Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszły tata

Partnerka chciała usnąć ciąże.

Polecane posty

Gość Przyszły tata

Witam Was. Proszę o pomoc. Jesteśmy razem od 3 lat, od roku mieszkamy razem. Mamy po 24 lat. Pracujemy robiąc magistra zaocznie. Moja partnerka chciała usunąć ciąże. Nie planowaliśmy dziecka (a przynajmniej nie przed 30). Ostatnio zachowywała się bardzo dziwnie. Wymyśliła wyjazd na weekend z koleżankami. Miała wyjechać wczoraj, wróciła po godzinie zapłakana i poinformowała mnie, że jest w ciąży, chciała usunąć. Ponoć spanikowała. A ja nie wiem co myśleć. Nie ufa mi ? Nie kocha ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A Ty co chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degrad

moja bratanica usunela ciaze w wieku 14lat, co sie wydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły tata

Oczywiście, że chce, żeby urodziła. Damy sobie jakoś radę. Jesteśmy odpowiedzialni za jeszcze jedną osobę, nie tylko za siebie. Z jednej strony cieszę się, że spanikowała i nie pojechała na zabieg, ale z drugiej dlaczego nie powiedziała mi ? Sam jestem dzieckiem nie planowanym, dlatego nie dopuściłbym do aborcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shirra

A może po prostu ją zapytaj dlaczego chciała to zrobić? Różnymi emocjami mogła się kierować. Zapytaj spokojnie... może mieliście plany A ona pomyślała, że się zburzą jak będzie dziecko? Poczuła sie winna... Powodzenia i dużo ciepła Wam życzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły tata

Partnerka powiedziała mi, że zawalił się jej świat. Poczuła, że nie da rady, że to dziecko zniszczy nasze poukładane życie. Dzisiaj powiedziała mi, że umawiąc się na zabieg kierowała się emocjami, które były w niej. Jak mogła poczuć się winna ? Przecież to jest nasze wspólne dziecko. Boli mnie jak cholera, że nie powiedziała mi o ciąży od razu. Chciała usnąć dziecko tak jak niepotrzebny mebel. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak macie jakis plan ulozony czyli dziecko znacznie pozniej to przestraszyla sie, ze psuje wasz plan.  To byla chwilowa panika- kazdemu sie zdarza jak cos tak waznego sie zdarza znienacka.  Najwyrazniej nie traktowala tego jak usuniecie mebla poniewaz nie zrobila aborcji wiec byla spanikowana i kierowaly nia rozne emocje ciagnac w wielu kierunkach.  Mozeliwe, ze nie czula, ze moze ci zaufawac z tym, a to oznacza inny problem.  Moze za malo sie komunikujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nualla obrien

tez bym usunela ... 90% nie bedziecie razem do konca zycia, bo tak zazwyczaj jest z mlodymi zwiazkami, po 30 juz sie rozejdziecie i ona to dziecko bedzie miala na glowie, szarpanie sie o alimenty badz podzial opieki, nowego partnera, meza, dzieci juz z dojrzalego zwiazku planowane i w tym wszystkim jakis ex ze studenckich lat, ty obarczony alimentami i twoja nowa partnerka lub zona zawsze zla o to ze przeszlosc miesza w waszym zyciu...ot nic to sa realia, kiedys sobie ten post wspomnisz choc dzis zaprzeczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjj

Hej autorze. Daczego nie zadajesz takich pytań jej tylko nam ?

A tak w ogóle to nie sztuka jest postanawiać co będzie. Sztuka jest po urodzeniu dziecka kiedy będzie ciężko nie uciekać od niej i od dziecka co mężczyźni lubią zwykle robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wielcy studenci,robią magistra a nie wiedzą jak się do seksu zabrać ,tylko w XXI wieku gdzie jest taki łatwy dostęp do antykoncepcji zaliczają wpadkę.Boże jak można zaliczyć wpadkę,trzeba być kompletnym debilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły tata

Dobrze wie, że gdyby powiedziała mi o ciąży nie dopuściłbym do aborcji. Nie pozwoliłbym na to. Czy za mało komunikujemy się? Znamy się od dziecka. Wydaje mi się, że nasza komunikacja jest bardzo dobra. Za 2 lata bierzemy ślub.  I to nie jest miłość ze studenckich lat. Poznaliśmy się jako 2 letnie dzieci, jako nastolatkowie mijaliśmy się. Chyba musiałem dorosnąć do niej. Dlaczego nie zadaje jej pytań? Bo najpierw płakała i nic nie mówiła, a teraz płacze ,,bo nie nawidze siebie za to co chciałam zrobić". Dlatego wolę poczekać z pytaniami i być dla niej oparciem, a nie dodatkową, uwierającą szpilką. Ja wiem, że będzie ciężko, ale kurde takie jest życie i musimy dać radę. Moi rodzice byli 5 lat młodsi od nas, nie mieli nic i dali radę wychować mnie. Zaliczyliśmy wpadkę przez własną głupotę. Chwila namiętności przy której zapomnieliśmy się. Tak to jest jak się łączy alkohol z seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta gość

Ciąża, czy planowana czy nie, to wielkie emocje. Szczególnie, że po zrobieniu testu jest kłębowisko myśli, a ciąża jest dla kobiety w tym momencie i realna i abstrakcyjna. Mowię z doświadczenia, bo jestem w czwartej ciąży. Podczas tych ciąż, gdzie trzecią straciłam, zdażyłam przeżyć niesamowicie wiele rozmaitych chwil pod względem emocjonalnym.

