podjelam decyzje o samobojstwie mam pytanie

tylko nie piszcie , ze zycie ma sens, jest piekne, jakos to bedzie, a rodzina bedzie cierpiec. nie bede tez wchodzic w szczegoly dlaczego taka decyzje podjelam.

mam tylko jedno pytanie, czy ma moim miejscu odwiedzilibyscie rodzine ? dlugo sie nie widzielismy, wiec moze lepiej sie im nie ´odswiezac´ w pamieci...prosze rzeczowe odpowiedzi, bez straszenia pieklem itp.

dziekuje

Nie odwiedzałbym nikogo, po co?

ten temat jest "krzykiem rozpaczy"

to wołanie o pomoc

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

ten temat jest "krzykiem rozpaczy"

Ten wpis jest kwintesencją głupoty.

nie. to juz podjeta decyzja, pisze listy pozegnalne, w ktorych wyjasniam swoje powody. wyrzucam zbedne rzeczy, zeby rodzina nie musiala po mnie sprzatac. pytalam tylko czy odwiedzic rodzine, nie prosilam o ocenianie mnie czy zarzucanie mi, ze wolam o pomoc. nie tego oczekuje. 

nie odwiedzalbym

ok dzieki, moze tak bedzie lepiej. temat do zamkniecia.

Jak bliska rodzinę? Rodziców, ciotki?

oddaj mi swoje dziewictwo

Nie rób tego, zadzwoń tu 800 70 2222

nagraj filmik

jak smarujesz sobie

chuja gównem

wstaw to w internet

i potem 

się zabij

Prowo. Prawdziwy przyszły samobójca ma w dupie wszystko i wszystkich i nie ma takich dylematów. 

Zadzwoń do Centrum Interwencji Kryzysowej. Jakkolwiek teraz samobójstwo wydaje Ci się dobrym rozwiązaniem nie jest nim. Wiem co czujesz, miewałem myśli samobójcze, ale nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby wyjścia. Proszę, pozwól sobie pomóc. Numer do Centrum Interwencji Kryzysowej to 800 70 22 22

Zyjesz jeszcze jak bys chciala pogadac to moge ci dac moje gg

nie radze konczyc z zyciem skad wiesz moze co ciebie jeszcze czekaw zyciu. ta decyzja jest nieodwracalna. przejdz sie do hospicjum zobacz ile tam ludzi mimo choroby chce zyc, i widza sens zycia pomimo cierpienia. 

2 godziny temu, Gość lunamoona napisał:

tylko nie piszcie , ze zycie ma sens, jest piekne, jakos to bedzie, a rodzina bedzie cierpiec. nie bede tez wchodzic w szczegoly dlaczego taka decyzje podjelam.

mam tylko jedno pytanie, czy ma moim miejscu odwiedzilibyscie rodzine ? dlugo sie nie widzielismy, wiec moze lepiej sie im nie ´odswiezac´ w pamieci...prosze rzeczowe odpowiedzi, bez straszenia pieklem itp.

dziekuje

po hooj odwiedzać te kur/wy? jaki sens pytam?

po hooj odwiedzać te kur/wy? jaki sens pytam?  Kolejny optymista ludzie patrzcie troche dalej nie tu i teraz 

ale, to stałe rozwiązanie do tymczasowego problemu, sens taki że brak w tym sensu, dokładnie jak brak sensu w życiu, bo życie to nie raj tylko obsrana planeta pełna małp, ja tam wole obserwować jak cały ten burdel się sypie, to mi daje satysfakcje

1 minutę temu, Gość abc napisał:

po hooj odwiedzać te kur/wy? jaki sens pytam?  Kolejny optymista ludzie patrzcie troche dalej nie tu i teraz 

ja patrze tu i teraz, po hooj tu i teraz odwiedzać jakieś kur/wy których się nie odwiedza i ewidentnie oni jej, bo mają ją w dupie. Życie nie ma sensu, jest tylko tymczasowym piekłem, co nie znaczy że nie można tu troche narozrabiać i dobrze się z tym bawić nim się zdechnie. C'est la vie

samobojstwo to zadne rozwiazanie to ucieczka przed zyciem trzeba walczyc. normalne jest, ze wszystko sie uklada jakbysmy tego pragneli, coz takie zycie. pamietaj inni Maja rowniez problemy to nie tak ,ze na nas sie tylko  zwalaja. musisz byc bardzo wrazliwym czlowiekiem. mniej obserwuj a bardziej nawiguj ,poniewaz nic to nie zmieni tylko dol zlapiesz 

Klasyczna depresja sezonowa. Mam podobne nastroje. Przejdą na wiosnę! Czy odwiedzać? No jasne że tak, zawsze lepiej spotykać się z ludźmi niż zamulać samemu w 4 ścianach. 

Ja bym nie odwiedzała nikogo a na pewno nie rodzinę 

Przeczytaj tylko tego posta i zrób co chcesz, dam ci receptę na problemy. Zakładam się o wszystko, że Cię przekonam. Po pierwsze nie opłaca się zabijac, bo i tak umrzesz, ja jestem niewierzący, ale zawsze jakiś cień szansy jest, że to co głoszą religię to prawda i jeśli się zabijesz i zostaniesz potępiona to ból który odczuwasz teraz będzie niczym w porównaniu z tym co Cię czeka po dokonaniu tego czynu i będzie to trwało wieczność. Poza tym skąd wiesz, że za parę tygodni gdybyś tego nie zrobiła to wygrasz dużo pieniędzy albo twój los jakoś się odmieni. Nie może być wiecznie źle. Ja ci podam lepsze rozwiązanie. Skoro już ci nie zależy na życiu to żyj tak jakby ci było wszystko jedno. Nie miej żadnych zahamowań i oporów. Uprawiaj jakieś sporty ekstremalne, igraj z życiem, dawaj w nochala . Przynajmniej to nie będzie to traktowane jako samobójstwo jeśli przez taki tryb życia zejdziesz. 

zacznij sie  modlic przestan  grzeszyc i  spowiedz a demony samobujstwa odejda   i przestaniesz cierpiec  inaczej pujdziesz do piekła  gdzie bedziesz ciepiec wiecznosc   i byl bedzie wiekszy od  włozenia palca do ognia

Modlitwa działa na wszystko,sama się o tym przekonałam.

Bóg Cię kocha. Nie rezygnuj z tak pięknego daru, jakim jest życie. Nie wiem, czy moje słowa zmienią Twoje zdanie, ale mam nadzieję, że przynajmniej przemyślisz sprawę. 

A sex anal probowalas. Powinnas sprobowac przed smiercia.

Tylko Bòg i modlitwa jest Cię w stanie uratować!

Stado idiotow piszących nie na temat. Spadajcie na bambus