Prowokuje mnie

Prowokuje mnie córka mojej partnerki.Dziewczyna ma niecałe 17 lat a zachowuje sie wyzywajaco.Nie ma chłopaka i mam wrazenie że uwzięła sie na mnie-rozrzuca po mieszkaniu swoją bielizne,specjalnie uchyla drzwi jak się kąpie albo przebiera w swoim pokoju,zaczyna przy nas rozmowy o seksie patrzac sie na mnie.Problem w tym ze kocham Jej matke ale dziewczyna jest tez atrakcyjna,ma długie włosy,biusciata ,ładna chociaz ma lekką nadwage wiec czuje sie niezrecznie.Jej matka niczego nie zauwaza a mi głupio poruszyc ten temat bo młoda może sie wyprzeć wszystkiego.Co byscie zrobili na moim miejscu?Udawac ze nic nie widze?

Porozmawiac z matka o swoich przypuszczeniach zakladajac ze moga to byc tylko przypuszczenia. A potem we dwoje zapytac nastolatki co ona wyprawia i w jakim celu. Oznajmis jednoglosnie,ze na takie zachowania nie ma miejsca w waszym domu i trzymac sie tego. Nie oskarzac nie obwiniac to tylko nastolatak z burza hormonow ma prawo zachowywac sie glupio,ale waszym zadaniem jest postawic granice.

Na Twoim miejscu skorzystałbym z jej zainteresowania. Jeśli jest atrakcyjna i podoba Ci się, to nie wahaj się. Taka okazja może Ci się nigdy później nie przytrafić, więc kuj żelazo póki gorące.

 Masz 2 wyjścia, albo młodą rżnąć aż jej będzie dupa trzeszczeć. Musisz jednak wziąć pod uwagę że wylecisz z tego domu na zbity pysk. Drugie wyjście to dyskretnie zamontować kamerkę, i co się nagra pokazać jej matce.

Nie zazdroszczę ci tej sytuacji, bo co bys nie zrobił, jesteś na przegranej pozycji.

Jesli powiesz partnerce i ona uwierzy, to na bank potraktuje córkę jak rywalkę i będziesz miał piekło w domu.

Jeśli nie powiesz, to młoda będzie to wykorzystywac i eskalować działania, aż matka sama zauważy, co też będzie katastrofą, bo nic nie powiedziałeś.

Najlepiej byłoby przemówić młodej do rozumu, ale nie wiem czy to możliwe.

Może znajdź jej chłopaka? ;D

Ja bym powiedzial partnerce, ze nie wiem co o "tym .. i tym... i tamtym" myslec itp....

Piekło w domu? Lepsze "rozproszone" piekło, niż jakieś akcje młodej, ktore w któryms momencie mogą, na skutek niezrozumienia, czy jakiegoś glupiego przypadku trafic TYLKO w faceta, typu oskarżenie starszej (jak się połapie) o CELOWY romans z jej córką, albo młoda, nie mogac nic zdzialac, oskarzy go o gwałt. Rózne odpały moga sie zaląc w takich głowach. IMO lepiej kontrowac od razu.

Pomimo zem facet, najblizej mi do opinii Moniki. Chyba to prawda ze mam hybrydowy mózg.

( No chyba, ze wyjdzie ze matka nie ma nic przeciwko, wtedy cud-miód, muhaha )
 

Boje sie że młoda zacznie mnie szantazowac.Jedyne rozwiązanie to to z kamerką ale i tak sie obawiam bo jest sprytna i cwana,moze sie wywinąć i powiedziec ze to ja pierwszy Ją zaczepiałem pod nieobecnosc matki a Ona zwyczajnie sie zakochała czy zauroczyła bo nigdy nie była z facetem.Boje sie tez troche samego siebie dlatego unikam Jej i nie dopuszczam do sytuacji zebysmy byli sam na sam

Jeśli powiesz babie a ona nie uwierzy to spuść ją na drzewo. po co ci baba co ci nie ufa. Więc rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A potem reakcja na zachowanie partnerki. Pozdrawiam.

Jestem mamą córki w podobnym wieku i zyje z konkubentem którego kocham.Moja córka ma chłopaka ale złapałam Ją kilka razy na dziwnych spojrzeniach w kierunku mojego faceta.Lubią sie i dogadują a ja nie jestem jakos specjalnie zazdrosna,przyznam sie ze czasem mam nawet fantazje o tym o czym piszesz.Moze jestem nienormalna ale nawet wolałabym zebysmy miały z córką jednego faceta tym bardziej ze Jej chłopak nie pasuje mi za bardzo,wydaje mi sie niedojrzały i obawiam sie ze złamie Jej serce.Jeszcze nie dzielilam sie moimi fantazjami z moim ukochanym bo troche obawiam sie Jego reakcji ze uzna mnie za chorą psychicznie.Moja córka tez jest ładna ale On bardziej traktuje Ją jak córke niz jak obiekt poządania.Mnie z kolei podnieca mysl ze mógłby robic to z nami dwiema,ze móglby byc naszm wspólnym męzczyzną

7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeśli powiesz babie a ona nie uwierzy to spuść ją na drzewo. po co ci baba co ci nie ufa. Więc rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A potem reakcja na zachowanie partnerki. Pozdrawiam.

Dokladnie. Po co Ci ktos, kto Ci nie wierzy? W tym wypadku odejscie (lub chocby jego próba) bedzie najlepszym dowodem na prawdomównosc. Woz albo przewóz. No chyba ze chcesz przeżyc w toksyce kolejne iles czasu.

6 godzin temu, Gość nietypowa mama napisał:

...a ja nie jestem jakos specjalnie zazdrosna,przyznam sie ze czasem mam nawet fantazje o tym o czym piszesz.Moze jestem nienormalna ale nawet wolałabym zebysmy miały z córką jednego faceta (...) Jeszcze nie dzielilam sie moimi fantazjami z moim ukochanym bo troche obawiam sie Jego reakcji ze uzna mnie za chorą psychicznie.Moja córka tez jest ładna (...) Mnie z kolei podnieca mysl ze mógłby robic to z nami dwiema,ze móglby byc naszm wspólnym męzczyzną

to o matce i corce to ja pisałem : >  hmmm... i jak tu nie lubic mamusi.

Z tym podzieleniem sie z ukochanym to tak hm... jednak sporo ludzi uznaje to za tabu. Co najwyzej mozesz kiedys napomknąc, ze zauwazasz "pewne" spojrzenia córki, i czy on tez je zauwazył, i co o tym mysli itp.  Czujka... przeciez to umiecie. ; )