Przed Twoją partnerką i Tobą tez jeszcze wiele, bo l trymestr jest labilny, badania l trymestru tez nie zawsze wychodzą dobrze i jest to obłedny stres również z różnymi myślami.

Niepotrzebnie snuliście dalekosiężne plany, że dziecko napewno po 30-tce. Tak naprawdę nie wie się co przyniesie kolejny dzień, a nie tak kolejnych sześć. 

Spróbuj nie oceniać tego co się wydarzyło. Przyjmij, że partnerka miała chwilę histerii związaną z reakcją na nieoczekiwaną sytuację i wspieraj ją.

Powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedz jej, ze ja kochasz i chcesz byc z nia i chcesz zeby urodzila. 

Popros ja o reke, wezcie szybko slub. 

Niby banał, wiem. 

Ale poczuje sie bezpiecznie i szczesliwie. Wiem po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nualla OBrien

to co pasuje ci w wieku szczeniecym zaczyna doprowadzac do furii w wieku dojrzalym, obyscie wytrwali, jesli macie wpojone glebokie przekonania religijne, ogien piekielny, slub po grob to wytrwacie, bo pranie mozgu jest silniejsze niz wlasna potrzeba szukania szczescia i z moich znajomych par po 40 ktore przezywaly szalencza milosc w wieku 19 lat przezyla 1 para, poznana na emigracji, pochodza spod Krakowskiej wsi, i ona choc ma swojego meza tak dosc ze patrzec na niego nie moze to z nim siedzi, bo co by we wsi ( 4000km dalej) powiedzieli gdyby sie rozwiodla, samotna matka to hanba itp ( dzieci maja 20 i 17 lat) , poza tym kazdy sie rozszedl i ....sam zobaczysz co ci bede pisac i tak dzis w to nie uwierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego ci nie powiedziała - bo nie dopuściłbyś do aborcji. Ona nie chce tego dziecka, bo nie czuje sie gotowa. Ty, jako mężczyzna, patrzysz na to inaczej, tymczasem to na nią w większości spadną konsekwencje niechcianej ciąży. Stąd u ciebie większy optymizm, u niej większe przerażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta gość

Ludzie nie dramatyzujcie. Znamy się 15 lat i jakoś kochamy się i lubimy również. Nie każda para z dłuzszym stazem nie moze na siebie patrzeć i jest ze sobą wyłacznie z pobudek wiary, tradycji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja bym odeszła od rzu gdybym się dowiedziała o czyms takim. To nie jej dziecko, a ich i jezeli miała już wszystko zaplanowane, bez konsultacji z drugą soobą to znaczy że wysmienicie kłamie i pewnie w innych sprawach też. Autorze, to może nie być twoje dziecko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szczerze ale nie widzę dla Was wspólnej przyszłości. Twoja narzeczona jest bardzo egoistyczna osoba. Nie powiedziała Ci o ciąży. Chciała ja usunąć bez Twojej wiedzy. Dla mnie to byłaby całkowita utrata zaufania. Pogadaj z nią szczerze ślę już teraz na świezo. Wygarnij jej wszystko co Ci leży na sercu. Jak się z tym wszystkim czujesz. Niech się zastanowi czy chce być z tym wszystkim razem zToba czy też nie. Nie jesteście szczeniakami żeby tak się zachowywać. No sorry. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nualla OBrien

nie podkopujcie jego zaufania, jadowici ludzie, to ze wam sie nie uklada nie znaczy ze musicie do rozstania i negatywnie nakrecac autora. rozejda sie w swoim czasie, teraz jest big love i bedzie slodki dzidzius , pozniej zacznie sie gnoj jak dziecko sie znudzi , bo na poczatku jak z nowa zabawka ludzie dziczeja z radosci , a jak przejdzie do porzadku dziennego i zaczyna sie dostrzegac problemy to sobie podziekuja. jak chciala usunac to wiedziala ze tak bedzie, jednak lek przed wpojonym ogniem piekielnym ja powstrzymal. wiec chcac nie chcac bedzie sie z tym zmagala az peknie . kobieta chcaca wykonac aborcje wie ze tego dziecka i tego marazmu nie chce, jak sie poddaje ze strachu to i tak  pierwotnej sytuacji nie zmienia w ktorej aborcja byla jedynym logicznym wyjsciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×