagowal agresja i przemoca. Tak wiec jesli dokonalam wyboru ktory mu sie nie spodobal mialam awanture. Nie jestem potulnym barankiem i swojego bronilam, nie dawalam sie. Nawet jak mnie wyzywal dalej ja mu odpyskiwalam i robilam awanture. Wyzywal mnie od kurew, bo mialam chlopaka, znajomych, wychodzilam z nimi. Ciagnelo mnie do swiata. Chcialam wyjechac na studia i tak tez zrobilam. Pol roku wraz z mama awanturowalysmys sie z nim o pieniadze na studia. marne 400 zl na akademik. reszte mialam ze stypendium i dorabialam sobie dajac korepetycje. Jak zjezdzalam do domu, to sie pytal jedynie czy nadal studiuje i czy juz mnie wyrzucili. oskarzal ze sie puszczam z kim popadnie i w ogole sie nie ucze. Zdajac prawo jazdy, gdy mnie uczyl jezdzic, wyzywal mnie do tego stopnia ze zanosilam sie i dusilam. Strasznie sie stresowalam i staralam bo chcialam ale swoim gnojeniem i wyzywaniem zabil jakakolwiek chec. Mimo to lubie nadal jezdzic. Siostra, jako ze jej szlaki przecieralam i przyjmowalam pierwsze reakcje na siebie miala lzej. Na nia sie nie darl. Na studia pieniadze dostala bez gadania. Nie uwazal ja za najgorsze zlo swiata, tylko dlatego ze dokonala jakiego wyboru. On to juz poznal i sie tego az tak nie bal. Dzieki temu maja lepszy kontakt. Siostra na moich bledach bardzo duzo sie dowiedziala czego wolno a czego nie zeby ojciec nie byl zly. Tak wiec nie wychodzila ze znajomymi, uczyla sie i sprzatala u taty w pokoju. Nie wolala pieniedzy od niego na nowe spodnie tylko od mamy. I tutaj wkracza moj bol siedzenia: Ojciec jako ze siostra byla dla niego dzieckiem idealnym upatrzyl sobie ja jako swoja powiernica. Wdrozyl wiec plan zgnojenia mamy do parteru. Przestal konsultowac z nia jakakolwiek decyzje. Siostry sie pytal o remont kuchni, kolor scian w przedpokoju. Dal mamie znak ze jest juz nie potrzebna i wrecz wprost jej mowil ze ma sie wyprowadzic, ale rozwodu jej nie da bo bedzie musial jej placic alimenty. Siostra nie widzi w tym problemu. Nie widzi problemu w tym ze ojciec zabronil wlasnej zonie wchodzic do kuchni, w ktorej karmila cala rodzien przez 20 lat niezaleznie co sie dzialo. Obiady i dbac o dom zaczela siostra. Mama nie moze nawet wejsc do kuchni zeby sobie nalozyc obiadu, bo juz na nia krzywo patrzyl. Tak wiec mama z bezsilnosci skonczyla w jednym pokoju jedzac zupki chinskie i jakis badziew. Do dyspozycji ma jedynie czajnik elektryczny, gdzie gotuje sobie herbate. od 3 miesiecy nie jadla nic gotowanego. Mama wszystkie dzieci traktowala porowno, nikogo nie dyskryminowala o kazdego dbala. O siostre takze. A siostra nawet sie nie przejmie ze mama je jakis badziew z czajnika. Gdy ugotuje obiad nawet sie nie spyta czy jest glodna i czy nie chcie zjesc czegos normalnego. Mama nie wyrabia psychicznie jest zalamana. Psychicznie nie daje sobie rady. Jedyne co jej zostalo to zrobic awanture z bezsilnosci. I je robi. Bo nigdy siostra nie spytala nikogo jak sie czuje gdy ojciec nas gnoil. Nigdy nie przytulila mamy sama z siebie gdy ja pobil. Nigdy nie powiedziala nic ojcu. Teraz gdy ma na pienku z mama jest problem, bo szambo wylalo i dupa boli. Gdy ojciec robil awantury ona nie widziala w tym problemu i byla potulnym barankiem. gdy mama robi awantury, Jest wielki problem. Nie pomogla mi nigdy, majac dobry kontakt z ojcecm nigdy nie spytala czemu mnie tak gnoil. Teraz placze mi do sluchawki ze jej jest zle bo sie mama kloci i wymaga od niej szacunku. Ojciec nigdy na ten szacunek nie zasluzyl i szacunek siostry ma. Nie rozumiem. Moze sie boi ojca, nie wiem. Ale nie rozumiem czemu przez to gnoi matke ktora by za nia w ogien skoczyla i niejednokrotnie to robila. Jak mozna sie nie przejac tym jak wlasna matka zyje i zyc w zgodzie z jej oprawca. W JEDNYM DOMU. Pomozcie mi to rozkminic, bo mi sie to w glowie nie miesci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna rodzinka. Uciekaj, bo cię zniszczą. Tu nie chodzi o to kto jest winny, bo sprawy zaszły za daleko i teraz niczego nie zmienisz. Zostaw ich niech żyją swoim życiem a ty swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu rozkminiac? Siostra obrabia staremu pałkę i za to dostaje kasę i "miłość" tatusia. Ojciec już matki nie potrzebuje bo zastąpiła ją we wszystkim córka - proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
