Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka

9 miesięczne niemowlę nie chce spać

Polecane posty

Gość Anka

Cześć, mój 9 miesięczny synek nie chce spać w nocy, co trochę się budzi i dostawiam go do piersi chwilę zje i zasypia albo nie chce jeść ale trochę pomarudzi, pokręci się na łóżku i zaśnie. I tak całą noc. Czy ktoś miał podobnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A smoczek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Nie używa smoczka synuś od 5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Nie używa smoczka synuś od 5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Nie wiem jak to jest spac z dzieckiem w jednym łóżku ani jak to jest karmić piersia, moje dzieci od początku spały same w swoich pokojach a osiągnięte mleko piły z butelki w łóżeczku. 

W związku z powyższym nie jestem idealna osoba aby doradzać w twoim przypadku.

Ale jednak jakbyś była zainteresowana to wiedz ze mnie jest naprawdę teraz łatwo w życiu bo zarówno roczne dziecko jak i 2,5 latek o godz 19:00 już smacznie śpią, czasami w nocy sie obudzą jeszcze więc idę pogłaskać, dbać smoczek lub młodszej butelkę i wracam do swoich spraw. Zastanów się jak dlugo jeszcze chcesz i będziesz karmić. Może to dobry moment na zmiany, tzn zastanów się jak chcesz żeby wasze dziecko spało za np. Rok i to do tego przyzwyczajać już teraz.

Zdaje sobie sprawę ze przy pierwszym dziecku cały świat staje do góry nogami i chcemy zrobić wszystko żeby było mu jak najlepiej i okazać mu jak najwięcej miłości. Ale myślę też ze na dziecku świat się nie kończy, mamy też inne rzeczy na głowie jak choćby musimy prać, sprzątać...chodzić do pracy, spędzać czas z mężem czy znajomymi i taki mały przylepek mimo ze ogromnie ważny i kochany też musi się tego nauczyć (ze nasz świat nie kończy się na nim).

Tym bardziej ze prawidłowy sen to podstawa do prawidłowego rozwoju, zdrowia i szczęścia. Myślę ze warto go tego uczyć. Dzieci szybko się przyzwyczajaj. Pewnie ze przez pierwszy tydzień będzie płakał ale warto to przetrwać, podchodzić przytulać i odkładać i tak w kółko. 8 dnia dziecko już będzie wiedziało jak to będzie i przeszli spokojnie cała noc. Te 7 dni (tak myślę ) to nic w stosunku do tego co wszyscy zyskają - łącznie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Xyz napisał:

Nie wiem jak to jest spac z dzieckiem w jednym łóżku ani jak to jest karmić piersia, moje dzieci od początku spały same w swoich pokojach a osiągnięte mleko piły z butelki w łóżeczku. 

W związku z powyższym nie jestem idealna osoba aby doradzać w twoim przypadku.

Ale jednak jakbyś była zainteresowana to wiedz ze mnie jest naprawdę teraz łatwo w życiu bo zarówno roczne dziecko jak i 2,5 latek o godz 19:00 już smacznie śpią, czasami w nocy sie obudzą jeszcze więc idę pogłaskać, dbać smoczek lub młodszej butelkę i wracam do swoich spraw. Zastanów się jak dlugo jeszcze chcesz i będziesz karmić. Może to dobry moment na zmiany, tzn zastanów się jak chcesz żeby wasze dziecko spało za np. Rok i to do tego przyzwyczajać już teraz.

Zdaje sobie sprawę ze przy pierwszym dziecku cały świat staje do góry nogami i chcemy zrobić wszystko żeby było mu jak najlepiej i okazać mu jak najwięcej miłości. Ale myślę też ze na dziecku świat się nie kończy, mamy też inne rzeczy na głowie jak choćby musimy prać, sprzątać...chodzić do pracy, spędzać czas z mężem czy znajomymi i taki mały przylepek mimo ze ogromnie ważny i kochany też musi się tego nauczyć (ze nasz świat nie kończy się na nim).

Tym bardziej ze prawidłowy sen to podstawa do prawidłowego rozwoju, zdrowia i szczęścia. Myślę ze warto go tego uczyć. Dzieci szybko się przyzwyczajaj. Pewnie ze przez pierwszy tydzień będzie płakał ale warto to przetrwać, podchodzić przytulać i odkładać i tak w kółko. 8 dnia dziecko już będzie wiedziało jak to będzie i przeszli spokojnie cała noc. Te 7 dni (tak myślę ) to nic w stosunku do tego co wszyscy zyskają - łącznie z nim.

Masz jeszcze bardzo małe dzieci. Maluchy bywają różne i nie na każdego jeden sposób dobry, a już to porzucanie i przychodzenie na chwilę uznaję za okrutną metodę mogącą wyrządzić szkodę w psychice dziecka. Przez pierwszy rok jego życia uważam, że świat powinien się wokół niego kręcić. To baza. Podstawy. Filar. Fundamenty. Oczywiście to moje zdanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Każdy z nas jest inny i na każdego działa coś innego. Ile jest matek na świecie tyle teori ale jedno nas łączy, wszystkie chcemy jak najlepiej dla swoich dzieci.

