Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czekoladka1987

Jeden posiłek dziennie...

Polecane posty

Witam. Nie wiem, czy ktoś tu zagląda, ale będę pisać codzienne moje zmagania dla samej siebie. W drugiej ciąży strasznie przytyłam i mam do zagubienia 30kg. Dlatego nie będę robić zwykłej czystej głodówki, a ograniczać się do jednego zdrowego posiłku. Jestem na codzień sama z dwójką dzieci (8 i 2 lata), dwoma psami, domem na głowie i dorywcza praca. Zaczęłam wczoraj z wagą 97.8kg. Mój cel to ok 67kg. Cel jest ambitny więc pewnie trochę czasu to potrwa, dlatego pomysł na chociaż jeden posiłek dziennie. Dodam, że mam skończone 31lat o 174cm wzrostu. 

Dzień drugi, waga 96.8kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja zaglądam i chętnie dołączę jeśli nie masz nic przeciwko i może we dwie byłoby nam raźniej nie dam rady zjeść 1 posiłku dziennie bo pracuję i byłabym osłabiona ale mogłybyśmy rozszerzyć to do 3 posiłków dziennie i aktywności fizycznej 5-6 razy w tygodniu , być może 1 posiłek dziennie dałby spore efekty w krótkim czasie ale pewnie nie będzie to zdrowe nabawimy się jo-jo i problemów zdrowotnych , jeśli masz ochotę kontynuować tutaj walkę napisz też mam sporo do zrzucenia pozdrawiam Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

Proszę sobie obejrzeć filmy na youtube o OMAD (One meal a day). Obejrzałem naprawdę wiele i stosuję OMAD od ponad 2 tygodni. Zamierzam teraz zacząć wprowadzać "cheat days" w postaci intermittent fasting 16/8h, raz na tydzień lub dwa, polecane aby pobudzać metabolizm. Zrobiłem też dłuższy post - około 42h żeby sprawdzić czy się da - mi pozwoliło to nabrać pewności że 24h bez jedzenia nie jest problemem, skoro mogę nie jeść dużo dłużej.

Nie mam większych problemów z jedzeniem jednego posiłku na dzień - wielu ludzi ma - głównie kobiety mają problem z utrzymaniem tej strategii żywieniowej. Nie ze względu na słabszą wolę, bo generalnie kobiety mają silniejszą wolę, ale ze względu na uwarunkowania biologiczne.

Ze zgrubnych obliczeń zazwyczaj pożeram 1200-2000 kalorii przez 30-60 minut, w okolicach 16:00-19:00. Pozwala mi to być najedzonym aż do snu, rano nigdy nie miałem pędu do jedzenia i raczej jadłem z przymusu (błędnego), a w pracy(siedzącej) również potrafię się zająć robotą na tyle, żeby nie myśleć o jedzeniu. Wg mnie mam nawet większy poziom koncentracji "na głoda". W pracy wypijam 2 kawy - jedna godzinę po przyjściu - pomaga powstrzymać głód, druga 30-60 min przed wyjściem - pomaga spalać kalorie podczas powrotu. Do tego woda - piję kiedy czuję pragnienie, lub wyraźniejszy głód - wychodzi jakieś 2 litry.

Moje zapotrzebowanie na kalorie to około 2500kcal/dzień. Mam 42 lata, 177cm. Pół roku temu ważyłem 103kg (BMI prawie 33), 2-3 tygodnie temu, gdy zaczynałem OMAD - 97kg, dziś jakieś 93-94kg (BMI<30), więc utrata masy w tej chwili jest jeszcze dość szybka - jakieś 1,5 kg/tydzień. W moim przypadku bardzo to widać na twarzy - wyglądam wyraźnie "biedniej".

Generalnie duży wysiłek fizyczny nie sprzyja odchudzaniu, ponieważ ciało ma ograniczone możliwości spalania tłuszczu i przy przesileniu chce uzupełniać kalorie lub przełącza się w tryb oszczędzania energii, obniżając metabolizm. Najlepsze są codzienne około godzinne spacery lub rekreacyjna jazda na rowerze, ewentualnie potem z jakimiś krótkimi interwałami wysiłkowymi. Ja osobiście po większym wysiłku dostaję dużego głoda, którego ciężko mi odeprzeć, ale to akurat ja tak mam.

