Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Armir

Nie wiem jak się zachować

Polecane posty

Gość Armir

Hej, mój chłopak wczoraj zaprosił mnie i moją siostrę na spotkanie z jego znajomymi, moi też się odezwali, więc grzecznie zapytałam czy mogą dołączyć. Zgodził się, najpierw pojechaliśmy po jego znajomych, moi musieli do nas dojść, ale to pół biedy. Bardziej wkurzyło mnie to, że mój chłopak wyskoczył z auta i pierwsze co to całkiem mnie olewając poleciał do kumpla. Jego znajomi szybko uciekli, bo on stwierdził, że jedzie do McDonalda, o czym poinformował tylko swoich znajomych! Znów przymknęłam oko, starałam się cieszyć, ale on całą drogę milczał i pisał na telefonie prowadząc samochód, jak wysiedliśmy po cichu zapytałam, czy coś jest nie w porządku, zasugerowałam mu, że może mi to napisać jak nie chce mówić na głos. Zaprzeczył i dalej bawił się telefonem. Jeszcze dobrze wszyscy nie zjedli, on zarządził, że jedziemy do jego kumpla. No okey, wszystko spoko, gdyby nie fakt, że jego kumpel wcale do nas nie wyszedł, a on wyrobił jakieś 30 km wożąc nas autem bez celu, do tego ignorował pytania skierowane w jego stronę. Moi znajomi uznali, że uciekają do domu, pożegnaliśmy się, a on całą trasę do domu dalej ignor, więc tym razem ja zaczęłam bawić się telefonem, nic nie zareagował. Moja siostra była umówiona z kolegą, mieliśmy ich podwieźć. Wyszło tak, że to ja więcej z tym kolegą siostry rozmawiałam, niż z moim chłopakiem cały dzień. Kolejna sprawa, w tym momencie on się otworzył i z moją siostrą zaczął rozmawiać.(gwoli ścisłości nie wiem czemu ona olewała swojego gościa). Jak odwiózł mnie do domu, też nie zasłużyłam nawet na głupie przytulenie. A w domu jak gdyby nigdy nic śmiał się do mnie na fb z jakiś głupot. Nie chciałam tego komentować, więc napisałam tylko dobranoc, a teraz nie wiem jak się zachować. Rano życzyłam mu tylko miłego dnia i się nie odzywam. W sumie nie wiem jak z nim w tej chwili rozmawiać, bo to już nie pierwszy raz kiedy traktuje mnie jak powietrze, a ja mu wprost powiedziałam "nie lubię kolejek górskich". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×