Nasz świat, mój i męża, będzie się całe życie kręcił wokół dzieci, tak jest ten świat zbudowany. 

Dla Ciebie może to ze moje dzieci od początku spały w swoich pokojach jest okrutne, dla mnie to jest zaletą, bo dzieci chodzą spac wcześniej niż my, nie budzą się nagle zdezorientowane czemu nas nie ma (podobno dzieci zasypiajac zapanmietuja to miejsce i otoczenie), na każdy nasz ruch się budzą a już tragedia jest jak musimy wrócić do pracy i nagle świat dziecka zmienia się o 180 stopni. Uważam ze lepiej je do tego przystosować już wcześniej. My dzieci nie opuszczamy, jesteśmy na każde ich zawołanie, ale prawda jest taka ze teraz w nocy śpią już raczej do rana. Są wypoczete i wysłane, czują się bezpiecznie i oszczędzamy im szoku ze byliśmy i nagle zniknelismy. 

Autorka ma problem bo dziecko nie może spać. Wg mnie takie dziecko się nie wysypka, jest zmęczone, zamiast się wyciszyć jest ciągle na chodzie. Meczy się dziecko, męczą się rodzice, męczy się cała rodzina.

Ale tak jak powiedziałam, moje dzieci od początku były tego nauczone i trudno mi doradzić co jak już dziecko do tego przywyklo.

Aczkolwiek starsze, 2.5 letnie dziecko często ma swoje zachcianki, typu chce jeść tylko frytki, czekoladki itd. I co wtedy zdobić, spokojne tłumaczenie nie pomaga ono chce i koniec, jest płacz, tu panie nogami, lament. Odmowienie mu tych słodyczy też jest okrutne? Pewne rzeczy robimy dla ich dobra i dla mnie lepszym dobrem jest nauczenie dzieci samych spac, czy też nie pozwolić jeść frytek, bo nie ma dzieci które nigdy nie płaczą. Jesteśmy rodzicami i na nas spoczywa obowiązek ich wychowania. My dzieci nie odtracamy, okazuje my im miłość na każdym kroku.A to ze z nimi nie śpimy? No cóż moich rodziców i kota też kocham ale ani oni mnie ani ja ich w łóżku nie potrzebujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Brawo pani wyżej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dzieci są różne. Moj syn zaczął przesypiać noce (i my przy okazji też) jak zaczął spać z nami. Miał wtedy 9,5 miesiąca i śpi do tej pory z nami (w kwietniu skończy 2 lata). Przez 9,5 miesiąca wstawałam do niego po kilka, kilkanaście razy. W końcu jak miał te 9,5 miesiąca wzięłam go do naszego łóżka i eureka. Przez resztę nocy się nie obudził, spał do 9 rano. I tak już z nami został. Godzina 20:00 on sam idzie kładzie się na łóżku i zasypia, a my mamy dla siebie jeszcze trochę czasu. Mamy duże, szerokie łóżko, każdy ma miejsce. Nasłuchałam się też takich "dobrych rad" żeby uczyć dziecko spać samemu , najlepiej w swoim pokoju. Moim zdaniem przyjdzie na to jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc ax80

Kiedyś pracowałam w wolontariacie w domu małego dziecka. Tam było pełno takich dzieci, które bez gadania zasypiały w swoich łóżeczkach, bo tak zostały wytrenowane. W końcu kto miałby czas, żeby przed snem tulić dziecko, kołysać, śpiewać mu i przytulać? Nie daj Boże jeszcze zasnęłoby na rękach. Na dobranoc dostawały do łóżeczka butle z mlekiem i opiekunka zostawiała takie dziecko z tą butla i tyle. Nie rozumiem takich praktyk w normalnych rodzinach, a wiem, że są stosowane. Moja córka ma 3 lata i na początku spala w dostawce do łóżka, a potem z nami. Ja nawet nie chciałam jej uczyć takiego zasypiania samodzielnego w łóżeczku z butlą. Na początku miała trudne noce, bo miała kolki, a potem spala, nawet wychodzące zęby nie były problemem, czy jakaś choroba. Córka przesypiała każda noc. Jak miała 2,5 roku wyremontowaliśmy jej własny pokój i bez problemu przeszła na swoje "dorosłe" łóżko. Czasem jeszcze przychodzi do nas w nocy czy nad ranem, ale nie stanowi to dla nas problemu. Być może dzięki temu, że czuła nas przy sobie każdej nocy, nie budziła się i smacznie spala do rana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

A synuś jak uśnie o 20 to prześpi dwie godziny w swoim łóżeczku a później już się budzi i nie na znaczenia czy śpi z nami czy sam.

A w dzień śpi w swoim łóżeczku od samego początku spał w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×