Czy dziecko musi jesc mieso i wedliny?

Moj syn mieso jadl w miksowanych zupkach. Potem musialam mu kroic drobno, bo gdy wyczul wiekszy kawalek, to wypluwal ( nie chodzi tu o problem z gryzieniem). Na sniadania i kolacje teraz mam wybor ograniczony, bo zje jedynie twarozek z roznymi dodatkami albo ser, jajko, nalesniki, platki z mlekiem. Nie lubi wedlin. Czasem skusi sie na swojski pasztet od tesciow. Miesa dalej nie chce. Ukradkiem mu przemycam pokrojone drobno w puree albo w ziemniakach z sosem. Syn za 3 miesiace skonczy 2lata. Ryb tez nie lubi, ale ryb nawet jako niemowle nie chcial. Lubi za to warzywa, szal ma na pomidory, chetnie zjada tez jajko ale tylko gotowane. Tyle ze obie babcie w ciezkim szoku, bo tu by chcialy wedlinke podsunac, kotlecika. Dziwia sie i komentuja, ze powinien to jesc. Ja od dluzszego czasu co chwile podsuwam mu mieso w kawalku, na kanapke wedline i maly nie zjada, no chyba ze mieso pokrojone w ziemniaki a kielbase sciaga z kanapki i zjada chleb/ bulke z samym maslem. Czy mam sie martwic? Moze jakies pomysly jak go przekonac? Syn ma dokladnie 21 mcy, wazy 12 kg i mierzy 86cm.

zajep mu kopa w ryj

Nic mu nie będzie jak nie zje mięsa i tych sztucznych wędlin. Może wyczuwa chemie i nie ma na nią ochoty. Spróbuj zastępować mu to strączkami. Z czasem może smak mu się zmieni. Ja przeżyłam dzieciństwo na chlebie z cukrem, zupie mlecznej i chlebie z dżemem. Zmuszanie dziecka do jedzenia czegoś przynosi odwrotny efekt. Także nie martw się, nie umrze od tego ani nic mu nie bedzie. Ma swoje smaki i niech przy nich zostanie. Tam gdzie możesz - przemycaj mięso, a tam gdzie się nie da to trudno. Babcie mało co kumają. Ich też nikt nie zmusza do jedzenia czegoś, na co nie mają ochoty. Na drugi raz odpowiedź, że skoro Twój syn ma jeść mięso to niech one sięgną po X (potrawę, której nie lubią) i tyle.

Nie musi.Wystarczy by jadł zielone warzywa.