Mój najbliższy cel to teraz po zejściu z otyłości, zejście z nadwagi, czyli 78kg(BMI<25) do końca czerwca. 15kg przez 5 miesięcy, to chyba  dość ambitnie, więc jeśli się nie uda, nie będę jakoś strasznie cisnął żeby zdążyć. Docelowo to do końca roku 68kg (BMI<22), a potem stabilizacja na 70-75kg(BMI 22,5-24). Mam dość ciężką budowę ciała, więc myślę że mniej to nie byłby dobry pomysł.

PS. Codzienne ważenie się może wpływać deprymująco - bywają kilkudniowe przestoje lub nawet wzrosty masy. Ja już po 4 dniach OMAD miałem 94kg, a po 3 następnych nagle 95,5kg - trochę mnie to załamało. Tydzień zajęło zejście znów do 94. Jestem inżynierem i uwielbiam pomiary, więc ważę się nawet 3 razy dziennie(rano, tuż przed posiłkiem i po posiłku) lub więcej, ale trzeba mieć głęboką świadomość że waga może mieć pewien rozrzut wyników, mogą być dłuższe przestoje i zaufanie że w dłuższym okresie waga musi spadać, a OMAD jest nie tylko aby chudnąć, ale po prostu dla zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Podrzucę małą pomoc. Blog zbijamywage.pl 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbijamywage.pl?

Nie no, jasne... zbijamywage.pl... Artykuły pokroju "Skuteczne tabletki na odchudzanie" albo "Detkosykacja organizmu" albo "Mądre odchudzanie", a w nim niepodważalna zasada  "Mało, a częściej"... Porażka! Tam prezentowane są czyjeś wyobrażenia na temat odchudzania. Kogoś kto ma wielkie doświadczenie na temat odchudzania bo robił to  już setki razy...

Święta zasada "najważniejsze jest śniadanie" nabiła mi jakieś 10kg. Zasada "mało, a częściej" owszem pozwala zrzucić kilogramy, ale prawie zawsze  występuje po niej efekt jojo, z powodu powrotu do wcześniejszych przyzwyczajeń.

Ja osobiście polecam tego pana:

https://www.youtube.com/channel/UCqU8_UPK09E2RRt78CXJ2KQ

Jest czasem nieco nawiedzony, gdy dzieli się swoimi poglądami na świat, ale ma ogromne doświadczenie z OMAD, odnosi się do źródeł naukowych i co najważniejsze jest żywym przykładem na to że to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bardzo mądry pomysł. sama z dwójką dzieci, pracą i zwierzętami, faktycznie przestanie jedzenia wydaje się sensownym pomysłem. tylko kto się tym wszystkim zajmie jak nie będziesz miała siły się podnieść z kanapy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek

To nie działa w ten sposób że nie ma się energii. Wręcz przeciwnie. Generalnie w czasie postu ma się więcej energii, bo organizm na "głodzie" jest cały czas w trybie alertu, pobudzenia, potrzeby zdobycia pokarmu. Gdy pościmy organizm uczy się że "głód", który czujemy po 3-4 godzinach od ostatniego posiłku, jest sztuczny. To że masz co robić (dzieci, pies, prace domowe, etc...) tylko pomaga w zapomnieniu o tym urojonym głodzie. Trzeba go przetrwać - mija po 30-60 minutach, początkowo będzie nawracał parę godzin później. Jednak po paru tygodniach traktuje się go zupełnie inaczej. Nie zajmuje wszystkich myśli, a tylko w pewnym momencie uświadamiasz sobie - o, czuję głód - a po chwili po prostu zapominasz. Ja np. dzisiaj poczułem głód tylko zaraz po przebudzeniu. Potem do posiłku o 18 w ogóle głód nie przebił się do mojej świadomości.

Oczywiście w zależności od konkretnego przypadku przejście na głodówki mogą być trudne lub prostsze. Przyzwyczajenie się najczęściej zajmuje przynajmniej 2 tygodnie. Kobiety mogą mieć z tym większe trudności, ze względu na inne uwarunkowania biologiczne. Jednak jeśli ktoś regularnie po 12-16 godzinnej głodówce nie ma energii, to najprawdopodobniej może oznaczać, że jest już na prostej drodze do cukrzycy, ponieważ jego trzustka nie potrafi regulować skutecznie poziomu glukozy we krwi. Tym bardziej należy się wtedy zainteresować głodówką, gdyż pozwala ona zregenerować trzustkę przez zapewnienie jej odpoczynku. Oczywiście należy wtedy raczej skrócić post i przejść  na Intermittent Fasting 16/8 lub przynajmniej  12/12. Niektórzy wszystkim właśnie zalecają zacząć od IF i powoli skracać okno żywieniowe aż do przejścia w pełne OMAD.