W tej chwili wyglada to tak, ze gownie z mama utrzymuje kontakt. pomagam jej znalesc dobrego prawnika i psychologa lub psychiatre. Do tej pory utrzymywalam kontakt z siostra, jednak po tym jak sie okazalo ze nie moge jej pomoc z mama bo to mamie trzeba pomoc, to kazala zerwac mi z nia kontakt. Oczywiscie takiego jej pokazalam Wyprowadzilam sie 300 kilometrow od domu zaraz po studiach. Uprzedzilam jedynie mame, ktora bardzo mnie wspierala. Reszcie zakomunikowalam juz po fakcie. Mieszkam z chlopakiem. Ojcem juz sie nie przejmuje. Z wiekiem nauczyl sie ze jak cos mi powie nie tak to ja sie w domu nie pojawie a jemu zaczyna tylek wtedy mieknac. oczywiscie nie ogarnia dlaczego przyjezdzam tam raz na miesiac lub dwa. W miare mozliwosci zabieram mame do siebie na weekend lub dluzej, zeby odpoczela psychicznie. Ostateczny cios od siostry dostalam gdy oskarzyla mnie o to ze mamie powiedzialam ze ma chlopaka. Oczywiscie nie jest to prawda, a w domu kazdy wie ze samochod ktory codziennie ja odwozi pod dom to jej chlopak. Odezwala sie do mojego chlopaka czemu sie nie odzywam. Przekazal jej ze czekam na jej przeprosiny bo bardzo to przezylam mimo wszystko, tak jak kazda klotnie w domu. Do tej pory cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W psychologii to jest znane jako "złote dziecko" - osoba z zaburzeniami osobowości/psychicznymi (Twój ojciec) zawsze znajdzie sobie jedno dziecko do kochania (Twoja siostra). To dziecko, jeżeli nie zrobi nic żeby rodzic się przeciwko niej obrócił, będzie miała z górki. Ona sobie pewnie sama wmówiła, że to wszystko wina mamy, przeniosła złość z ojca na matkę. Nie dogadacie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Tak w rzeczywistosci jest. Mama zawsze byla zla dla niej i niedostatecznie sie starala i wiecznie jej bylo malo. Mimo ze to ona jej kupowala unrania i czego potrzebowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to geny. Może Twoja siostra jest jebnięta jak Twój ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz zabrać stamtąd matki do siebie? Mnie by chyba serce pękło gdyby z moja matka była traktowana jak pies a ja bym nic z tym nie robiła. W tym wieku wątpię czy psycholog czy prawnik coś pomoże, za starzy są, za długo w głównie siedzą. Zabierz matkę niech chociaż na starość ma spokój, milosc i jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz doczytałam że zabierasz na weekendy. Zabierz ja na stałe, niech siostrunia i ojciec zgnija samotni we własnym uwielbieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o na to wszystko brat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego pewnie wini matkę - bo w końcu ją ojciec dobrze traktował, a teraz to matka robi awantury. Miałam podobną sytuację (ale nie na taką skalę!). Z mamą zawsze się kłóciłysmy (chociaż bardzo się kochamy). Moja siostra wbiłą sobie do głowy, że wszystko to moja wina i jak ja przyjadę to zawsze jest awantura. Jednocześnie regularnie skarżyła mi się na awantury z matką - miałam warażenie, że rozmawiam z dwoma różnymi osobami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U twojej siostry działa dysonans poznawczy - jeśli ojciec był dla niej dobry to znaczy że jest dobry(inaczej musiałaby uznać siebie za zła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
W tej chwili ogarniamy jeden pokoj ze starych gratow mamy mojego chlopaka. Jednak ciezko stamtad cos ruszyc i wyrzucuc czy sprzedac bo wszystko to pamiatka. Mamy tez malo kasy zeby ten pokoj jakos wyposazyc bo tam nie ma zadnego lozka i normalnego oswietlenia czy chociazby czystych scian czy ogarnietego ogrzewania. Taki pokoj na syfy. Powoli ogarniamy to ale nie jest to takie proste, gdy chce sie pozbyc cudzych rzeczy. Rozmawialam z mama na ten temat, ale ona mowi, ze nie jest gotowa na to ze nie umie tak zostawic ponad 20 lat swojego zycia od tak. Stad szukamy psychologa, zeby umiala sie z tym uporac. Tak kraja mi sie serce. Jak moge polepszyc jej zycie to polepszam, chociazby jej gotujac jak jestem w domu czy jak ona jest u mnie. u mnie spi na kanapie w salonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Brat niby jest neutralny pol na pol w sumie. Jest pod wplywem siostry. jak siostra kaze mu posprzatac to to zrobi ale jak mama to zignoruje. Nauczyl sie braku szacunku do ojca, ale jak ojca nie ma w domu dluzszy czas to calkiem inny czlowiek. Jak ojciec do mamy wyskakuje z rekami to ja obroni. W sumie nie wiem co myslec. Jest obojetny tak samo na ojca jak i na mame.