Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Felicja

Ja i koledzy syna

Polecane posty

Gość Felicja

Jestem nauczycielką, mam 38 lat i wychowuję samotnie 16-letniego chłopaka.

Wychowałam się w dość konserwatywnej rodzinie i przełożyło się to na moje podejście do seksu - zawsze uważałam, że zrobię to tylko z jednym facetem w życiu, liczba mnoga nigdy nie była mi do szczęścia potrzebna. Życie potoczyło się tak, że kilka lat po narodzinach dziecka zostałam sama.

Nie przeszkadzało mi to tak bardzo w sferze cielesnej. Brak seksu, trudno, ale z uwagi na to, że definiowałam seks z uczuciem, potrafiłam się bez tego obejść. Tak było długi czas, aż doszłam do obecnego stanu.

Jaki to stan? Otóż dość nagle zaczęła dojrzewać we mnie dość wyrafinowana perwersja. A w zasadzie nie "dość", tylko naprawdę mocna... Zaczęło mnie podniecać wszystko co związane z uległością, dosłownie niemal wszystko. Wieczorami wyobrażam sobie, że po prostu oddaję się facetowi. Oddaję się, tak po prostu, daję mu się zaliczyć, wygrzmocić, poniżyć, cokolwiek. Ot, przychodzi sobie do mnie, bierze mnie jak chce, bez zbędnego gadania a dodatkowo zmusza do różnych, poniżających perwersji, nie wiem, chodzenie po mieszkaniu kompletnie nago, lizanie stóp, wypinanie tyłka w jego stronę, by przejechał po nim paskiem, i wiele innych. Ta fantazja niby rano mi przechodzi, ale wieczorem wraca znów.

No i teraz druga strona medalu, syn i jego koledzy. Ci ostatni odwiedzają nas coraz częściej, są w tym samym wieku co mój dzieciak, przychodzą czasami w dzień, czasami później i potrafią siedzieć do dziesiątej. Nie wiem, czy dobrze kalkuluję, ale wydaje mi się, że niektórzy z nich patrzą na mnie z taką ciekawością... Nie chcę robić z siebie Bóg wie kogo, podobno jestem dość atrakcyjna, chociaż faceci nigdy się do mnie wybitnie nie kleili, może odrzucałam ich czymś, nie wiem, nie mnie to oceniać.

No i zdarzyła się raz taka sytuacja, że brałam kąpiel wieczorem w łazience, w którymś momencie wpadł do niej syn a potem wyszedł, "odmachując" drzwiami. Muszę tu nadmienić, że mamy problem z klamką, to znaczy jest ona zepsuta i łazienkę można zamknąć tylko na zatrzask a w innym przypadku drzwi dolegają do framugi, ale nie do końca, zostawiając minimalną szczelinę. Tak było właśnie w tym przypadku. Syn wyszedł a ja zajęłam się myciem a na samym końcu wstałam i na stojąco zaczęłam depilować wzgórek. Nie wiem jak to się stało, że nie usłyszałam niczego, może byłam zbyt zaambarasowana wykonywaną czynnością, może dlatego, że w dużym pokoju głośno grał telewizor, ale w którymś momencie odrywając głowę od dołu, zauważyłam jakiś ruch za drzwiami, tak jakby przesunęła się za nimi szybko jakaś postać. Na korytarzu było ciemno, więc nie wiedziałam kto i po co, ale byłam pewna, że jednak ktoś tam był. Wylękniona natychmiast przyklękłam w wodzie, zasłaniając się, ale żaden ruch już się nie powtórzył a chwilę później usłyszałam odgłos zamykających się drzwi do pokoju mojego syna. Wniosek był jeden, ktoś z jego kolegów niepostrzeżenie (przynajmniej dla mnie) wyszedł z pokoju i skierował się w stronę łazienki, by zobaczyć, to co zobaczył...

Jaki związek ma moja fantazja z tym co się wydarzyło? Otóż od początku poczułam uginające się nogi i przyspieszony oddech. Fakt, że byłam podglądana, kompletnie nago, na dodatek depilując łono, początkowo mnie przestraszył i zdenerwował, ale w kolejnych minutach poczułam narastające podniecenie, które utrzymywało się przez pół nocy nie dając mi zasnąć. Oto właśnie przeżyłam taką sytuację, o której poniekąd fantazjowałam. Jakiś facet (w tym przypadku nastolatek) oglądał mnie bezkarnie kompletnie nagą, tak jakbym była jego dziewczyną, jego własnością. Poniekąd zdobył mnie. Wiem, że to trudne do wytłumaczenia, ale tak to mi się w moim umyśle powiązało. Poczułam się zdobyta przez chłopaka na własność. Z jednej strony kompletnie poniżona, z drugiej strasznie podniecona zaistniałą sytuacją, jak i połączeniem tego z tym co od jakiegoś czasu siedzi mi w głowie. I siedzi do dzisiaj. Do dziś bowiem wyobrażam sobie to o czym pisałem wyżej, te swoje fantazje, tylko, że w tym momencie ich męskim bohaterem i jednocześnie moim władcą jest jeden z kolegów mojego syna. Szesnastoletni chłopak, o którym nie mam może stuprocentowej pewności, że to był on, ale tak się trochę domyślam.

I jeśli mam być szczera, to w wieczornych fantazjach realizuję z nim to wszystko co przychodziło mi do głowy. Ta perwersja staje się jeszcze mroczniejszą właśnie poprzez fakt, że w swych fantazjach oddaję się w całości nie tyle mężczyźnie, ile szesnastolatkowi, który mógłby być moim synem. To mnie dodatkowo strasznie podnieca.

Nie pytam o rady i na pewno nie szukam komentarzy, jakie tu wcześniej znajdowałam w innych wątkach, typu "zaproś go kiedyś jak nie będzie syna i zrób striptiz", albo "powiedz mu o tym wszystkim i używajcie sobie do woli". Po prostu musiałam gdzieś to napisać. Może któraś z forumowiczek miała kiedyś coś podobnego, mam na myśli owe mocno związane z uległością fantazje, ale spełniane (a może i nie) z równie mocno nietypowym facetem?

To chyba tyle. Pozdrawiam i dziękuję za ewentualne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adaśko

Miałem podobnie. Również mam 38 lat, tylko patrzę na temat z drugiej strony. Do niedawna niespecjalnie interesował mnie ten temat. Kiedyś moja partnerka zaproponowała wiązanie podczas seksu. Temat rozszedł się po kościach, ale rozpalił moją wyobraźnię. Od tamtej pory często przeglądam filmiki bsdm szczególnie amatorskie.Kręcą mnie kobiety oddające się całkowicie facetom na wszelkie sposoby. Niesamowicie to działa na moja wyobraźnie. Doskonale wiem o czym mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki sobie.

Masz 38 lat. To super czas dla kobiety na dojrzały, świadomy i satysfakcjonujący seks. Ty zdaje się żyjesz bez seksu, a organizm pewnie dopomina się o swoje. Stąd fantazje i krążenie myśli wokół tematu. Myślę, że gdybyś, z kimś regularnie współżyła a oprócz seksu ten ktoś dawałby poczucie własnej wartości, bezpieczenstwa i bycia we dwoje to temat uległości i fantazji zniknął by bezpowrotnie, albo .... pięknie rozwinął.    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skryss

skryss@interia.pl proszę napisz do mnie porozmawiamy o tym 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felicja

Porozmawiać można tutaj, aczkolwiek głos mężczyzn nie za bardzo mnie interesuje, wolałabym usłyszeć kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×