Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

13 mcy nie chce mówić

Polecane posty

Gość gość
20:47 nie zrażaj się autorko. Napisałaś bo się martwiłaś... To normalne! Ja od razu załapałam że nie chodzi Ci o typowe mówienie a o pojedyncze słowa albo gadanie po swojemu. Mój synek od początku szedł ruchowo bardzo do przodu a mało mówił. Potem jak już się oswoił z nową umiejętnością to zaczął nadrabiać. Jesteś dobra mamą. A na te idiotki nie zwracaj uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20.47. Trzymam kciuki za synka, predzej czy później na pewno nadrobi i sie rozgada. Dobrze, ze znasz problem i wiesz co jest przyczyna. Takze mozesz kontrolowac i dbac o to. U nas zaczelo sie.z dnia.na dzien z rozgadanej po swojemu dziewczynki nagle zapadla cisza... a potem po kilku tygodniach wrocila tylko mama i tak jest do dzisiaj. Mialysmy opoznione szczepienie i po tym szczepieniu pierwszy raz byla inna niz zwykle... mam nadzieje, ze to zbieg okoliczności i.szczepienie nie mialo zadnego zlego wplywu na malutka... ale z racji czasu i skojarzenia pewnych faktow to bylo w okresiw po szczepieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja to typowa gaduła na rok potrafiła powiedzieć banan. Teraz ma 1,5 roku i mówi samochodzik, okulistka itp. Ale nie każde dziecko szybko mówi. Jeśli chodzi o ćwiczenia to dobre są wyrazy dźwiękonaśladowcze typu brum, bach, szuru itp. Moja też lub książeczki "Pucio".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 i dobrze piszesz... jest naprawdę ogrom dzieci które nie idą książkowo. Trzeba być czujnym przy dzieciach. A jak z kontaktem wzrokowym? Czy córka nabyła umiejętności typu naśladowanie, wskazywanie paluszkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.57 Udam, ze czytasz ze zrozumieniem. Ciekawe tylko czy calosc czy pojedyncze slowa... chyba wybrane slowa te latwiejsze w literowaniu, bo jakbys czytala całość to bys rozumiała co pisze... i nie odpowiadalabys tlumaczac mi to o czym juz parokrotnie pisalam... Brawo Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a co sadziecie o rozwoju dzieciatka mojej znajomej. Synek ma 15 miesiecy, gaworzy ale nie mowi zadnego slowa swiadomie, nie wskazuje nic palcem, umie podac misia, to wszystko, nje rozumie mowy, nie wskazuje mamy, lampy itp. Ma tez problem z chodzeniem. Pediatra daje mu jeszcze czas. Ja mam juz starsze dzieci, wiec za bardzo nie pamietam jak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:47 wizytę u neurologopedy poleciła mi rehabilitantka synka. Miał on też napięcie mięśni w obręczy barokowej i asymetrie. I stwierdziła że powinna go zobaczyć neurologopedka. Na pierwszych spotkaniach mówiła że niepokoić może to gdy dziecko np. denerwuje się gdy jest głaskane po buzi i głowie. Mial też bardzo szybko odruch wymiotny gdy wkladalo mu się paluszek do buzi,przez co bardzo długo nie mógł ciągnąć smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ma 18 miesięcy i nic nie mówi, prócz, daj, nie chce, co to , mama, hauhau i tym podobne proste zwroty, a mysalam , ze przy starszej siostrze to będzie zasuwał i łączył już wyrazy dawno temu a tu nic i wcale się tym nie przejmuje. córka z mowa ruszyła jak miała 16 miesięcy wcześniej proste zwroty a pięknie mówila jak miała 20 miesięcy wiec nie panikuj. a 13 miesięcy to smiech na sali:) czego ty oczekujesz , ze zapyta czy masz chec na kawke i pójdzie i zrobi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki dziewczyny za wsparcie... Fajnie, ze jednak są normalne osoby, z ktorymi mozna popisac... do 20.47 dziękuję za mile slowa... nie bede się przejmowac glupimi tekstami, bo mam prawo martwic sie o