Przyjaciółka gada wyłącznie o swoim dziecku.

Przyjaźnimy się od lat, to taka przyjaźń, w której mogłyśmy się nie odzywać do siebie miesiącami, ale jak już się zdzwoniłyśmy, siedziałyśmy na słuchawce 2h.

Przyjaciółka urodziła rok temu swoje pierwsze dziecko, ja mam ich dwójkę więc macierzyństwo, pierwsza euforia maluchem nie jest mi obca. W każdym razie odkąd urodziła, mam coraz mniejszą ochotę na rozmowy czy spotkania z nią. Mieszkamy od siebie 200km ale czy to spotkanie osobiste (widziałyśmy się w ciągu tego roku 3 razy), czy telefon czy smsy czy wiadomości na messengerze (ona pisze codziennie) są tylko o jednym: o jej córce, kupach, szczepieniach, jedzeniu, zabawach, spacerach, itp itd. Jestem zalewana codziennie dosłownie kilkunastoma zdjęciami i filmikami tej małej, każdego jednego dnia, może w tygodniu zdarzy się jeden dzień, kiedy mi czegoś nie wyśle. To jest już nie do zniesienia. Każdy inny temat jaki rozpoczniemy i tak schodzi na jej dziecko. To nie tak, że obrabiam jej tutaj tyłek ale sugerowałam jej (i na żarty i na serio), że może to, że odsunęło się od niej kilku innych przyjaciół (bo sama na to narzekała) ma swoją przyczynę w tym, że nie ma z nią już innych tematów do rozmów? Obraziła się wtedy na 3 dni po czym zalała mnie kilkudziesięcioma zdjęciami z urodzin jej córki pisząc, że "już taka jest, trudno, muszę to wytrzymać". Od tamtej pory ja o wieeeele rzadziej się odzywam, ona raz na jakiś czas jak gdyby nigdy nic pisze czy pyta "a co ty nic nie opowiadasz co u was". Ale po co mam jej cokolwiek opowiadać - kilka razy zwierzałam jej się z dosyć poważnych bieżących problemów, a ona je kompletnie zignorowała, nawet jednym zdaniem się do nich nie odniosła :o

To ju po przyjaźni czy mogę jeszcze liczyć na to, że jej przejdzie? :o

takie są najgorsze. Olej, daj jej się cieszyć dzieckiem we własnym towarzystwie. ja bym olała, serio

Mam taką samą, jej córka ma 1.5 roku i to nadal trwa. Tyle że my to już ze sobą nie rozmawiamy praktycznie, na jakieś święta, urodziny, imieniny czy coś to tak, ale poza tym praktycznie już zero kontaktu. Wiem, że spotyka się z innymi matkami w wieku jej dziecka, eko-sreko klimaty, mają wszystkie nierówno pod sufitem. Takie życie

Upp

Też mam przyjaciółkę od lat także z dzieciństwa ja zostałam matka prawie dwa lata temu a Ona od trzech lat dopiero powiedzmy zaczęła żyć wolnością..Ciężko też znaleźć wspólny temat dla nas.Ja jestem matką i teraz w drugiej ciąży,a Ona picie, imprezki,palenie Marysi..Staram się nie gadac tylko o kupkach itd. dziecka,ale jak tu znaleźć inny temat skoro jestem w domu,nie pracuje i moje życie to rodzina.Mysle,że znowu się zbliżymy jak Ona zostanie Mamą,przynajmniej mam taką nadzieję.Teraz to Ona wiele rzeczy nie rozumie,nie rozumie,że mogę być niewyspana, czy jedyne o czym marzę po urodzinach córki to jest sen niż siedzenie i słuchanie jej pijanej mówiącej w kółko to samo..

4 godziny temu, Gość justa napisał:

Jestem zalewana codziennie dosłownie kilkunastoma zdjęciami i filmikami tej małej, każdego jednego dnia, może w tygodniu zdarzy się jeden dzień, kiedy mi czegoś nie wyśle. To jest już nie do zniesienia.

Ja pierniczę...numer telefonu bym dodała do czarnej listy.

Nie cierpię takich bab pewnie nawet o siebie nie dba tylko o to dziecko głupia piz.. 

10 godzin temu, Gość gość napisał:

Też mam przyjaciółkę od lat także z dzieciństwa ja zostałam matka prawie dwa lata temu a Ona od trzech lat dopiero powiedzmy zaczęła żyć wolnością..Ciężko też znaleźć wspólny temat dla nas.Ja jestem matką i teraz w drugiej ciąży,a Ona picie, imprezki,palenie Marysi..Staram się nie gadac tylko o kupkach itd. dziecka,ale jak tu znaleźć inny temat skoro jestem w domu,nie pracuje i moje życie to rodzina.Mysle,że znowu się zbliżymy jak Ona zostanie Mamą,przynajmniej mam taką nadzieję.Teraz to Ona wiele rzeczy nie rozumie,nie rozumie,że mogę być niewyspana, czy jedyne o czym marzę po urodzinach córki to jest sen niż siedzenie i słuchanie jej pijanej mówiącej w kółko to samo..

Przykro mi, ale nie jesteś chyba zbyt bystra, skoro trudno ci znaleźć inny temat do rozmowy niż dziecko. Ja mam 6 letniego syna i jak tylko z kimś się widzę, to nie ma opcji gadania o dzieciach, domu czy garach. Żadnej odskoczni od macierzyństwa u Ciebie

przecież 90% matek tak ma.

5 godzin temu, Gość Mkk napisał:

Przykro mi, ale nie jesteś chyba zbyt bystra, skoro trudno ci znaleźć inny temat do rozmowy niż dziecko. Ja mam 6 letniego syna i jak tylko z kimś się widzę, to nie ma opcji gadania o dzieciach, domu czy garach. Żadnej odskoczni od macierzyństwa u Ciebie

Ciężko znaleźć inny temat,ale to nie oznacza,że go wcale nie ma..Jak jest w Pl to staram się poświęcać jej jak najwięcej czasu.Tylko,że ja myślę jak tu się wyrwać z domu od dziecka a Ona myśli,jak tu do mnie przyjść  wieczorem z alkoholem i siedzieć do późna.No to chyba trochę się mijamy..Ja jej proponuję spacer w dzień,a ona,że teraz to idzie spać,a odzywa się wieczorem kiedy to ja jestem zmęczona po całym dniu przy dziecku i obowiązkach domowych.Gdzie tu bystrość..Ja ja rozumiem,ale Ona mnie chyba nie bardzo..chociaż nie raz  jej mówię,że wolę gdzieś wyjść niż siedzieć w domu bo to dla mnie odskocznia od codzienności..to i tak mam wrażenie,że myśli raczej o swoich przyjemnościach i żeby gdzie mieć sobie wypić piwo.

przecież 90% matek tak ma.