Píerdole święta i prezenty i nagonke na chorą bezmyślną konsumpcje

a potem tępe bydło płacze bo długu narobiło i komornik puka do drzwi, tępota umysłowa

to nie święta tylko interes, od dawna tylko o to chodzi, też nie robie "świąt" ani nie kupuje prezentów

Śmiesznie wyglądają ludzie jak zapieprzają z tymi wózkami pełnymi aby przy stole pobiesiadować nażreć sie nachlać bo to tradycja biblijna? Diabły tylko wierzą w takie rzeczy,nażreć i nachlać sie można kiedy sie chce,amerykanie co dzień po pracy chleją whisky i nikt nie robi z tego wielkiego alleluja,u nas dwa piwa co dziennie po robocie to alkoholizm,albo jak opowiadają musze kupić 100 prezentów,3 kilo ciasta,10 kg wędliny a pierogi zrobie sama padając na twarz po robocie,bo bóg tak kazał,ale to wina kościoła że ludziom tak mózgi wyprali że inaczej myśleć nie umieją.

ja tam lubie świeta  mozna bliskich obdarować jakimś fajnym prezentem którego by sobie zazwwyczaj samii nie kupili. Teraz dla brata np kupiłam lot w tunelu aerodynamicznym speedfly pod wro. Wiem że mu się spodoba bo sporo o tym gadał i lubi takie rozrywki, ale on sobie sam prezentow nie sprawa, iwiec dostanie ode mnie

Pierdoli święta tylko ten kto nie ma z kim usiąść przy stole i kogo obdarować. 

Jak widzę na fb te teksty typu idą święta czas nieszczerych uśmiechów i życzeń i te osoby lajkujące z potwierdzeniem że tak jest to żal mi ich. 

Mam normalną rodzinę i bliższa i dalsza przez cały rok okazujemy sobie sympatię i szacunek. Nie musimy robić tego od święta. Prawda taka że dla ludzi wrednych z natury to może być ciężki czas by raz w roku zmusić się do cieplejszych gestów wobec drugiej osoby. 

te spotkania z rodziną to są przecież sztuczne jak hooj, to samo z dawaniem durnych prezentów z chin, na hooj ta chora konsumpcja i szopka? wpędzanie ludzi tylko w długi i depresje, ten sam idiotyzm co roku