Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Mąż nie radzi sobie z córką

Polecane posty

Gość Gosc

Za 2 tygodnie mam termin porodu a mąż nie radzi sobie z córką. Od pół roku namawiłam męża żeby zajoł  się córką więcej bo przez te pare dni jak ja będę w szpitalu on będzie musiał wszystko robić na pełen zegar. Dać jeść, pilnować, uśpić itd. Córka skończy niedługo 3 lata jest odpieluchowana od roku jedynie na noc jej jeszcze zakładam pampersa. Mąż pracuje do 18 czasem dłużej więc córce poświęca niewiele czasu jedynie pomaga przy kąpaniu. Pomimo moich próźb żeby córkę położył spać zrobił to tylko raz. W weekend coś się z nią pobawi ale niewiele bo zawsze ma jakąś pilną sprawę do zrobienia w garażu i wiecznie coś. A niedziela to jest byczenie się na kanapie i oglądanie tv w między czasie w Internecie na komórce. Nie był chętny do zajmowania się córką. Teraz już go przycisłam i powiedziałam że jak to sobie wyobraża ja niedługo rodze  a Ty nie masz zielonego pojęcia choćby jak córkę położyć spać. Choć nie ma w tym żadnej filozofii bo córka kładzie się spać w swoim łóżku i wystarczy siadnąc koło łużka i ona usina. No ale dziś jak mąż poszedł z córką to był taki krzyk i lamęt córki, mąż się darł na nią jak pojebany. Po 10 minutach trzasnoł drzwiami i wyszedł i powiedział że on nie jest pierdoloną niańką. Jestem przerażona bo on sobie w ogóle nie radzi. Córka przez 10 minut jeszcze wyła aż sapała i usneła wtulona we mnie. Jestem przerażona tym wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omg

Jakiego Ty sobie faceta wybrałaś? O chciałaś  z nim mieć drugie dziecko? Trudno będzie musiał sobie poradzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie rozumiem po co chcialas znim drugie dziecko jak pierwszym sie nie chce zajmowac... a tak poza tym on  chcial miec drugie? :classic_unsure:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gosc napisał:

nie rozumiem po co chcialas znim drugie dziecko jak pierwszym sie nie chce zajmowac... a tak poza tym on  chcial miec drugie? :classic_unsure:

Cóż dodać do tego komentarza? No nic nie potrzeba, bo sama racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rygi

Skąd wy bierzecie tych facetów, patologia 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak on chciał mieć drugie dziecko.:classic_sad: W ciąży jak byłam z córką był  bardzo przejęty zresztą po 8 latach starań więc ciąża była wyczekana. Też ciążę z córką miałam zagrożoną. W tej ciąży wszystko było ok jak o pierwszą było tyle lat starań to o tą drugą tylko 3 miesiące. Odkąd jestem w ciąży to mąż po prostu się zmienił nie do poznania. W tej ciąży wszystko robiłam nie oszczędzałam się, nie wymiotowałam. Do 30 tc czułam się świetnie a po tym okresie już przystopowałam bo zaczęłam mieć rozwarcie i lekarz kazał kategorycznie się oszczędzać. Mąż kąplernie to olewa i twierdzi że ciąża to nie choroba kompletnie nic mi nie POMAGAŁ a wiadomo przy dziecku już człowiek sobie ani chwili nie dychnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aż oczy bolą

Jaka patologia? Ot po prostu poziom autorki analfabetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxd

Poziom chama nie-analfabety (choc to,ze poprawnie pisze to raczej zasluga rodzicow a nie jego) tez zostal zaznaczony. Oczy Jego bola. Szkoda,ze nie glowa moze by myslal nad tym co pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Omg napisał:

Jakiego Ty sobie faceta wybrałaś? O chciałaś  z nim mieć drugie dziecko? Trudno będzie musiał sobie poradzić. 

po ortografii autorki widać, że zbyt lotna to ona nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyu

ja na twoim miejscu ściągłabym do siebie mamę lub teściową na ten czas kiedy pójdziesz do szpitala ,on sobie nie poradzi .Ja poszłam rodzić piąte dziecko to mąż został w domu z czwórką dzieci i świetnie sobie z nimi poradził. Wziął wtedy tydzień urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O jaaa

Na zdjęcie szwów się idzie chyba po tygodniu czy dwóch od wyjścia. Mąż wtedy został z dzieckiem. Jak syn  miał 7 tygodni na 5h poszłam do kosmetyczki i fryzjerki. I też Tata się zajmował maluchem. Także bez przesady że z 3 letnim sobie twój nie poradzi. To wg mnie jest też wina autorki bo ona idealna i wszystko robi ok a męża ciągle krytykuje. A on nie garnie się tym bardziej jeśli ta na niego jape drze. Taka prosta Grażyna i Janusz. Tylko po co to 2 dziecko skoro pierwszym nie umie się zająć? AAAA wiem. Pierwsze właśnie wchodzi w wiek kiedy by moglo iść do przedszkola a mama do pracy ale się nie chce to siup drugie sobie strzeliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę wyświetlaną

Prowo. 

