Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia

Ile osob nie ma sily wyprawic swiat a musi?

Polecane posty

Gość Asia
6 minut temu, Gość co to święta napisał:

tak, debilizm do kwadratu a jednak to robisz, gdzie sens i logika?

nie ma sensu i logiki jest jakas presja chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość światowa zaraza

presja może być ale nie musisz ulegać jak nie chcesz, tak samo jak z alkoholem który nota bene ZABIJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Ja mam troje dzieci i nie stać mnie niestety na prawdziwe święta ale i tak będzie 12 potraw, prezenty dla dzieci szkoda mi takich którym się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Kinia napisał:

A ja w swieta ide na 8 h do pracy i mam w noise ten caly cyrk. Choinka u mnie stoi od poczatku grudnia. Potrawe zamawiam jedna a druga zrobie dzien przed (indyka, bo nie lubie karpia z posmakiem szlamu). 

Marzenie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurze mózgi

presja społeczna = wyprani mózgowo naciskają na reszte, czyli syndrom "bo co ludzie powiedzą", 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapki na oczach
4 minuty temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

Ja mam troje dzieci i nie stać mnie niestety na prawdziwe święta ale i tak będzie 12 potraw, prezenty dla dzieci szkoda mi takich którym się nie chce

to po co to robić i się spinać? zastaw się a postaw się, ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta są przesrane

główny powód większości samobójstw w roku, czyli ludobójstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historyczka

Pracuję w szkole, mamy na święta " dyżury"- szkoła jest czynna, są zajęcia świetlicowe, będzie 4 dzieci. Sama zgłosiłam się do wigilijnego dyżuru- porobię z dziećmi fajne prace plastyczne, miło spędzę czas- a w domu niech mąż ogarnia wszystko, hehehe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe fanka

Przeczytajcie jeszcze raz to co piszecie. Pozamykacie się w domach majć wywalone na wszystko. Masakra jakaś. Weźcie jeszcze w te swoje wyhybrydowane łapki swoje smartfoniki i leżcie sobie przez te 3 dni. A co tam, w duoopie mam wszystke byleby mi było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość cafe fanka napisał:

Przeczytajcie jeszcze raz to co piszecie. Pozamykacie się w domach majć wywalone na wszystko. Masakra jakaś. Weźcie jeszcze w te swoje wyhybrydowane łapki swoje smartfoniki i leżcie sobie przez te 3 dni. A co tam, w duoopie mam wszystke byleby mi było dobrze.

Moim zdaniem to kwestia tego co kto ma w domu. Jesli rodzina nie jest ze soba zzyta, nie lubia sie, to i noe chce sie nic robic i stac przy garach, bo szwagierka tylek obrobi, tesciowa bedzie krecic nosem, tesc nie napije , a siostra bedzie oficjalnie niezadowolona z prezentu. Czesto tez nie ma wsparcia w mezu i kobieta MUSI naginac , bo tradycja. Nic dziwnego, ze sie nie chce swiat. My spedzamy je w czworke i tez nie czuje klimatu. Jestem przepracowana, zalatana, zyje wg grafika, jak robot. Dom przystrajam, bo dzieci. Prezenty kupuje, bo dzieci. Ozdoby robie, bo dzieci. One mnie motywuja..Maz przychodzi z pracy pozno, a wstaje po 4. Ja za caly dzien tez lece na ryjek, a w Wigilie pracuje do 20. Jak tu ma sie chciec? Ogarniam wigilie, wiekszosc potraw zamawiam, bo nie mam checi stac przy garach i jakos brak mi entuzjazmu. Swieta sa fajne, jak do przygotowan zaangazowana jest cala rodzina, a u mnie 2 i 4 latek, ktorzy robia balagan. Meza nigdy nie ma. Tesciowie nie przyjada, bo twierdzą, ze za daleko. Moi rodzice jada do siostry. Sama mam ochote polezec ze smartfonem pod koldra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem to kwestia tego co kto ma w domu. Jesli rodzina nie jest ze soba zzyta, nie lubia sie, to i noe chce sie nic robic i stac przy garach, bo szwagierka tylek obrobi, tesciowa bedzie krecic nosem, tesc nie napije , a siostra bedzie oficjalnie niezadowolona z prezentu. Czesto tez nie ma wsparcia w mezu i kobieta MUSI naginac , bo tradycja. Nic dziwnego, ze sie nie chce swiat. My spedzamy je w czworke i tez nie czuje klimatu. Jestem przepracowana, zalatana, zyje wg grafika, jak robot. Dom przystrajam, bo dzieci. Prezenty kupuje, bo dzieci. Ozdoby robie, bo dzieci. One mnie motywuja..Maz przychodzi z pracy pozno, a wstaje po 4. Ja za caly dzien tez lece na ryjek, a w Wigilie pracuje do 20. Jak tu ma sie chciec? Ogarniam wigilie, wiekszosc potraw zamawiam, bo nie mam checi stac przy garach i jakos brak mi entuzjazmu. Swieta sa fajne, jak do przygotowan zaangazowana jest cala rodzina, a u mnie 2 i 4 latek, ktorzy robia balagan. Meza nigdy nie ma. Tesciowie nie przyjada, bo twierdzą, ze za daleko. Moi rodzice jada do siostry. Sama mam ochote polezec ze smartfonem pod koldra

