Pytanie do doświadczonych w życiu: Co sądzić o takim zachowaniu dziewczyny z roboty?

Otóż w maju bieżącego, kończącego się roku wróciłem do pracy, z której się zwolniłem kilka lat temu. Między zauważonymi zmianami, zauważyłem jedną nową pracownicę. Jest to kobieta, mówiąc ogólnie b w moim typie, nie wdając się w szczegóły, jak wygląda. Przyznam, że na początku odruchowo zdarzyło mi się na niej zwiesić wzrok, bo fajna jest o ogólnie przyjemna dla oka... Ona to odwzajemniała spojrzeniem raczej oziębły, więc postanowiłem się pilnować i na nią za bardzo nie patrzeć...

 Potem jednak zauważyłem, że ona regularnie mnie obserwuje. Np stoję. Ona się na mnie patrzy. Ja to widzę kątem oka, a kiedy spojrzę się na nią, odwraca wzrok. I już się nie patrzy w taki oziębły sposób, a parę razy miała tę mordkę taką jakby lekko uśmiechniętą. Ale ogólnie jest taka oziębła trochę, taki urok jej.

 Ale bardziej do rzeczy: Ona ma tam w tej pracy kilka takich koleżanek - półpodwładnych. Ona jest dość młoda, a one to starsze panie już są. Była taka sytuacja w autobusie. To było już z miesiąc po tym, jak przestałem się na nią patrzeć i po tym, jak ona zaczęła mnie obserwować. Otóż ja stoję, ona stoi parę metrów ode mnie, w gronie właśnie tych swoich podwładnych. O czymś gadają, a ona stoi i się na mnie patrzy. Jedna z jej podwładnych spojrzała się na nią, spojrzała się na mnie. I cicho, ale tak, że to słyszałem, powiedziała jej coś takiego: "Nie lękaj się Justynka, my Cię obronimy"... To zbiło mnie z tropu całkiem i sprawiło, że byłem w małym szoku, ale jedziemy dalej...

 minęły od tamtego momentu, chyba z dwa miesiące, a ona dalej, co jakiś czas mnie obserwuje. Zdarzały się dni, że notorycznie... I pytanie, czy w takiej sytuacji warto się interesować taką dziewczyną i przyjmować to za dobrą monetę, czy uznać, że uznaje mnie za intruza i się mnie boi, bo sam nie wiem... Chciałbym już zacząć robić pierwsze przedsięwzięcia, ale trochę zblokowany jestem...

o kurde, poświęcę temu kilka minut ciszy.

Rozmawiacie ze sobą?

Przed chwilą, Gość bella napisał:

Rozmawiacie ze sobą?

Jeszcze nie, pretekstu nie było

Też bym się bała, że się tyle miesięcy patrzy i patrzy  

2 minuty temu, Gość gość ja napisał:

Też bym się bała, że się tyle miesięcy patrzy i patrzy  

hahaha

4 minuty temu, Æðelgast napisał:

Jeszcze nie, pretekstu nie było

jak widać, ekstrawertykom o wiele łatwiej jest kogoś poznać.

5 minut temu, Æðelgast napisał:

Jeszcze nie, pretekstu nie było

Czas zacząć. Odezwij się pierwszy, po to są tzw. small talk żeby móc zacząć niezobowiązującą rozmowę, np. cześć, jak ci minęły święta?

Gdy zaczniecie rozmawiać to będzie Ci łatwiej wyczaić jej intencje ... (tak myślę ;) )

4 minuty temu, Gość bella napisał:

Czas zacząć. Odezwij się pierwszy, po to są tzw. small talk żeby móc zacząć niezobowiązującą rozmowę, np. cześć, jak ci minęły święta?

Gdy zaczniecie rozmawiać to będzie Ci łatwiej wyczaić jej intencje ... (tak myślę ;) )

Edelgaścik, ten post już po raz setny wkleja na to forum kafeterii.... i wciąż siedzi w miejscu.

Tyle miesięcy widujecie się w pracy i nie było sposobności rozmowy? Daj spokój, po prostu wstydzisz się jej. Musisz wiedzieć, że kobiety nie gryzą gdy się do nich podejdzie i zagai. Bądź odważny jeżeli chcesz się czegokolwiek dowiedzieć. 

