Dlaczego się ukrywamy???????

Oboje jesteśmy nieśmiali i niepewni swoich uczuć. Cały czas zaprzeczamy, że nam na sobie zależy. Wstydzimy się siebie, ale chemia między nami jest i oboje to wiemy. Zamiast powiedzieć wprost "zrobiłam/em to, bo chcę być przy Tobie/zależy mi na Tobie/nie mogę bez Ciebie żyć", mówimy "zrobiłam/em to bo Cię po prostu lubię/to nie miało większego znaczenia". Robimy to oboje i daliśmy sobie nawzajem do zrozumienia, że nam na sobie nigdy nie zależało. Nawet przez chwilę w to uwierzyłam. Ale to nie takie łatwe. Tydzień później on nagle ostentacyjnie pokazuje, że ma dziewczynę, ale nie ma tam szczęścia, nie są szczęśliwą nową parką. On po chwili pokazówki ją olewa i wychodzi do domu, ona przez niego płacze. Czy to jest możliwe, że oboje jesteśmy tak bardzo głupi? Nawet kiedy jedna osoba daje do zrozumienia, że jej zależy, druga boi się przyznać do tego samego i wypiera się swoich uczuć, chociaż ma pewność, że nie zostałaby odrzucona??? JAK TO MOŻLIWE? 

Myślę że tobie się tylko wydaje że jemu zależy. Czy byłby aż tak nielogiczny żeby "tracić" czas na inną