Mialo byc "tesc sie napije"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe fanka

Doskonale cię rozumiem, poza tym tak małe dzieci potrzebują spokoju i opeki mamy i niewiele ze świąt rozumieją. Jednak mając starsze dzieci, pewne rzeczy robi się właśnie dla nich. Moje dzieci zawszę marzą o dużej wigilii, niestety mam mała rodzine i na razie jest to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania

Fajnie gdy cała rodzina się angażuje w pracę świąteczne bo gdy jeden nagina a reszta się leni i jeszcze komontuje a długo jeszcze ,a za ile itp.....to szlag trafia całą atmosferę swiateczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mns

W dooopie z tymi świętami.

Rodziców mam daleko, teściowie wiecznie wykrzywione ryje na wszystko, rodzeństwo jego część nawyków przejęło, babcia chyba najnormalniejsza. Przez kilka utarczek mieliśmy z mężem kryzys małżeński, on uciekał w pracę do tego stopnia, że aż zasłabł z przemęczenia i zatrzymali go na kilka dni w szpitalu. Najchętniej też byśmy zostali na święta w domu, ale teściowie już wpędzali nas w sztuczne poczucie winy, że jak to wnuczka nie zobaczą, święta to są DLA CAŁEJ RODZINY, ich pozostałe wnuczki będą BLA BLA. Połączymy więc przyjemne z pożytecznym i przyjedziemy do ich domu na wigilie, w nocy wyjeżdżamy, gdyż mamy zarezerwowane wakacje na Teneryfie a mały łobuz trzyletni zostaje z teściami :) Już się nie mogę doczekać tej wycieczki we dwójke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Mną sumienia nie masz. Dziecko do dziadków a ty na wczasy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

W tym roku nie mam czasu na pieczenie, wiec zamowilam gotowe ciasta : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi

U mnie od lat święta robi się składkowe i doskonale sie to sprawdza, choć nie mieszkamy w akademiku. Dzięki temu nie jest tak, że jedna rodzina wywali kupę kasy i się zajedzie, a reszta przyjdzie na gotowe. Po drugie nie mamy jakieś chorej maniery, że musi być 12 potraw, bo nie mam rodziny żarłoków i nikt by tego nie zjadł. Na mnie wypada upieczenie 2 ciast i zrobienie makówek, ale to przyjemna praca.

Mieszkanie z grubsza posprzątane, bo niedawno miałam urlop i porobiłam sporo rzeczy typu mycie okien. Spokojnie w tym tygodniu będę miała jeszcze czas na fitness i tenis, choć muszę też zrobić makówki na wigilie w pracy, a dzisiaj mam jeszcze zebranie w szkole. Ale ja mam syna nastolatka, którym nie muszę się zajmować, za to pomoże choć z duzymi oporami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graf

Wiecie co ? Nie mogę ogarnąć jacy ludzie sa dziwni. Pewnie większość z was brała ślub kościelny, dzieci ochrzczone czyli wszystko zgodnie z „ regulaminem „ katolika. Święta to kolejny punkt regulaminu. Potrzebne wam tez śluby kościelne ? Wierzycie w Boga czy nie ? Wigilia to kolejny obowiązkowy obrządek . Przy każdym z takich obrządków zachowujecie sie jak wariaci, zawsze przegięcie w któraś stronę. Odwracajcie sie od kościoła i żyjcie wg własnych zasad i wygód. To przynajmniej bedzie zrozumiałe , jasne i klarowne. Drzecie te mordy dziadowskie a same jesteście autorkami syfu w jakim żyjecie. 

