Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sie nazywa to zaburzenie

Polecane posty

Gość gość

Znam faceta, który gdzie się nie pojawi wszędzie dąży do konfliktu - walczy w pracy, z właścicielem mieszkania, które wynajmuje, dosłownie każdego chce pozywać do sądu, nawet lekarza, który się do niego źle na wizycie źle odezwał. Jak kupi ciuch w sklepie, a zbiegiem okoliczności po tygodniu dostanie wysypki, to od razu pisze pisma do sklepu, że ten ciuch u niej tą alergię spowodował, od wszystkich się domaga odszkodowań. Sądzi się, aż do sądu najwyższego o kompletne pierdoły. Np. że nie dostał premii uznaniowej za jakiś miesiąc w wysokości 300 zł, a jego zdaniem mu się należała. Pisze pisma gdzie tylko może, kabluje sąsiadow, że np wystawili jakieś meble na klatkę robiąc remont w mieszkaniu, robi zdjecia, pisze pisma do spółdzielni, że powodują oni zagrożenie pożarowe. Dzwoni na straż miejską z byle powodu, bo ktoś wyszedł z psem bez kaganca, w restauracji się wykłóca, że np szklanka była nie domyta, od razu strasz sanepidem, po to by wyjść bez płacenia rachunku. Doszło do tego, że nie pracuje. Zmienia pracę co chwilę, popracuje miesiąc pokazując się z dobrej strony, by dostać umowę o pracę, a potem od razu na L-4, ktore ciagnie miesiacami. Czas spedza na wypsywaniu pism, wertowaniu przepisów. Symuluje różne choroby, by załatwić sobie darmowe sanatoria, które traktuje jak wczasy, gdy lekarz orzecznik z ZUS go przejrzał pozwał i orzecznika. W pracy założył sprawę o mobing, o a nóż się da kolejną kasę wyciągnąć, symuluje depresję, rzekomo się leczy u psychiatry, by zrobić sobie "historię choroby", jednak wie że to ściema, lekow nawet nie wykupuje. Naśmiewa, się z tych wizyt, że jest taki sprytny, że nawet umie psychiatrę w ch.... zrobić. Niedajboże jak kupi cos wiekszego, np. meble czy jakiś sprzęt - reklamacjom nie ma końca. Wszyscy mają go dość. O niczym innym nie da się z nim gadać - jedyny jego temat kogo już zniszczył, a kogo jeszcze zniszczy. Gdy go pytam, czemu tak się zachowuje, co mu to daje, to odpowiada "satysfakcję". Ja myślę, że on potrzebuje leczenia psychiatrycznego, ale na poważnie. To jest osoba z mojej bliskiej rodziny. Czy macie pomysł co to jest za zaburzenie czy choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×