Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia

Gotowanie dla 8 miesięcznej córki

Polecane posty

Witam. Pytanie może dla niektórych śmieszne ale mimo to zapytam. Mam córkę ma 8 miesięcy... Chciałam zapytać jak żywicie bądź żywiłyście swoje pociechy. Stawialyscie na słoiczki czy potrawy gotowane przez was. Jeśli potrawy gotowane przez was to jakie? Jakie przyprawy uzywalyscie do potraw i z czego potrawy robiłyście. Czy moze w tym wieku zaczynałyscie dawać juz własne obiady które jadłyście z rodziną? Bardzo prosze o rady,porady bądź przepisy gdyż brakuje mi pomysłów. Możecie tez napisać jak z deserkami co dawalyscie na deserki bądź podwieczorki. Dodam iz moja córka do tej pory jest dodatkowo na piersi bez mleka modyfikowanego. Dziękuje z gory za odpowiedzi/komentarze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscgosc

Gotowałam dla syna od początku rozszerzania diety. Słoiczki były od czasu do czasu jak nie miałam czasu gotować. Od mniej więcej 9 miesiąca zaczął powoli jeść to co my. Np

-zupa "krem" z ziemniaka i cukini z dodatkiem kaszy jaglanej i zielonej pietruszki

-paluszki rybne z dorsza z piekarnika w panierce z jajka i mąki kukurydzianej, do tego ziemniaki posypane koperkiem i surówka z selera, jabłka i odrobiny jogurtu

-zupa pomidorowa z czerwoną soczewicą

-zupa z kaszą manną i warzywami

-"krupnik" na króliku, ale z kaszą jaglaną

-zupa kalafiorowa 

-zupa brokułowa

-warzywa na parze do tego delikatny sos jogurtowo-ziołowy

-frytki z batatów

-makaron ze szpinakiem i kurczakiem 

-kurczak w sosie śmietanowo-ziołowym z ryżem

-spaghetti z sosem własnej roboty 

-"krem" z buraka i jabłka z kaszą manną i amarantusem

-gulasz wołowy z kaszą gryczaną i surówka z marchewki i jabłka, albo ogórek kiszony

No i nie wiem co tam jeszcze, dużo więcej jest tego. Gotuje na mięsach tj królik, cielęcina, indyk, wołowina, czasem kurczak. Na początku to gotowałam pojedyncze warzywa, potem je łączyłam np ziemniak, korzeń pietruszki, marchew. Albo brokuł, ziemniak, dorsz. Czasami trochę mu blendowałam, a czasami nie. Każda zupę, każde danie posypuje zieloną pietruszką/koperkiem. Do wielu potraw jak ostygły dodawałam odrobinę oleju lnianego. Często w ramach drugiego śniadania/podwieczorku jadł pieczywo maczane w oleju lnianym tez. Deserki kupowałam w słoiczkach głównie i tubkach, bo rozszerzanie diety przypadało na okres jesień-zima. Robiłam np płatki owsiane na wodzie z jakimś musem, albo kasza jaglana na wodzie z amarantusem i musem. Łączyłam też musy z jogurtem naturalnym. Jogurt naturalny dawałam też z mrożonymi owocami. Jak zaczął jeść cytrusy (8 miesiąc) to potrafił zjeść cała pomarańcze czy całego banan, kiwi i to był jego deser. Robiłam też kisiel z bobofruta. Naleśniki z domowym dżemem. Na drugie śniadanie czasem jajecznica na maśle ze szpinakiem i odrobiną czosnku, pasta z awokado, pasta z czerwonej soczewicy i suszonych pomidorów, kanapki z masłem i rzerzuchą, kanapki z masłem i szczypiorkiem, kanapki z serem twarogowym i rzodkiewką, z pomidorem itp itd. Mój syn był na mm, bez żadnych alergii, od początku rozszerzania diety nie było problemów z apetytem. Aktualnie ma 1,5 roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podłącze się do pytania. A jak robiłaś tego buraka z jabłkiem? Moja córka ma 7 miesięcy i anemię , mięsa wołowego jeszcze nie wprowadzałam, a buraka nie chce jeść 😕 widzę sporo pomysłów na jedzenie ogólnie. Przyda się, ale nie wiem jak to u nas wyjdzie, bo moje dziecko to niejadek 😕 interesuje ją tylko pierś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie też chce przede wszystkim pierś...moje mleko je zawsze i wszędzie. A co do jabłka,banana i innych owoców czy warzyw to dawalyscie np starte na surowo czy gotowane np przetarte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Klaudia napisał:

U mnie też chce przede wszystkim pierś...moje mleko je zawsze i wszędzie. A co do jabłka,banana i innych owoców czy warzyw to dawalyscie np starte na surowo czy gotowane np przetarte ?