Nie lubisz swiat, męczą cię ? Szkoda , bo twoje dzieci nie bedą miec takich świat jak wy kiedy byłyście dziećmi. Jesteś zmęczona ale zjeść cos i tak musisz, wiec nie marudź tylko połóż ładny obrus na stół , postaw świeczki lub kwiatka , ubierz siebie i dzieci odświętnie i zjedz cos co można zamówić lub przygotować w pół godziny. Postaraj sie. Tak mało jest okazji aby celebrować wspólnie. O ognisko domowe dba kobieta i tyle bedziesz miała ile sie postarasz. Nie nie musisz ale wiesz... nie bądź taka-:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mns
5 godzin temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

Mną sumienia nie masz. Dziecko do dziadków a ty na wczasy ?

A co w tym dziwnego? Musimy się odseparować i zająć sobą, zażegnać kryzys czasem w pełni beztroskim.

W domu dziadków nie ma alkoholizmu, kryminalistów czy też chorób psychicznych abym miała sie obawiać o los dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 16.12.2018 o 17:15, Gość Kinia napisał:

A ja w swieta ide na 8 h do pracy i mam w noise ten caly cyrk. Choinka u mnie stoi od poczatku grudnia. Potrawe zamawiam jedna a druga zrobie dzien przed (indyka, bo nie lubie karpia z posmakiem szlamu). 

indyk to rarytas, bo cały rok się jesz kurczaka z tym "szlamem" czyż nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może Wy macie takie wspomnienia z dzieciństwa. Troszkę to smutne. Dla mnie Święta są rodzinne. Jest Mama, babcia, mój brat z rodziną, my i nasze dzieci.  12 potraw, prezenty dla wszystkich, Nikt nikomu nie skacze do gardła, nikt nie pije na umór. Siedzimy przy stole do późnych godzin wieczornych.  Dla mnie to jest najfajniejsze Święto. Chcę żeby moje dzieci tak je zapamiętały.  Współczuję tym którzy tak nie świętowali. To jest magia tych Świąt. W zeszłym roku spędziłam Święta tylko z mężem i dziećmi ze względu na chorobę młodszego i brakowało mi rodziny i tego klimatu, mimo ze były potrawy, prezenty, świąteczna aura. Nie wyobrażam sobie wpiepszania mrozonej pizzy i siedzenia na necie. Ta waszą niechęć wynieśliście z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Może Wy macie takie wspomnienia z dzieciństwa. Troszkę to smutne. Dla mnie Święta są rodzinne. Jest Mama, babcia, mój brat z rodziną, my i nasze dzieci.  12 potraw, prezenty dla wszystkich, Nikt nikomu nie skacze do gardła, nikt nie pije na umór. Siedzimy przy stole do późnych godzin wieczornych.  Dla mnie to jest najfajniejsze Święto. Chcę żeby moje dzieci tak je zapamiętały.  Współczuję tym którzy tak nie świętowali. To jest magia tych Świąt. W zeszłym roku spędziłam Święta tylko z mężem i dziećmi ze względu na chorobę młodszego i brakowało mi rodziny i tego klimatu, mimo ze były potrawy, prezenty, świąteczna aura. Nie wyobrażam sobie wpiepszania mrozonej pizzy i siedzenia na necie. Ta waszą niechęć wynieśliście z domu.

Dokładnie! Da mnie też Święta to wyjątkowy czas. Zauważyłam, że ktoś kto ma złe wspomnienia czasem próbuje zniechęcić tego kto się z tych Świąt cieszy, tu wylewa swoje frustracje, śmieje się z choćby potraw, choinki, że po co, że to i tak, że tyko w Święta się je skoro się tye szykuje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqq

A może niech każdy świętuje jak chce. Lubisz gotować, piec? Gotuj, piecz. Lubisz sprzątać? sprzątaj A chcesz poleżeć pod kołdrą z smartfonem, to to rób. Lubisz iść do teściowej? Idź. Nie lubisz? Nie idź. Ale nie osądzajcie się nawzajem, bo tak naprawdę żadna z Was nie jest lepsza. Ani gorsza. Ale co ja tam wiem? Jestem tylko bezdzietną lambadziarą.

Ps. Całe życie marzę o takich świętach jak w Last Christmas. Wyjazd z przyjaciółmi z ładne miejsce. Szczere życzenia płynące z serca i tego że znasz drugą osobę. Jeśli prezenty to symboliczne i trafiające w gust drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja zawsze w swieta drinkuje sobie na spotkaniach rodzinnych. I jakos leci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gosc napisał:

A ja zawsze w swieta drinkuje sobie na spotkaniach rodzinnych. I jakos leci 🙂

Ja też 🙂 zaczyna sie winkiem do wigilii, koniaczkiem po, wódeczką po pasterce. A pierwszy i drugi dzień świąt to w zasadzie non stop na rauszu jestem i jakoś zlatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×