dziecko i dbac o nia tak, jak uwazam za sluszne. Nie jestem przewrazliwiona mamuska... Dbam o malutka i wychowuje rozwaznie, madrze... ale kazde zmiany wylapuje sie latwiej jesli poswiecamy dziecku czas i uwage. Oprocz zaciecia w mowieniu, niby wszystko jest ok, ale wydaje mi sie ze czesciej zaczela uzywac lewej raczki. Wodzi za przedmiotami i wzrokiem i raczkami i paluszkiem( oczywiscie jak jej sie chce to paluszkiem) wszystko pokaze, co chce, wskazuje, zeby pokazac co jak sie nazywa. Pokaze kota, psa.. nakarmi lale... robi brawo, pa_pa . Wie, ze klocek to kloceka misiu to misiu...przyniesie skarpetki, spodnie... itp.itd takie rzeczy chetnie robi na.zasadzie obserwacji. Widzi jak ubieram buty, wiec kombinuje sama od.siebie jak ubrac swoje... oczywiscie nie ubierze, ale rozumie ze but na.nozke... wiec takie rzeczy przychodza jej z latwoscia naturalnie... duzo malutkiej spiewam, tanczymy, opowiadam bajki(juz z pamieci) rymowanki zmieniam glos sylabizuje, rozne dzwiekonasladowcze odglosy, smieje sie i na tym koniec... na.kazdy moj dzwiek, kazde slowo jest albo cisza albo mama... jak na pokazac psa to pokaze, przyniesie nawet ksiazeczke z drugiego pokoju i pokaze wszystkie koty, ale jak pytam jak robi kotek_ mial mial... to odpowie mmammma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.55 nic nie mowi oprocz daj, co to hau hau i tym podobne prote zwroty:) czyli cos mówi, sporo... moja kruszyna tylko mama i to nie zawsze wyraznie czesciej mmmammmmma... a mowila wyraznie kilka slow, a teraz jakby nie interesowalo ja wydawanie zadnych sylab... tylko jakies gaworzeniepo swojemu ale mniej niz kiedys. Nie oczekuje ze juz ma mowic, dziwi mnietylko ze zaciela sie juz od 5 mcy i wtej kwestii ierobi postępu, Niemarze o nowych slowach ale zeby zaczela chociaz stopniowo mowic to co umiala powiedziec wyraznie jak baba tata pa pa Odnosnie postu wyzej malutka miala lekka asymetrie wyprowadzona w czwartym miesiacu, bylysmy na kontroli iwszystko jest ok, aczkolwiek po szczepieniu byla kilka dni slabsza i mniej wiecej od tamtej pory mam wrazenie ze czesciej uzywa lewejraczki i jakby ta lewa strona cialka jest mocniejsza... ponadto czasem zawiesza sie na ulamek sekundy pediatra zbyla mnie dwa razy ze: mamuska nie wyolbrzymiaj itd... czekamyna wizyte u neurolog...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za bledy ale, pisze szybko bo ukladam wieze z klockow po raz 100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 2 lata i mowi tyle samo. Rozumie wszystko, cawny jest, zna piosenki bo czesto mruczy pod nosem i nawet horeografie zna. A prosze "powiedz kot". Slysze "Nie". Lekarz mowi, ze jak sie rozgada to juz tego nie powstrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 ahaaa, widzę, że czekasz aż ktoś podejmie temat "szczepienia". To ja się wymiksowuję z takich podpuch. I nawet leworęczna zaczyna być od szczepienia? Czego to ludzie nie wymyślą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 2 lata i mowi tyle samo. Rozumie wszystko, cawny jest, zna piosenki bo czesto mruczy pod nosem i nawet horeografie zna. A prosze "powiedz kot". Slysze "Nie". Lekarz mowi, ze jak sie rozgada to juz tego nie powstrzymam Dodam tylko, ze starszy syn jak mial 2 lata to juz wierszyki opowiadał, byl wygadany i buzia mu sie nie zamykala. W okolicach roku mowil wiecej slow niz mlodszy w wieku 2 lat. Dzieci sa rozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w podobnym wieku jeszcze praktycznie nic nie mówiła, teraz ma 2 lata i 2 miesiące i mówi BAAARDZO dużo, buzia jej się nie zamyka, całe zdania, fajnie odmienia. Także nic się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.25 