Nie mam czasu na sen

Śpię około 4 godzin dziennie. Chodzę na studia, na których siedzę od 8 do 18, więc z domu wychodzę o 5 i wracam o 20. Kładę się spać około 24 bo jeszcze trzeba się coś pouczyc. Gdy mam jakieś kolokwium to śpię około godziny, a zdaza się tak przynajmniej raz w tygodniu. Mam więc pytanie. Czy śpiąc tak mało będę w stanie funkcjonować? Czy to odbije się w przyszłości na moim zdrowiu?

Sypiasz z klientami? Jak z klientami to zarabiasz na seksie kotku.

To jest chore i niezdrowe

Wiem że chore i niezdrowe. Ale macie jakieś rady jak to zmienić? Bo ja nie widzę rozwiązania. Chyba ze zrezygnowanie ze studiów... Przebywam w domu 9 godzin, z czego 8 powinnam spać więc zostawala by mi godzina na naukę, jedzenie, kąpiel i ogarniecie życia. Moja doba powinna trwać 36 godzin

nie rób sobie jaja, od 8-18 to mają tylko zaoczni co drugi weekend. Nawet na medycynie nie mają tylu zajęć, chyba że maks 1 dzień w tygodniu. Sama studiuję, do tego pracuję i uprawiam różne sporty. Chyba że jesteś na dwóch kierunkach to przejdź na zaoczne. Rok temu byłam na dwóch (miałam zajęcia co weekend) ale w tym roku został mi już tylko jeden kierunek i gwarantuję na jednym jest o wiele łatwiej się zorganizować. A jak studiujesz dziennie to masz weekendy na naukę. Ogarnij się

Carolajnxoxo co ty mi pier....., ja mam zajęcia od 8 do 18 autorka tematu

Nie robię sobie jaj Jestem od 8 do 18 Lub od 7 do 17 więc na to samo wychodzi Co drugi tydzień tylko mam w jeden dzień mniej godzin.