Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety na wychowawczym tak psioczą na te pracującena pół etatu nawet?

Polecane posty

Gość gość

naprawdę tak was interesuje los cudzych dzieci? To zwykła zazdrość, że komuś innemu chce się uczyć/pracować, a wam nie. Podam przykład: z synem byłam w domu dwa lata, trzeci rok jestem połowicznie, mianowicie odkąd skonczył dwa latka chodzi do tzw. grupy zabawowej, trzy-czterogodzinna zabawa, nie jest to żłobek, raczej taki punkt przed-przedszkolny, nie jedzą tam obiadu, nie śpią, tylko bawią się a około 13 rodzic lub opiekun odbiera dziecko( chodzi z uśmiechem, nie płakał ani jednego razu jak odchodziłam do domu, bo taki ma charakter, że jest odważny i lubi bawić się z dziećmi, jest ich ciekawy). Poza tym uważam, że kieszenie się z samą tylko matką, nie mając rodzeństwa, dłużej niż dwa lata jest zwyczajnie słabe dla rozwoju społecznego i emocjonalnego takiego dziecka. Ja w tym czasie gdy on jest w tym miejscu, chodze na pół etatu do pracy. I spotkałam się z tym ze kolezanka ktora nie poslala dziecka do takiego miejsca bo uwaza swoje dziecko za księcia ktorego inne dzieci nie są godne ("a nie wiadomo kogo tam spotka, a nie wiadomo jakie to dzieci, z jakich rodzin"), mówi do mnie ze oddałam dziecko do przechowalni :P sama zas wychowała coreczke na ksiezniczke, zarozumiała i wszedzie pcha sie pierwsza. Skad to sie bierze z kobietach niepracujących ze tak je boli "dobro" innych dzieci? W rodzinie mojego meza nikt nie chodzil do przedszkola i sa to ogromnie wycofani, chłodni, zamknieci w swoim kręgu ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiszenie * miało być. Poza tym ta moja znajoma jest cwana, bo ma liczną rodzinę na miejscu, babcie, ciocie, wujków, jakieś małe dzieci w sąsiedztwie. Ja tak nie mam, mój syn ma jedną kuzynkę, widzi się z nią raz na dwa tygodnie i to jest zwyczajnie za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tu większość to idiotki i idioci bez kultury,smaku i ogłady - potrafią tylko wyzywać, poniżać innych a siebie wywyższać, udawać kimś kim nie są i przypierdalać się o drobne szczegóły zamiast odnosić do tematu. Ty zadasz konkretne pytanie a oni zamiast skupić się sensownie na problemie to będą Ci wytykać błędy ortograficzne, stylistyczne, interpunkcję itp. 90% tu siedzących to chorzy ludzie - uwierz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udawać kogoś kim nie są - sorki literówka z pośpiechu choć zaraz pewnie znów się ktoś przywali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie neguje ani mam maluchow, ktore pracuja, ani tych, ktore sa w domu z dzieckiem. Z tym, ze masz racje z tym socjalizowaniem dziecka, ja sama juz widze po swoim, ze sie cieszy do dzieci. A ta kolezanka, coz, zrobila co uwazala, co poradzisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36 Dokładnie, aby tylko komus dowalić, niesamowite. widziałam temat jednej dziewczyny, którą olewają jej rodzice a skaczą koło jej brata lenia, no to jeszcze przyszła jakaś menda i prowokowała tę dziewczynę do najgorszych reakcji, wyzywała jej dziecko od nienormalnych. Siedzą tu chorzy ludzie i takie są fakty. Chore psychicznie kobiety to duzy procent kafeterianek, znerwicowane i toksyczne, w realu ciężko im uwidocznić co naprawde czują wiec wyżywają się w necie, ale pomyśl jaka zgnilizna mieszka w ich sercach skoro wypisują takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A sama wcale nie objechałaś innych kobiet, nie ubliżyłaś nikomu i w ogóle odpowiedziałaś z najwyższą kulturą. Oczywiście Twoja odpowiedź byłą w 100% na zadane pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czesto czytam jak te pracujace jada po tych na wychowawczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jadą, owszem, bo one nie mogły zostać ma wychowawczym i teraz hejtują te, które mogły. Te co wróciły po roku do pracy są sfrustrowane, bo toczy się w nich konflikt pomiędzy poczuciem że dziecko dwa razy małe nie będzie i taki maluch najbardziej potrzebuje mamy, a chęcią robienia kariery, nieprzystawania w biegu lub przymus wyjścia ze zwyklej biedy (gdy jej pensja jest ważna dla budżetu domowego bo mąż sam ich dwa lata nie utrzyma). Wiele kobiet też nie lubi spędzać czasu z dzieckiem nawet własnym i czują że są matkami nie z powołania lecz z presji i z tego powodu kopią dołki pod tymi które chcą i mogą poświęcić dziecku tyle czasu, by nigdy nie mieć wątpliwości że coś się straciło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłabym zapomniała dodać: jest jeszcze jedna grupa kobiet hejtujacych matki na wychowawczym. Są to chcące a nie mogące mieć aktualnie dzieci (z różnych przyczyn) bezdzietne, hejtują bo też by tak chciały. Nawet jak nie chcą mieć dzieci to też hejtują bo większość nie lubi swojej pracy a nie oszukujmy się,.nie mogą bezkarnie się zwolnić bo co ludzie powiedzą na takiego nieroba, a jak dobrze wiemy urlop wychowawczy daje usprawiedliwienie dla braku pracy zawodowej, w końcu pracujemy ale jako niania własnych dzieci. Niejedna by chciała 3 lata w domu posiedzieć. Ale nie ma warunków i jad wylewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja teraz jestem na L4,obecnie jestem w drugiej ciąży i dziecko oddałam do żłobka,akurat zwolniło się miejsce i się cieszę,córka chodzi z chęcią.Ciagle mówi,dzieci I tańczyć i już słyszę jakieś komentarze z rodziny ale mam to gdzieś...Nie mam do siebie pretensji, czuje,że dobrze zrobiłam dla córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby być na wychowawczym, to trzeba mieć pracę autorko. Tylko w temacie idiotki, która prostych pojęć nie potrafi rozróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze autorko jest to kolejny temat gównoburza. Po drugie chciałoby się rzec dlaczego kobiety pracujące tak psioczą na te na wychowawczym. Widać zazdrość bierze, że ktoś nie musi pracować. Po trzecie dziecko dwuletnie to nadal jest małe dziecko dla którego matka jest całym światem, więc jeśli matka nie musi jeszcze wracać do pracy a robi z tęsknoty za plotami z koleżaneczkami to widać, że słabo to dziecko kocha i jej słabo na nim zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym mogla to bym siedziala w domu. Nie lubie do roboty chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam takie szalone marzenie... Niech każda się zajmie swoim życiem i swoim dzieckiem. Kogo to obchodzi że Zośka wychowuje dziecko sama a Grażyna to na dwa etaty pracuje a w wychowaniu pomaga żłobek / przedszkole / babcia / ciocia czy sąsiadka?? Ile kobiet tyle pomysłów na wychowanie. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×