ja podejmuje temat szczepien? Gdyby tak bylo napisalabym watek ze moja corka po szczepieniu jest.taka.i taka... nie zaczelam od szczepienia, duzo pozniej na zapytanie dziewczyn jak wylapalam to, ze malutka.zaciela sie.w mowie oposalam, zew okresie poszczepiennym zauwazylam, ze wtedy oslabla, zaciela sie.z.mowa, ponadto czesciej zaczela uzywac lewej reki i ma lewa strone mocniejsza... a nie, ze jest leworęczna po szczepieniu.... ku ścisłości szczepienia sa trudnym tematem i nie mam ochoty i nawet nie mialabym ochoty o nich rozmawiac, dlatego tylko napomknelam a nie zalozylam watek w tym temacie. Dodam, ze szczepie dziecko choc przed kazdym szczepieniem jest.wiele obaw. Teraz mozesz sie wymiksowac z tematu albo z forum jak wolisz. Nikt nie zmusza Cie do podejmowania.dialogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam juz o 21.55 i uwierz mi , ze naprawdę nie masz się czym martwić, mój mały też się tak zacina. a jak miał 13 miesięcy to mówił tylko tatatatatatatata, gdzie nie poszłam z dziecmi to mały darł się w niebogłosy i sylabował tata tata tata, i wkurzało mnie to, co jest czy on jest jakiś inny?! ale przeszło mu przestał się tak wydzierać i teraz widzę , ze zaczyna już kończyć sylabowanie tylko normalne mówienie, ale wygląda to teraz następująco: maaa-ma maaa-ma. jak mówi daj, wygląda to tak: daaaaaaaaaaa-jjjj, albo niee ceeeeeee(nie chce) bardzo dziwnie jak dla mnie, porównując do starszego dziecka, które było spokojniejsze, ale czekam, jest jeszcze mały. jak mówi tak to wrobi mocne kiwnięcie głową podnosi oczy do góry i krzyczy ta ! pytam jeszcze raz chcesz? krzyczy ta! w ten sam sposób, głowa kiwa patrzy spode łba:) wzyciu by mi nie przyszło do głowy doszukiwać się czegoś niepokojącego w dziewczynce 13 miesięcznej. ale mam znajomych, którzy maja miesiąc młodsze dziecko od mojego i ich córka mówi pięknie juz od roczku, także rzeczywiście sa takie dzieci, które umieją szybko mówic, mój przy niej to tylko robił yyyyy, a ci rodzice patrzyli na mnie , jakby byli lepsi, i chwalili się , ze ich mala to dużo książeczek , dużo z nia rozmawiają, szpileczka w moją stronę. góóóówno prawda!!! z moja córka mam miliony nagran jak rozmawiałam z nia godzinami o 4 w nocy jak miała miesiąc , 2 miesiące, tlumaczylam, czytałam książeczki i nie wplynelo to ni w zab ni w oko na szybsza mowe, a synek , z samego faktu , ze przebywa z rozgadana 3 latka, powinien pięknie mówic, wiec musisz czekac -samo przyjdzie, jeszcze się nie opędzisz... będzie tylko mama co to? a mama po co to? a mama dlaczego tak robisz? a po co tak robisz az kiedyś pod nosem powiesz sobie na pytanie 1000razy zadane przez dziecko co to jest mama? powiesz g****o!!! :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie dziewczyny, ze maluszki rozgadane juz... mam nadzieje, ze moja.kruszynka tez z czasem bedzie rozgadana za rok? dwa?:) Nie spieszy mi sie, chce miec tylko pewnosc, ze to z racji wieku a nie z powodow zdrowotnych. 22.24 moja tez mala cwaniara, wszystko rozumie... twoj spiewa pod nosem, moja robi tany tany doslownie przy wszystkim, nawet stukajac w miski tanczy... a dwulatki z reguly sa przekorne, bardziej swiadome wiec umiejetniej wykorzystuja slowo" nie" podkreslajac swoja dopoero co odkryta niezaleznosc... wiec takie.droczenie sie w tym wieku to norma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.15 spadłam z krzesla ha ha "co to jest mama?"" g****o" !!! Dobre, juz mam podobnie tylko jeszcze bez g***a... mala czesto przynosi cos w lapce daje mi pod oczy z zapytaniem "eee???" To odpowiadam, tak to jest pilot. "eee???" To odpowiadam do telewizora, po czym znowu "eee??" Odpowiadam do