Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xyz

Napiszcie szczerze, czy lubicie swoją pracę?

Polecane posty

Gość Xyz

Pracowałam już w trzech miejscach. Za każdym razem, prędzej czy później miałam dość. Albo chciano mnie wykorzystywać, żebym przychodzila do pracy codziennie i na jak najdłużej. Oczywiście płacąc jak najmniej. Zostać dłużej w pracy za darmo? Żaden problem. Albo miałam do czynienia z toksycznymi współpracownikami lub szefem. Brak warunków, żeby zrobić sobie przerwę na jedzenie. Znoszenie codziennie fochow i humorów szefowej. Załatwianie prywatnych spraw szefowej na mieście. W ostatniej pracy z kolei początki mobbingu. Wredna, czepiająca się o totalne głupoty kierowniczka, czekająca tylko na jedno nieodpowiednie słowo lub spojrzenie. Podłe współpracownice, które potrafiły się obrazić o durnoty, przestać się całkiem odzywać i być chamskie na zawołanie. Zaczęłam jeździć do pracy z bólem brzucha i mdłościami. Problem jest we mnie, czy prostu mam pecha. Boję się szukać kolejnej pracy. W domu odzywam za każdym razem. Mąż twierdzi, że dobrą pracę można dostać głównie po znajomości. Napiszcie o Waszych doświadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd

Ja jestem spełniona zawodowo. Moja praca to moje marzenie które zrealizowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fijhxs

W kazdej pracy tak jest chybq ze to mqlq sprawdzonq grupkq albo mqsz kolezanke, kolege dzieki ktorej latwiej to przetrwac. Niestety mam wrazenie ze ludzie sa coraz bqrdziej pojebani. Szczwgolnie te fochy bab i wykorzystywanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia

Pracę, do której rzeczywiście lubie chodzić, rano wstaje pozytywnie nastawiona, jestem odpowiednio wynagradzana, znalazłam w wieku 34 lat. Wcześniejsze zajęcia wykonywałam dlatego, że musiałam za coś żyć, a w niedziele dostawałam deprechy, że jutro poniedziałek... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ffiobbx

Piszcie od razu co to za praca i z iloma osobami macie stycznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Tu autorka. Ja mam 27 lat. Może jeszcze znajdę jakąś pracę, która nie będzie powodem mojej depresji w niedzielę wieczór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 Jest spoko, jak na pol etatu zarabiam ok,blisko domu, nie przemeczam sie. Wspolpracownicy rozni, z jednymi pogadam, kawe wypije, inni udaja,ze ze mnie nie znają. Ale w pracy nie szukam przyjaciol, tylko pieniedzy. Nauczylam sie skupiac na pozytywach, bo pracy raczej nikt nie lubi, nie chce sie wstawac z rana, uzerac z ludzmi, szefem itd. Ale trzeba 🙂 wróciłam do pracy jak syn mial 3 msc, bo w mojej okolicy otworzono nowy gabinet dentystyczny i lapalam prace, bo w malej miejscowosci trudno o nia. Pozniej musialabym dojezdzac 60 km do miasta do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość Xyz napisał:

Pracowałam już w trzech miejscach. Za każdym razem, prędzej czy później miałam dość. Albo chciano mnie wykorzystywać, żebym przychodzila do pracy codziennie i na jak najdłużej. Oczywiście płacąc jak najmniej. Zostać dłużej w pracy za darmo? Żaden problem. Albo miałam do czynienia z toksycznymi współpracownikami lub szefem. Brak warunków, żeby zrobić sobie przerwę na jedzenie. Znoszenie codziennie fochow i humorów szefowej. Załatwianie prywatnych spraw szefowej na mieście. W ostatniej pracy z kolei początki mobbingu. Wredna, czepiająca się o totalne głupoty kierowniczka, czekająca tylko na jedno nieodpowiednie słowo lub spojrzenie. Podłe współpracownice, które potrafiły się obrazić o durnoty, przestać się całkiem odzywać i być chamskie na zawołanie. Zaczęłam jeździć do pracy z bólem brzucha i mdłościami. Problem jest we mnie, czy prostu mam pecha. Boję się szukać kolejnej pracy. W domu odzywam za każdym razem. Mąż twierdzi, że dobrą pracę można dostać głównie po znajomości. Napiszcie o Waszych doświadczeniach.

Autorko, ale ty chyba piszesz o warunkach w pracy, a nie o samej pracy. Czy jeśli jestem księgową i trafię na wredną współpracownicę, czy szefową, no to chyba nie przestaję lubić swojego zawodu i rodzaju pracy, a nienawidzę miejsca pracy. Bo dokładnie tą sama prace mogę wykonywać, gdzie indziej prawda? Mnie przestał odpowiadać pewien rodzaj pracy, ze względu na kontakt z pewnym typem ludzi i znalazłam całkiem coś innego. Fakt, nie jest to jakieś super ambitne, mnóstwo różnych ludzi, ale nikt z tych ludzi nie ma prawa się mnie czepiać, oprócz szefa i lubię tą robotę. Nie przynoszę jej do domu, ani fizycznie, ani psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pracuję w zawodzie w fajnej, dużej firmie. Lubię swoją pracę, nie zawsze mi się chce do niej iść, ale to nie znaczy, że jej nie lubię. Pracę dostałam bo złapał mnie "head-hunter".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja pracuję w szkole, mimo że kiedyś mówiłam "nigdy". Lubię pracować z dziećmi, dobrze dogaduję się że swoją klasą i ich rodzicami. Wiadomo, że ludzie są różni i wszędzie się trafi baba z pretensjami czy zadufany tatuś. Jest nas na tyle dużo, że każdy znalazł sobie grupkę do towarzystwa. Dużo się od swoich koleżanek uczę, są dla mnie inspiracją a dzieci motywacją. Szkoda tylko, że w pewnym momencie będę musiała odejść, bo to co robi ministerstwo że szkołą i nauczycielami jest bardzo przykre i smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjkjjjjjjjj

ktos cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najlepsza praca to taka, w której jest jak najmniej kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjkjjjjjjjj

zgodze sie z powyzsza wypowiedzia. ale znam tez facetow ktorzy lubia obrabiac du.pe..na rowni z babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość mnjkjjjjjjjj napisał:

zgodze sie z powyzsza wypowiedzia. ale znam tez facetow ktorzy lubia obrabiac du.pe..na rowni z babami

Oczywiście, ale to jest innego typu obrabianie. Przynajmniej w oparciu o moje doświadczenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjkjjjjjjjj

to jest wg ciebie obrabianie ... bez zawisci? baby sa zawistne zacietrzewione, o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×