Zero zasad poprawnej ortografii. Trole przeważnie nie kończą gimnazjum więc... Prowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam

I zrobilas sobie z nim drugie dziecko. Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fy też dyt

Niektorzy maja wyyjebane i im na reke ze matka wszystko robi. I nie chodzi o krytyke tatuska, bo taki tak naprawde nie ma pojecia o niczm. Potem glupa pali i sie obraza jasnie pan specjalnie i czuje ulge ze matka dziecko przejela.

Ja mam 2 dzueci. I przy pierwszym nie narzekalam na meza. Teraz mamdrugie na ktore maz namawial i ten dekiel nie umie nawet dziecku sniadania zrobic, nie wie gdzie dziecko ma ciuchy. Nawet jak mu zmienia pueluche, wola mnie i mam asystowac. Jesli musi juz zostac z dzieckiem, to jest wykonczony i wkurwiony. Ale maly wyczuwa jego emocje.

Ja juz przestalamsie z mezem klocic o to. Synek chce do.mamy? Prosze bardzo. Jakos ja nie mam problemu, by z nim wyjsc, zabrac moge go wszedzie. Ale to zaprocentuje tatuskowi za dyche. Od wrzesnia ide do pracy i syn mu da bobu. Wyjdzie cale wychowanie tatuska ktory potrafi tylko wlaczyc bajki albo drzec jape.

Maz sie tego boi jak ognia, woli nadgodziny brac. Przez pierwszy rok nigdy nie wyszedl z dzieckiem sam, teraz jedynie, gdy musi.

Czy zaluje ze mam dziecko? Nie. To najlepszy krotki czas w moim zyciu, gdzie nie musze uzerac sie w pracy. Zamierzam to wykorzystac najlepiej jak umiem. Nawet zaluje ze stracilam czas na iswiadamianie pseudo tatuska. Niestety zmienil sie odkad zaszlamw ta ciaze. I to mu wkrotce zaprocentuje. Wychodzi jegowychowanie z domu gdzie tesc mial w dupie i dzieci i zone, ciagle praca, w czasie wolnym albo ryny albo wodka no i panienki a tesciowa z dziecmi w domu czekajaca na pana z obiadkiem. Moze moj nie na az taka skale, ale widze ze wygodnicki chcial miec nianke i sluzaca nie dajac z siebie nic. Jak pisalamprzy pierwszym dziecku taki nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, skończyłaś coś więcej niż podstawówkę? Bo piszesz z ogromnymi błędami, ojciec ma dzieci w tyłku, ty też jakaś mało rozgarnięta i jeszcze sama chciałaś drugie dziecko chociaż widziałaś jak  bardzo męzowi odpowiada życie rodzinne. Biedne wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 godzin temu, Gość Podaj nazwę wyświetlaną napisał:

Prowo. 

Zero zasad poprawnej ortografii. Trole przeważnie nie kończą gimnazjum więc... Prowo. 

Albo specjalnie wala byki,  zeby podkrecic mizerna  prowokacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Tak on chciał mieć drugie dziecko.:classic_sad: W ciąży jak byłam z córką był  bardzo przejęty zresztą po 8 latach starań więc ciąża była wyczekana. Też ciążę z córką miałam zagrożoną. W tej ciąży wszystko było ok jak o pierwszą było tyle lat starań to o tą drugą tylko 3 miesiące. Odkąd jestem w ciąży to mąż po prostu się zmienił nie do poznania. W tej ciąży wszystko robiłam nie oszczędzałam się, nie wymiotowałam. Do 30 tc czułam się świetnie a po tym okresie już przystopowałam bo zaczęłam mieć rozwarcie i lekarz kazał kategorycznie się oszczędzać. Mąż kąplernie to olewa i twierdzi że ciąża to nie choroba kompletnie nic mi nie POMAGAŁ a wiadomo przy dziecku już człowiek sobie ani chwili nie dychnie. 

Głupia jesteś i tyle. Tak to jest jak facet nienauczony opieki nad dzieckiem od początku. Dziecko też sprawy nie ułatwi, skoro to wiecznie mamunia się nim zajmuje. A ty jeszcze durna pokazałaś, że jak ciąża niezagrożona, to kobieta się czuje tak jakby w tej ciąży nie była. Ba! Czuje się nawet lepiej niż bez ciąży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mkk
21 godzin temu, Gość Aż oczy bolą napisał:

Jaka patologia? Ot po prostu poziom autorki analfabetki.

To samo miałam pisać. To ameba, więc mąż na takim samym poziomie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×