przelaczania programów itd itp... malutka stoi z 10 minut z pilotem i pyta a mama opowiada juz prawie o czesciach składowych pilota :)... wiec czasem mi tez juz brakuje wyobraźni, mysle ze kiedys z jej ciekawością dojdziemy do etapu "g***a" a tak serio to, tak jak piszesz ze ksiazeczki czy tym podobne rzeczy nie przyspieszą mowy, to nawet nie o to chodzi, ale na pewno procentuje na.przyszłość tym, ze dziecko jest osluchane w slownictwie. Ja tez od początku ciagle do malej mówiłam, normalnie monologi... normalnym glosem, bez zmiekczania opowiadałam o wszystkim i o niczym... i robilam to ze zwyklej ochoty pogadania sobie, nie myślałam kategoriami, ze kiedys przez to zacznie szybko mowic... to nie o to chodzi...:) fakt, ze kazde dziecko ma swoje tempo... i moja tak miala wszystko szybko szybko zaczela... i na tym skonczyla, przez 5 mcy cisza.... i nie chodzi o to ze musi mowic, tylko ze ptzestala tak.nagle i na.tak.dlugo... A co do mam chwalacych sie to tez mnie to drazni, tylko ile w tym prawdy... sa.dzieci ktore szybciej robia jedna recz drugie inna... nie ma.co porownywac.Malutka sporo umie, ale tez sporo przed nia... nigdy nie chwalilam sie.co moja.corka potraaaaafi... jak.ktos pytal to opowiadalam, jak sam.zauwazyl to komentowal. Mam wsrod znajomych 3 troje dzieci, ktore rodzily sie mc po mcu... w tym moja malutka i sa duze roznice miedzy nimi, ale nigdy nie przyszlo mi do glowy porownywac, czy komentowac... po co??? Jeszcze odnosnie tego co piszesz, ze twoj synek sylabizowal w dziwny dla Ciebie sposob, nie wazne.jak? wazne ze jakos sobie radzil? Moja sylabizowala w wieku 7 mc potem w 8 mowila normalnie np.mama potem dluuuugo nic i teraz po 5 miesiacach zaczyna sylabizowac jakby od nowa uczyla sie slowa mama... czasem mowi meme, za ktoryms razem wyjdzie jej mmmaammma... przykladowo piszesz ze dziecko znajomych wczesnie zaczelo mowic, a ja powiem ci ze corka kolezanki ma prawie 4 latka i oprocz buczenia i mowienia neee, nie mowi nic... na povzatku dali sobie na luz bo ma czas itd, a teraz od pol roku biegaja po specjalistach bo nikt nie wie w czym jest problem? Wiec, jest roznie z naszymi dzieciaczkami, i pytanie czy pilnowac i byc dla innych przewrazliwionym, czy czekac co czas pokaze??? Kazdy robi wedlug swojego sumienia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli cie martwi jej mowa tzn. to , ze tak jakby się zatrzymala to idz z nia do sali zabaw , zobacz jak się zachowuje wśród innych dzieci... dwa razy w tygodniu robcie sobie wyprawe na godzinke, rówieśnicy a nawet starsze dzieci potrafią bardzo motywować. chociaż u mnie się to nie sprawdzilo haha:) ale za to synek raczkowal jak miał 5 miesięcy, stanal w łóżeczku jak miał 7, chodzil przy meblach jak miał 7,5 - 8 miesięcy a sam chodzil mając 10-11 miesięcy. sam je , i to jest zasługa mojej córy, na która patrzył, i próbował powtarzac. poza tym mój synek tez nie wiele więcej umie porównując ostatnie 5 miesięcy, na pewno nauczyl sie jezdzic z predkoscia wiatru na wszelakich jeżdzikach, na hulajnodze, teraz uczy się na rowerku z pedalkami, ale to nasladuje corke, sam się odpycha o podloge, a w mowie to tylko zamienil sylabowanie tata na mamama:) a tak apropo a g****o:) to fakt, jak gdzies wychodzimy i moja corka pyta po co się maluje, a ja tez mogę? mama daj mi, mogę cie poalowac? tlumacze spieszymy się , musze wygladac dobrze, nie możesz mnie malować, wieczorem mnie pomalujesz, ale ja chce! ale ja nie chce! 3 latki sa przesłodkie, uwierz , dopiero teraz w porównaniu z tym co było kiedyś , pełzanie, i zabawa na podlodze, noszenie, lulanie, układanie klockow, to było super ale teraz jest dopiero the best:) 3 