U mnie samo OMAD od początku działa świetnie. Dlatego polecam. Choć zdaję sobie sprawę, że nie jest to idealny sposób dla wszystkich. Jednak każdemu radzę przynajmniej spróbować. Oczywiście najpierw polecam zapoznać się z anglojęzycznymi materiałami na ten temat. Ja najbardziej cenię OMAD Revolution które przytoczyłem wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efcdeccde

Nie wiem czy zauwZyliscie ale autroka po 1 dniu zrezygnowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladka1987

A mi dobrze z tą dietą. Miałam chwilową przerwę ze względu na galimatias rodzinny, ale już wszystko wróciło do normy. Dalej biegnę po więcej i więcej. Każdy dzień bez podjadania umacnia mnie i pokazuje jak jestem silna. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladka1987

Jestem jestem, tylko nazbierało mi się trochę spraw rodzinnych, jakieś pogrzeby i nie miałam czadu tu zaglądać. Dieta była kulawa, ale od kilku dni sumiennie trzymam dietę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena

Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na pozbycie się nadwagi, jak zastosowanie diety, z ujemnym bilansem kalorycznym na poziomie -400 kcal w stosunku do rzeczywistego zapotrzebowania organizmu, do tego  Slimunox oraz systematyczne ćwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

Odgrzeję temat. Przez ostatnie 4 miesiące na OMAD schudłem 15 kg. Wcześniej zwykłą dietą w 5 miesięcy było około 8 i stanęło w miejscu, a potem nawet podeszło trochę w górę przez święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2019 o 21:22, Gość Jarek napisał:

Odgrzeję temat. Przez ostatnie 4 miesiące na OMAD schudłem 15 kg. Wcześniej zwykłą dietą w 5 miesięcy było około 8 i stanęło w miejscu, a potem nawet podeszło trochę w górę przez święta.

Jak wyglądają twoje posiłki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

Posiłki wyglądają różnie. Nie staram się trzymać żadnych szczególnych reguł, poza postem 22-24h. Podstawą posiłku jest spory obiad jedzony po powrocie z pracy razem z rodziną. Uwielbiam owoce, więc najczęściej uzupełniam obiad sporą ilością owoców. Jestem również łasuchem, więc po obiedzie często jem też jakieś słodycze - nie potrafię sobie tego odmówić. Lody, czekolada lub ciasto. Niezbyt duże ilości - 300-500 kalorii ze słodyczy. Kontroluję ilość makroelementów więc jeśli brakuje białka uzupełniam wędliną, serem, twarogiem, do około 1g/kg ciała,(minimum 0,8).

Na OMAD jadę około 5 dni w tygodniu, pozostałe 2 dni to najczęściej IF 16h lub 20h. Średnio raz na może 2-3 tygodnie jem przez cały dzień(oczywiście nie bez przerwy :) ). W tej chwili mam już prawidłową wagę ciała - 20kg zrzucone na OMAD przez pół roku i ponad 25 mniej niż w maksimum. Do końca roku chciałbym jeszcze zejść z 9kg. Choć może się nie udać , bo w ostatnim "poluzowanym" miesiącu zeszło tylko około 1kg. Jednak ten miesiąc zaczął się od wesela, na którym się nie oszczędzałem, a później zrobiłem pierwszy raz na próbę tydzień przerwy od OMAD. Powrót do OMAD był dla mnie  odrobinę trudniejszy niż utrzymywanie OMAD cały czas, ale uważam że takie przerwy mogą być dobrym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

OMAD to najwieksza glupota, jaka mozna zrobic. Juz lepiej rozbic ten jeden wielki posilek na 5 mniejszych. Niepotrzebnie stresujecie organizm, generujac kortyzol i zaburzajac prace calego metabolizmu. Deficyt kalorii moze i bedzie i schudniecie ale kosztem zdrowia. Lepiej odchudzac sie z glowa,a nie byle jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art27

Witam. Omad jest w 100 %bezpieczne. Zdrowe są też 10 lub 20dniowe głodówki. Tylko trzeba się w temat zagłębić. Każdy lekarz odradzi takiego postu, bo w innym razie ludzie by nie chorowali itd. Każda głodówka przedłuża życie , trzeba poczytać trochę mądrych książek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×