23 minuty temu, Gość gość ja napisał:

Też bym się bała, że się tyle miesięcy patrzy i patrzy  

Ale ja właśnie nie patrzę, tylko na początku mi się to parę razy zdarzyło...

5 minut temu, Æðelgast napisał:

Ale ja właśnie nie patrzę, tylko na początku mi się to parę razy zdarzyło...

o  kurde, skąd w Tobie taki upór i lęk jednocześnie?

Ten temat mnie zabił mnie dzisiaj. Chyba pójdę spać za chwilę, tak mnie to nudzi.

24 minuty temu, Berutiel napisał:

Edelgaścik, ten post już po raz setny wkleja na to forum kafeterii.... i wciąż siedzi w miejscu.

Poważnie? To nie wiedziałam ale trochę jestem w stanie go zrozumieć Ja się czaiłam z pierwszym krokiem 4 miechy.

1 minutę temu, Gość bella napisał:

Poważnie? To nie wiedziałam ale trochę jestem w stanie go zrozumieć Ja się czaiłam z pierwszym krokiem 4 miechy.

A ja w ogóle się nie czaję. Od razu podchodzę i zagaduję.

11 minut temu, Æðelgast napisał:

Ale ja właśnie nie patrzę, tylko na początku mi się to parę razy zdarzyło...

I właśnie na początku ją tak wystraszyłeś, że chodzi z obstawą tych starszych do tej pory. I zziębła

2 minuty temu, Gość gość ja napisał:

I właśnie na początku ją tak wystraszyłeś, że chodzi z obstawą tych starszych do tej pory. I zziębła

haha, ustynka z ochroną :D

Przełam się, podejdź,  zagadaj. Jak nie wykaże entuzjazmu to daj sobie spokój. 

3 minuty temu, błękitnaa napisał:

Przełam się, podejdź,  zagadaj. Jak nie wykaże entuzjazmu to daj sobie spokój. 

Ty kurwo, jak możesz!? 

Berutiel,  przestań mnie obrażać. 

4 minuty temu, błękitnaa napisał:

Przełam się, podejdź,  zagadaj. Jak nie wykaże entuzjazmu to daj sobie spokój. 

Fajnie, tylko boję się, że zacząłbym się jąkać ze stresu i gadać głupoty. To nie takie hop siup

To Berudiel tak się odzywa niecenzuralnie?;)

Przed chwilą, Æðelgast napisał:

Fajnie, tylko boję się, że zacząłbym się jąkać ze stresu i gadać głupoty. To nie takie hop siup

Jak się nie przełamiesz to nic z tego nie będzie. Odwlekasz to i odwlekasz. Od miesięcy o tym piszesz. 

1 minutę temu, Æðelgast napisał:

To Berudiel tak się odzywa niecenzuralnie?;)

Tak sądzę,  bo jest zazdrosna o tę dziewczynę. A ja za to dostaję bo daję Ci dobre rady. 

36 minut temu, Berutiel napisał:

o  kurde, skąd w Tobie taki upór i lęk jednocześnie?

Ten temat mnie zabił mnie dzisiaj. Chyba pójdę spać za chwilę, tak mnie to nudzi.

Jest na to taka nazwa specjalistyczna. kaligynefobia, kaligynetofobia

kaligynetofobia - strach przed pięknymi kobietami.

Czym on  u Ciebie jest spowodowany?

P.S- kiedyś też cierpiałam na podobny lęk przed przystojnymi facetami. Przezwyciężyłam go, rozmawiając sama z takimi właśnie mężczyznami. Do dzisiaj został mi tylko rumieniec na ich widok.

26 minut temu, błękitnaa napisał:

Berutiel,  przestań mnie obrażać. 

Co takiego? Naucz się czytać nicki. To napisał jakiś gość. A ja mam nick Berutiel.

25 minut temu, Æðelgast napisał:

To Berudiel tak się odzywa niecenzuralnie?;)

no żesz kurde, zamiast samemu sprawdzić, kto to napisał, to od razu wierzysz tłumowi.

Berutiel obraża z gościa, a udaje niewiniątko

3 minuty temu, Gość Bvb napisał:

Berutiel obraża z gościa, a udaje niewiniątko

Darujcie sobie tę dziecinadę.

1 godzinę temu, Gość Bvb napisał:

Berutiel obraża z gościa, a udaje niewiniątko

Z Berutiel taki Brutiel wyłazi?