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie kraja się serce, a Twoja siostra może jej nie lubić. W końcu jej też działa sie w dzieciństwie krzywda, a matka jej nie pomogła - swoją biernością was krzywdziła - to jest fakt. Siostra dorosła i nagle okazało się, że trzymanie z ojcem oznacza święty spokój i pieniądze, więc pewnie gdzieś tam podświadomie zaskoczyło, że tak jest dla niej lepiej (rodzaj instynktu samozachowawczego). Całą winę zwaliła na matkę, więc nie czuje wyrzutów sumienia ani żalu do ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Mama jej pomagala ile sie dalo tak samo jak nam. Tak samo jak jej sie cos nie udalo ja kryla zeby ojciec sie nie dowiedzial, mimo ze i tak inny do niej mial stosunek. Tak samo jak miala jakis problem to z nia rozmawiala. Tak samo o nas dbala. Nigdy jej nie obwinila ani nikogo z rodzenstwa o ta sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale twoja siostra może ją winić. Prawdę mówiąc rozumiem najbardziej podejście twojego brata - bo twój ojciec to tyran, ale matka wolała was kryc niż zabrać was z tego piekła. Poniekąd to co teraz się dzieje to konsekwencje tego zachowania. Siostra pewnie na ojca też się wypnie jak tylko przestanie być od niego finansowo zależna. Każdy wyciąga inne lekcje - twoja siostra wyciągnęła taką, że najlepiej trzymać sie z silniejszymi aż się zyski nie skończą. Przykre, ale tak patologia działa na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jest wina matki w tym wszystkim i to spora. Powinna odejść i was zabrac. Alimenty były w tamtych czasach, nie miała rodziców, rodziny żeby jej pomogli? Ja też miałam podobna sytuację z tym że ojciec pijak i mieszkaliśmy z dziadkami. I mam żal do mamy że nie wyrzuciła tego chooja z domu tylko litowala sie nad nim. A my patrzylismy na zachlanego ojca i wieczne kłótnie. Wyszłam z domu że kompletnie zjebana psychika. Mimo że mam żal to nie mam zamiaru już jej z tego rozliczać, było minęło. Myślę że twoja siostra może trochę inaczej patrzeć na rolę waszej matki w tym co wam robił ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Zrobila to kilka razy ale jej wlasna matka i siostra daly jej do zrozumienia ze jej miejsce jest przy mezu, bo co ludzie powiedza. Pierwszy raz to zrobila, gdy bylam jeszcze niemowlakiem. Pozniej bylo juz za pozno bo jej siostra zajela jej caly dom rodzinny i nie miala nawet gdzie spac. Tutaj pies pogrzebany. Ile razy potrzebowala pomocy to bylo co ludzie powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewna jesteś? Bo nawet teraz sie wacha pomimo tego, że dosłownie zabraniają jej jeść jedzenie z kuchni. Jak twoja siostra ma żal do niej, to takie zachowanie nie wywoła u niej szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Teraz walczymy o splate jej czesci domu i dzialki zeby miec za co kupic chociaz jakas mala kawalerke. Podczas rozwodu tez bedziemy wnioskowac zeby ojciec ja splacil. Nie wiem jak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Jestem pewna bo z nimi rozmawialam na tem temat i to samo mi powiedzialy. Dla nich najwazniejsze jest to zeby wyjsc za maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ludzie powiedza... Moja mama to samo mówila :( Do dziś nienawidzę tego powiedzenia. Jedyna opcja to lej na rodzeństwo, jedyne co to ratuj matke i koniecznie ja zabieraj jak najczęściej do sobie. To już kompletnie nie ważne czyja była w tym wina. Pomóż swojej matce mieć spokojna starosc, każdy na to zasługuje, obojętnie czym zawinił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smocznysmok
Mam do siebie zal mimo wszystko o to ze w pewnym momencie olalam cala rodzine i mialam dosc. nie odzywalam sie nawet do mamy. byc moze bysmy juz dawno to zalatwily.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×