Z czego wynika takie zachowanie żony kolegi mojego męża?

Mąz mi opowiada, że ona dzień w dzień wykonuje do niego dziesiątki bzdurnych połączeń telefonicznych, zawraca mu d..pę, nie daje pracować, tak jakby go nie wiem, sprawdzała? Punkt 17 dzwoni czy już wyszedł, nie ma koleś prawda 15 minut zostać pogadac z moim mężem o wykonanej robocie i planach na jutro. Jak to się ma do tego, że ona mi wielokrotnie mówiła, że swojego męża jest pewna, że on to nawet w pokoju pełnym gołych lasek nic złego by nie zrobił (zawsze bawią mnie kobiety, które mają tę pewność. Ja jej nie mam! :) Uważam że żadna nie ma. Żeby się nie zdziwiła, moim zdniem to ci niby cisi i niepozorni, nieżartujący rubasznie, to najwieksze ciche wody, ich stac na niejedno, w przeciwienstwie do zartobliwych wesolków, ktorzy niczego nie muszą sobie zdradą udowadniac). jak to jej wydzwanianie sie ma do tego, że ona twierdzi, że ich zwiazek jest niezniszczalny? Chyba musi byc tego bardzo pewna, bo wlasnie zaszła w czwartą ciążę.

nie odpowiedzą ci, bo robią swoim mężom takie same naloty :P

Mój mąż nie ma telefonu w związku z czym nie mogę do niego wydzwaniac

Może ta żona z 3 dzieci plus w 4 ciąży zwyczajnie chce miec męża w domu po pracy. Takie zostawianie 15 minut dluzej, zeby pogadac naprawde nie jest zwykle potrzebne, wystarczy sobie dobrze zorganizowac prace. Naprawde 9 do 17 czy 8 do 17 to dla was nie dość godzin pracy codziennie? Juz nie mowiac o tym, ze pracodawca bardzo szybko sie przyzwyczaja do bezplatnych nadgodzin. Ja tam ta twoja kolezanke troche rozumiem. Moj mąż sporo nadgodzin pracowal i sam uznal, że bylo to bezsensowne. A jako kobieta ja akurat potrafię zrozumiem druga kobiete, ktora ogarnia 3 dzieci i jednocześnie ma przykre obowiązki początków ciąży, zmeczenie itd i chce wsparcie męża.

Ja tak czasem robię. Wynika to z wielkiej tesknoty

No niewiem czy to tęsknota jak ktoś jedzie do pracy na 8.00 .7.15 wychodzi z chalupy ,a pierwszy telefon 7.50,potem co godzinę aż do 16 czasem co 40-45minut to jest niezły p*****lec ,a nie tęsknota ,za chwilęco żreć co nie bedzie miała jak chłopa z roboty wywalą

A co cię to obchodzi?

Nie wiem ja tak nie wydzwaniam, ale jakbym miała 3 dzieci i 4 w drodz, siedziała non stop w domu i z nikim nie gadała to by mi szajba odbijała i musiałabym pogadać z kimś dorosłym, więc może i bym dzwoniła parę razy, a może nie, nie wiem.

moj ma przerwe o 10 , zawsze za inute 10 biore telefon i waruje przy nim:D jak sie nie doczekam do 5po to sama dzwonie.

Chce pewnie pomocy no przy tylu dzieciach to masakra musi byc. Jeszcze w ciazy...

Sa takie kobiety, ktore doslowie spuszczaja meza ze smyczy , by poszedl do pracy, a po pracy prosciutko do domu i spowrotem pod kapec. Mamusie, a nie zony. A jej maz jest pewnie zwyklym pantoflem, ktory odwroci sie tak jak ona mu kaze, sika na siedzaco, bo ona mu kaze itd.

Up

No właśnie te rubaszne cwaniaki zazwyczaj zdradzają, po alkoholu, imprezowicze.

Mi chłopak też opowiadał o takiej sytuacji. Jego kolega z pracy ma identycznie. Ona wydawania nim stop. A on musi mówić gdzie jest, z kim i co robi. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mnie tak kontrolował. I szkoda by mi było mojego czasu na takie sprawdzanie. Ale to była babka która nie pracowała tylko siedziała w domu.