latka wchodzi za mna do łazienki i mowi mama ale masz wielką pupę. a hit z dnia dzisiejszego: mówie jej , ze umyje jej pipe, dobra mama myj, a mogę teraz ja ci umyc??:)))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umyje jej pipe, x To jest wulgarne :/ Normalniejszych określeń kobiecych miejsc intymnych nie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że 13 miesięcznie dziecko mówi tylko mama to bym się jeszcze aż tak nie martwiła, ale utratą umiejętności mówienia innych słów już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 06.49 Przypiertalasz się niepotrzebnie. A jak ty mówisz? Ja : cip/usia, ci/pcia, muszelka. Piankowe, czy piłka nie wydaje mi się wulgaryzmów. Myślę że przesadzasz, ale chętnie bym poznała twoje określenia tej części ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pipa, Pipka - to do powyżej, zamiast piłki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15.12 Właśnie i to jest sedno całej sprawy... Niektórzy, czytajc może powierzchownie, sądzą, ze tępa mamusia panikuje bo 13 miesieczne jeszcze nie mówi... a tu chodzi właśnie nie o brak mówienia tylko o długotrwałą utratę umiejętności wypowiadania słów, które miala opanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wczoraj 01.39. Jak zwał tak zwał:), czasem lepiej dosadnie niż wychowac dziecko w poczuciu wstydu odnośnie nazywania swoich części ciała. Mam znajomą, której córka ma 12 lat i nie powie na cipcie inaczej jak tylko"ona" i to jest dziwne... a tak z ciekawości, jak wybrnełaś z tej sytuacji? Odnosnie porady, zeby isc z małą do sali zabaw... nawet nie wiesz, jakbym chciala, ale u nas takowej nie ma... byla i znikla w zeszlym roku. Najblizsza jest okolo 50 km. Mam narazie niedostępne auto, a przejazdzka pociagiem i dwoma tramwajami, za ktorymi pewnie bym latała i szukala jak i gdzie mam jechac to raczej mi się nie uśmiecha... w taka pogodę... Radzimy sobie inaczej, mala ma kontakt z innymi dziećmi, więc tu mam okazję ją obserwować. Jest kontaktowa,śmieje się, jak ktoś do niej podchodzi, aczkolwiek jak ktos jej sie nie spodoba to leci do mamy wystraszona... w końcu, jak kazdy normalnemu czlowiekowi nie kazdy jej przypasuje. Odnośnie wpływu starszych dzieci to fakt, ze maluchy szybko i chetnie naśladują starsze dzieci, choc i to nie jest regula. Pod tym względem mała naśladuje to co jej sie akurat spodoba... bo jak chce zrobic to samo co np. jakis chlopczyk , a jej nie wychodzi to oczywiscie włącza się wścieklizna, i np. rzuci czymś co akurat probowala robic ale po czasie usiądzie patrzy np. na 2 latka i ze znudzoną miną idzie robic swoje, patrząc czy on na nia patrzy... wyglada to tak jakby chciala pokazać, ze cwaniara umie wiecej... Są takie sytuacje ze np. siedzimy.u znajomych 18 mc synek kolezanki placze.bo nie chce ubrac butów, mala siedzi, siedzi i nagle zryw podleciala do kolezanki zabrała jej buta i pakuje na swoją nóżkę... hehe oczywiscue nie umie ubrac, ale cos tam kombinuje jak wciagnac na nóżkę. Czasem szuka kontaktu siedzi i obserwuje, widzę po minie, ze cos kombinuje... jak dzieci na nia nie patrzą to bedzie zaczepiac wołaniem""" eeeeee" przykładowo na spacerach, jak mijamy jakis wozek to wychyla sie z ciekawością i zagląda za wózkiem. W.sklrpie zaczepia ludzi, rozsyła słodkie uśmiechy, albo patrzy spod byka jak ktos jej nie przypasuje... Więc w jakichś relacjach nie widzę braków, jedynie ograniczenia wiekowe. Jest bardzo ciekawska więc wszędzie wlezie, wszystko musi dotknąć zobaczyc... nudzi ja dłuższa zbawa jakimis zabawkami, woli latać po meblach, stolach i wszystkich kątach... po co będzie bawic się klockami, jak tyle rzeczy do poznania... heeh