Jestem śmieciem

Jestem śmieciem.

Nie powinnienem istnieć.

Nie piję i nie palę. Narkotyków nigdy nawet nie próbowałem.

Dzisiaj są moje urodziny. Nigdy ich nie obchodziłem.

Nie byłem na studniówce.

Nie miałem osiemnastki.

O połowinkach czy domówkach nie wspominając.

Nie miałem dziewczyny.

Samotność mnie dobija a jednocześnie nienawidzę ludzi.

Dwie niespełnione (jednostronne) miłości.

Proszę zwyzywajcie mnie w komentarzach abym was dalej nienawidził.

Na koniec cytat.

'Ile razy ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pieścią?'

Witaj, jestem dziewczyną i też jestem śmieciem. Przytulam, bo wiem jaki to ból. Chcę towarzystwa ludzi, ale jednocześnie się ich boję, przytłaczają mnie kompleksy. Nie ma dla nas ratunku, jedynie mocny sznur i trochę odwagi. 

Czyli już coś was łączy możecie się poznać i pomoc sobie nawzajem Powodzenia

Ciekawy cytat, pierwszy raz czytam.

Nikt nie jest śmieciem, śmieci to śmieci. Ty jesteś człowiekiem, który nie docenia siebie i widzi tylko negatywne rzeczy i cechy.

Istniejesz, więc zacznij z tego korzystać, a nie zadręczać się niepotrzebnie.

Ja nie pale, nie piję, nie biorę narkotyków i w ogóle stronię trochę od ludzi, ale jest mi z tym dobrze.

Studniówka to dno, byłam nic ciekawego, nie poszłabym gdybym wiedziała, że jest bezsensu.

Miałeś, bo miałeś urodziny, jedynie to nie wyprawiłeś imprezy z tej okazji - ja również nie, wolę być młodsza nie starsza, także głowa do góry, możesz obchodzić nawet 30 :D

Idź do klubu, jak tak źle Ci bez domówek czy innych imprezach.

Nie Ty pierwszy, nie ostatni nie masz dziewczyny, znajomych, przyjaciół. Niektórzy ich mają i potem nie ma nikogo gdy kogoś potrzebujesz, więc nie tracisz za dużo.

Jeśli coś Cię dobija, a nie robisz z tym nic, to znaczy, że lubisz się nad sobą użalać, ale wygodniej jest Ci nic nie robić w tym kierunku, bo po co, lepiej napisać, że nienawidzisz ludzi, a jednak piszesz tutaj.

Kiedyś może będzie spełniona, nigdy nie wiesz co Cię czeka w życiu i to jest piękne.

Nie mam za co kogoś wyzywać, szkoda klawiatury na takie bzdury.

Uśmiechnij się do siebie, doceń, że możesz żyć i zacznij coś zmieniać, a nie użalasz się nad sobą, jakby to był koniec świata.

A ja zostałem zmuszony żeby iść na studniówkę. Po co mi to było?

7 minut temu, Gość Gyh napisał:

Witaj, jestem dziewczyną i też jestem śmieciem. Przytulam, bo wiem jaki to ból. Chcę towarzystwa ludzi, ale jednocześnie się ich boję, przytłaczają mnie kompleksy. Nie ma dla nas ratunku, jedynie mocny sznur i trochę odwagi. 

W USA jest dziewczyna, która przytula i bierze za to pieniądze - także pomyśl nad tym.

Czemu chcesz brać sznur? Trudne jest życie, a to odebranie sobie życia i by rodzina płaciła słono za Twój pogrzeb i ich smutek jest całkiem spoko i znośny pomysł? Więcej wiary w siebie w swoje możliwości i trenowanie nad słabą psychiką.

O przynajmniej jedna osoba mnie zrozumiała. +1 dla użytkownika MODEKCWELXD. Alteanhi skąd bierzesz takie porady? Z Bravo Girl czy Pani Domu? Nie można tak po prostu nagle zacząć żyć i się uśmiechać jprdl.

Najgorzej że mi się już nie chce żyć. Ale nie będę popełniał prób S bo z dwóch mnie odratowali i mam dość takich cyrków. Będę żył ale co to za życie...

alsea w cionzszy xD

Zabić się skutecznie od strony technicznej jest łatwo. Widocznie tak bardzo Ci nie zależy na przedwczesnej śmierci jak może się wydawać.