U nas głównie na surowo, i sezonowe, akurat mam dobre lokalne więc mimo, że była zima i ograniczenie w sumie do świeżych gruszek i jabłek (plus mrożone, np śliwki - lekko podgrzane ale dalej w całości) to to nie przeszkadzało. Banana zjadła pierwszy raz jak miała dobrze ponad rok, i wcale jej nie posmakował, do tej pory nie lubi.  Ale my jechaliśmy głównie na BLW, więc trochę inna bajka. Słoiczki dawaliśmy od czasu do czasu, ale takie "obiadowe", te "deserki" uważam za kompletnie zbędne, lepiej właśnie sięgać po świeże owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium

a ja na opak, słoiczki dawałam deserki, bo albo z jagodami, albo z morelą, które są owocami sezonowymi. Początki były cieżkie, ale jak miał jakies 9 miesiecy zbuntował się i odrzucił papki zupełnie, zaczełam dować to co my jemy i smakuje :]

Tylko że ja soli używam okazjonalnie, nie sole ziemniaków , ryżu i kaszy. Wczoraj była zupa jarzynowa z brukselka, kalafiorem i włoszczyzną, z odrobinką miesa wołowego  i ryzem. Dziś bedzie próbował gulasz z kasza.

Starsza była długo na słoiczkach - bo niby najzdrowsze dla dziecka i być może nie ma to w ogole związku, ale ona nie zje nic co nie ma w sobie kostki rosołowej, je głownie makaron (najbardziej lubi ten wygladający jak uszka) albo rzeczy mączne. Ma 10 lat i do teraz nie zje jogurtu z owocami, bo.... się dławi kawałkami 😮  _tak twierdzi . Chleba nie ruszy, czasem bułke, suchą, a margaryny (tez nie dawałam , bo ponoc niezdrowa) to juz w ogole nie tknie.Młody za to zjada wszystko co mu na łyzeczce dam , byleby nie bylo papką.

Z owoców to gruszkę z kasza manna, albo jabłko. Scieram na drobnej tarce, robi sie z tego ciapa, wrzucam na malutka patelnie, gdy zaczyna wrzec, dodaje kaszy mannej i pycha:] - to jedyne co ma konsystencje papki i zjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie u nas jadła sporo Stoiczkow teraz za to nie da się zjeść nic przy niej bo wszystkiego musi spróbować. I w sumie je tez z nami to co my. Slyszalam ze surowych owoców nie dawać troszkę mnie to dziwi... Myślę ze starte jabłuszko czy banan na surowo nie zaszkodziło by

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Klaudia napisał:

No właśnie u nas jadła sporo Stoiczkow teraz za to nie da się zjeść nic przy niej bo wszystkiego musi spróbować. I w sumie je tez z nami to co my. Slyszalam ze surowych owoców nie dawać troszkę mnie to dziwi... Myślę ze starte jabłuszko czy banan na surowo nie zaszkodziło by

Na początku rozszerzania diety się nie powinno podawać surowych. Ale tu mowa o 8-miesięczniaku, a to jest moment kiedy właśnie jak najbardziej się o surowe owoce (dobrze dojrzałe) dietę rozrzerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka28

Ciekawą alternatywą dla rozszerzania diety (wg położnych ze szkoły prenalen) jest BLW (Baby Led Weaning). Metoda ta polega na tym, iż dietę rozszerzamy podając maluszkowi kawałki warzyw i owoców - w takiej formie, aby były łatwe do chwycenia przez dziecko. Zwolennicy tej metody twierdzą, że dziecko jest w stanie samo zaspokoić głód wybierając tylko tyle z podanego pokarmu ile mu potrzebne. Dodatkowo, poprzez samodzielne "jedzenie" zwiększa się rozwój motoryczny dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabigabi

Moja córka dostał 1 raz słoiczek, zbytnio nie smakował co można było zobaczyć na ścianie i podłodze :). Od tego momentu jadła nasze posiłki, normalnie doprawiane ziołami i solą. Na początku rozdrobnione lub zgniecione a teraz pokrojone na mniejsze porcyjki. Staram się też aby warzywa i owoce były w  kawałkach - dziecko wtedy samo wybiera to na co ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość julka28 napisał:

Zwolennicy tej metody twierdzą, że dziecko jest w stanie samo zaspokoić głód wybierając tylko tyle z podanego pokarmu ile mu potrzebne.

Głód może tak, ale nie zawsze zapewni sobie instynktownie odpowiednie proporcje składników odżywczych i witamin/minerałów. 

Samej metody nie neguję, ale rodzic powinien odczytać kiedy się da ją zastosować w pełni, a kiedy nie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadas

Ja jednak jestem tradycjonalistką, wiec stawiam na klasyczną kuchnie polską:

zupa: flaczki wołowe

drugie danie : smażony schab z bigosikiem i ziemnioki z koperkiem

do tego kompotz wiśni lub śliwek.

mój 2 miesięczny Eustachy wciąga że aż uszy się trzęsą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość sadsadas napisał:

Ja jednak jestem tradycjonalistką, wiec stawiam na klasyczną kuchnie polską:

zupa: flaczki wołowe

drugie danie : smażony schab z bigosikiem i ziemnioki z koperkiem

do tego kompotz wiśni lub śliwek.

mój 2 miesięczny Eustachy wciąga że aż uszy się trzęsą.

 

Cieszymy się Twoim szczęściem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za podpowiedzi i przepisy. Tak jak napisałam wczesniej przy mojej córce nie da się nic zjeść...musi wszystkiego spróbować. Czyli z tego co piszecie warzywka i owoce można juz trzeć na surowo...fajnie. A co do obiadkow to nie wiem czy nie postawie na nasze obiady bez jakiś specjalnych wytycznych,chyba ze przyprawy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×