Jak być silną po urwaniu kontaktu

Doszłam do wniosku że tylko mnie wykorzystywał, chciał tylko seksu, to był układ bardziej niż związek. Wiadomo są uczucia ale było to bardzo męczące. Ciągneło się to rok. Przyjeżdżał jak chciał kiedy chciał, nie licząc się ze mną i moimi potrzebami. Przejrzałam trochę na oczy i w przypływie sił powiedziałam że to koniec. On prosił żeby nie. Jak teraz wytrzymać w swoim postanowieniu? Kiedy on nagle próbuje odzyskać co stracił ale wiem że to tylko dlatego że to urwałam. 

skoro zależało mu tylko na seksie to dobrze zrobiłaś i nie pozwól znów w to wejść bo i tak nic się niezmieni

Współczuję Ci bardzo. My kobiety niestety prawie zawsze mamy jakieś większe oczekiwania niż faceci. Poczytaj sobie o dojrzałości mężczyzn ( raczej o jej braku ) być może to pomoże. Szukaj sobie dodatkowych zajęć ( siłownia, taniec cokolwiek ). Naucz się żyć bez niego. Wiem że to banały ale wiesz mi czuję się podobnie. Co chwilę zerkam na telefon choć nie chcę tego ciągnąć... to takie uzależnienie. Wiem że potrzebuję czasu ale ten wypełnia myśli o nim....Miej godność dla swojej osoby. Nie oddawaj mu się, choć wiem że to ciężkie ale małymi kroczkami wyjdziesz z tego. Trzymam za Ciebie kciuki. Szanuj siebie....on prawdopodobnie nie jest godzien Ciebie skoro tak Cię traktował...to zwykły tchórz...

Bardzo dobrze  robisz. Najlepiej zerwij kontakt, bo za każdym razem jak się odezwie będziesz cierpiała, nie mówiąc o tym, ze teraz zapewne zacznie się ofensywa i festiwal kłamstw z jego strony. I nadzieja zacznie wracać i wracać. Pomaga myslenie o słabych stronach obiektu,  o jego wadach. Hamuj z tłumaczeniem go w myślach z paskudnego zachowania, jeśli czujesz, że cię krzywdził to zapewne tak było koniec kropka. Czytaj książki, odkurz stare znajomości, sprzątaj, gotuj,  wychodź do ludzi choćby sama. Sport bardzo pomaga, najlepiej się zapisać na coś  co się lubi, zeby wciągnęło do reszty, ew jakas grupa która się regularnie spotyka. Koleżanka powyżej dobrze pisze :D Czas leczy wszystko, za jakiś czas się będziesz z tego śmiała.

A ty co, nie miałaś z tego seksu przyjemności? Jesteś aseksualną kłodą czy co?

2 minuty temu, Gość gość napisał:

A ty co, nie miałaś z tego seksu przyjemności? Jesteś aseksualną kłodą czy co?

Liczyła na pobudowanie wspólnego domu i obrączkę na serdecznym palcu, seks pewnie też był 0k.a nawet bardziej, dlaczego czuje się wykorzystana wiec? Obiecywał jej coś czy sama sobie dośpiewala? A taki bogaty i slawny był:/ Jak Amerykaniec;) 

Dziękuje za odpowiedzi, może ktoś jeszcze coś doda? naprawde potrzebuje teraz wsparcia, wiem że dobrze robie ale jest mi z tym wszystkim ciężko, bo znam go długi czas

Zapomnij o gadzie, mam nadzieję że będzie się smażył w piekle i ktoś powinien odrąbać mu jaja!