Odnośnie Twoich dzieciaczków to fajnie, ze mają na siebie wpływ i tak, jak piszesz mlodsze zawsze nadrobi szybciej przy starszym rodzenstwie... Łatwiej jest przy stalym kontakcie, niz sporadycznie na jakichs spotkaniach.A Twoja córeczka słodka he he.Nam do malowania daleka droga, ale.teraz jest na etapie zainteresowania moimi ciuchami... tzn. wyłapuje, że mam na sobie cos czego jeszcze nie widziała, podchodzi ciagnie rękaw, maca, maca i te jej slodkie pytajace oooo??? I tak prawie codziennie... w koncu lato inne ciuchy, teraz inne, wiec poznaje garderobę mamusi :) Dzisiaj mnie rozwalila bo ubralam jej kamizelke z futerka, usiadła na podlodze, tarmosi ją, naciaga, oglada... po czym poleciala do przedpokoju prawie zerwala z wieszaka moja kamizelke z futerka, podnosi ja w rączce do gory i mówi oooooo???? Odpowiedziałam, tak słoneczko Mamusia tez ma taką kamizelke... siedziala na podlodze i porownywala he he Slodko jej to wyszlo...To tyle z fajniejszych rzeczy, dodam jeszcze, ze widzę, jednak ta prawa rączka jest slabsza, np jak probuje ubrac skarpetke to lewą rączką trzyma mocno i mogła by ja naciągnąć, ale z prawej rączki jej ucieka i sie biedne dziecko denerwuje bo próbuje i próbuje ubrac i ciagle ta prawa strona jej zmyka... ale wczoraj sobie poradziła i ubrala skarpetę Taty rozm. 43:) Zaczynam sie zastanawiać, czy moze jednak z powodu lekkiej asymetri jaką miała ta strona jest slabsza...? Mozliwe, zeby po tylu miesiącach gdzie wszystko bylo ok, jakos daloby to znac o sobie??? Jesli tak to czemu teraz? Co mialoby wplyw? I znowu rozkminka... w koncu jezyk to mięsień, wiec skoro jedna strona jest slabsza to moze dlatego ma problem z wypowiadaniem słów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem lepiej dosadnie niż wychowac dziecko w poczuciu wstydu odnośnie nazywania swoich części ciała x Są jeszcze zupełnie normalne anatomiczne określenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że są:) jednak każdy nazywa czy uczy nazywać, jak uważa za stosowne... uogólniłam jedynie, ze czasem lepiej dosadnie, niz cackac sie przesadnie powodując w dziecku zawstydzenie na myśl o nazwaniu części ciala. Jak dziecko jest oswojone to tez nie naduzywa tych słów, jest to cos naturalnego... niewazne czy pipka, cipcia, itp... gptszych słów nauczy się na podworku, i musimy z tym żyć. Znam dzieci z tak zwanych przesadnie dobrych domow, gdzie pilnuje się, kultury, poprawnego slownictwa... na pokaz idealna rodzina...a jak sie okazuje takue kilkuletnie dziecko potrafi powiedzieć do koleżanki ze moja mama jest pier******ta... na pytanie czemu? Odpowiada, nie wiem Tatus tak powiedział:0 czyli nie nauczone, a zaslyszane, ale tego sie nie uniknie. Uroki mieszkania na parterze orzy placu zabaw... przerażające co dzieciaki nieraz mówią i co maja w głowach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no ja już mam nastoletnią pannę, a od zawsze wolałam anatomiczne nazewnictwo :) Co do wulgaryzmów i przekleństw, to kiedyś wymknęło mi się "kura" z "w". Przeprosiłam od razu, a córka ze spokojem: "mamo, spokojnie, ja w szkole słyszałam już chyba wszystko co się da, ale powtarzać przecież nie muszę" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.55 I wszystko w temacie he he. Inteligentna dziewczyna:) Przypomniala mi się sytuacja jak prawie 3 letni synek znajomej wyleciał kiedys na balkon( Niedziela,lato, sąsiedzi na balkonach piją kawke) złapał barierki i krzyczy" kuuulwaaaa,kuuulwaaa, znajoma podleciala, malego pod pachę i mowi tak krowa.... a on mowi neee klooowa - kuuuulwa he he, teraz to zabawne, chociaz jej do smiechu nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×