Jak to jest z chrzesniakami i prezentami.

Pokłóciłam się dziś z mężem o świąteczne prezenty dla dzieci z rodziny. Tak wiem tragedia z nami... mamy w rodzinie 3 dzieci do obdarowania i dziś chciałam kupić prezenty żeby mieć już to z głowy. W tej trójce jest chrzesniak męża. Dzieci w wieku 2 latka 3 latka I 4 latka. No więc pomyslalam sobie że kupię im prezenty za ok 100 zł i to będzie spoko szczególnie że nie mamy ostatnio kasy. W sklepie wybralam parę rzeczy i dzwonię do męża czy będzie ok a ten do mnie z pretensjami że dla jego chrzesniaka mam kupić droższy prezent! Rozlaczylam się bo wkurw..l mnie tym strasznie. Nie rozumiem fenomenu drogich prezentów od chrzestnego, dlaczego jedno dziecko ma dostać droższy prezent a inne tańszy? Teraz te dzieci są małe więc nie rozumieją ale później będę starsze i kumate. Rozdraznilo mnie to strasznie bo jedno z tych dzieci nie będzie chrzczone więc ma całe życie być przez to gorsze? A drugiego dziecka rodziców chrzestnych też nie będzie więc jak ten mój mąż duren sobie to wyobraża że mam kupić dwójce dzieci po książce a temu chrzesniakowi np ogromny zestaw lego? Powiedziałam debilowi że na święta nigdzie nie jadę i żadnych prezentów nie kupuje i zamierzam słowa dotrzymać. 

Autorko nie wiem czy Ci pomogę ale napiszę jak jest u Nas. Chrzesniakowi mojego męża zawsze kupowalismy dobre, markowe i w guście dziecka prezenty czyli za 100zl (Urodziny/imieniny/dzien dziecka/swieta)Od kiedy sami mamy dziecko to kupujemy za 50zl i juz. Racje finansowe zostaly obietę i bylo to dla Nas logiczne. 

Mysle ze Ty masz racje bo to juz nie chodzi o samego chrzesniaka ale o samopoczucie innych dzieci ze one dostaly jakis szajs a chrzesniak super cudo. To zwykla empatia dla mnie jest czyli cos naturalnego czego nie ktorym osobom ewidetnie brakuje niestety:/ Porozmawiaj z mężem. Nikt oprocz Was dwojga tego problemu nie rozwiąże.

Też tego kupowania chrześniakowi czegoś droższego nie rozumiem, ale niektórzy tak mają...Mąż brata tak do tego podchodzi...My kupujemy wszystkim i chrześniakom i nie chrześniakom takiej samej wartości! 

Mąż brata?

Hej u brata męża są 2 córki, dla jednej z dziewczynek to ja jestem chrzestną. Zawsze kupowałam im prezenty o podobnej wartości - wyjątek to była kasa na chrzest i na komunię (wtedy wiadomo, oczekiwania są, choć tu powiem szczerze nie poszaleliśmy jakoś kosmicznie). Teraz jak dziewczyny są już nastolatkami to dostają kasę i obu daję tyle samo i myślę, że to jest ok. Jak chrześniaczka będzie brała ślub to wiadomo, że damy w kopercie więcej niż zwykli goście, no ale raczej auta za to nie kupi

Na urodziny, komunię, ślub - można wydać więcej na chrześniaka. No ale nie na prezent świąteczny tu powinna być w miarę równowaga w prezentach wszystkich obdarowywanych dzieci, bo to nie jest szczególny dzień dla tego konkretnego dziecka, tylko dla wszystkich. A z mężem lepiej porozmawiać zamiast się obrażać. Jeśli jesteś bardzo wzburzona (nie wiem, może sobie już nagrabił), to napisz mu to w smsie, tylko koniecznie dodaj, że porozmawiacie jak się uspokoisz, bo pewnie zaraz będzie chciał wyjaśniać sprawę

Moje bycie chrzestna ogranicza się do chrzcin komuni 18 i wesela. Mam swoje dzieci i to im kupuje prezenty. Od chrzestnych moich dzieci również nic nie wymagam. To tylko w katolicyzmie jest chora rola bycia chrzestnymi.