Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Green

Pierwszy raz mi ktoś złamał serce. I to jak..

Polecane posty

Gość Green

 

Przytoczę Wam moją historię. Proszę o zdanie jak to wygląda z boku. 

Poznaliśmy się 10 lat temu,bardzo się lubiliśmy ale nasze drogi się rozeszły. On miał zone i dziecko. 2 lata temu złapaliśmy kontakt na jakiś czas jednak się nie widzieliśmy. Jakiś czas temu do mnie napisał . Dowiedziałam się że nie jest już  z zona chciał się spotkać a ja trochę go spławiłam choć mi się podobał . Po jakimś czasie doszło do spotkania no i zaiskrzyło, spotykaliśmy się. Było cudownie. Cudownie kiedy nie wypił trochę za dużo alkoholu. Nie mogliśmy się dogadać. On o tym wiedzialam że jest wtedy nie do życia a ja wiedziałam że kiedyś miał problem z alkoholem. Pokłóciliśmy się ostatnio o to, nie widzieliśmy się kilka dni, ja się powstrzymyalam żeby tylko do niego nie napisać ale odezwał się  przyxnal się do winy. Zaprosił mnie do siebie na weekend i miło spędziliśmy czas. Sprawiał wrażenie że mu zależy.  W poniedziałek odebrałam swoje wyniki badań które weszły niepokojąco i chyba niepotrzebnie mu o tym powiedzialam. Zapewniał mnie że i tak on przy mnie będzie ale na pewno i tak się okaże że wszystko jest ok. Mielimy zobaczyć się  qw środę ale niby nie mógł bo mial komuś pomóc w czymś myślę no OK. W czwartek mi średnio pasowało ale okazało się że on i tak nie mógł. W piątek wyjechałam już na święta do rodziców on mial dojechać w sobotę. Jesteśmy z tych samych stron. W piątek wieczorem jeszcze zadzwonil gadaliśmy o świętach  i Sylwestrze bez planu. Powiedział że idzie się kąpać i niedługo  zadzwoni albo najpierw napisze czy nie śpię. Nic z tych rzeczy. Cała sobota nic. W niedzielę nie wytrzymałam i napisalam czy wszystko ok. Nie odpisał ale na FB był dostępny. Wysłałam po godzinie następnego SMS  że nie ma żadnych zasad i odwagi. Czułam się strasznie zlekceważona. Nie odpisał.  W wigilię wysłał mi na FB wesołych świąt tym razem ja nie odpisałam. Z wściekłości Zablokowalam jego nr żeby nie mogl się dodzwonić choć wątpilam w to . Okazało się że wczoraj dzwonił kilka razy napisałam "po co do mnie dzwoniłeś?" Cisza. Postanowilam napisać taka wiadomośc: jeśli kiedykolwiek coś dla ciebie znaczyłam - napisz. Jednak napisał. Napisał że znacze i to bardzo dużo. Oraz że pije i nawet nie wie jak ma mnie przeprosić. Nasza relacja nie trwała może długo a koniec boli mnie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych. 

W razie pytań- nie jesteśmy dziećmi. Mam 29 lat a on 35 . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Z alkoholikami życia nie ma. To tortura. Wybór jest twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalisz

Pobawił się Tobą, pobzykał i ... żegnaj Gienia bo mi się natura zmienia. Napił się i szukał nowego bzykania dlatego nie dzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem

To alkoholik, wiej od niego dziewczyno. Poczytaj trochę o alkoholiźmie i współuzależnieniu. Nie pomożesz alkoholikowi, jeśli sam tego nie będzie chciał. 

Wiem o czym mówię i dobrze Ci radzę, odpuść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green

Zdaję też sobie sprawę z innych wad. Nierozsądnie wydaje pieniądze choć ja mu nic nie wyliczam ale nie potrafi tego robić priorytetami. Sam nawet wspominal o zamieszkaniu razem ale to ja miałam coś znaleźć do wynajęcia. Później temat ucichł. Boli mnie to że on się nawet mną nie zainteresuje jak się czuje. W święta miał poznać moich rodziców. Nie mogę tego przeżyć lubię jak chyba każdy jasne sytuacje. A tak się łudzę że niespodziewanie przyjedzie zadzwoni. Ale z tyłu głowy wiem że ten związek mógłby mnie zniszczyć. Zawiódł mnie wtedy kiedy go potrzebuje najbardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green

Poruszaliśmy temat jego picia. On już kiedyś miał wszywki ale twierdzi że wszystko jest w głowie. Mówi też że nie lubi jak mu inni mówią co ma robić.  Nie byłam nigdy w takiej sytuacji. Nie jestem abstynentka ale wszystko ma granice. 

Bez alkoholu to zupełnie inny człowiek a on nie chciał dać sobie pomóc. 

Wiem że ma problemy i stresy ale piciem je przecież pogłębia. 

Może to dziecinne ale usunęłam go z fb i tam też zablokowalam żeby nie mógł mi nic napisać. Nie mogę patrzeć że jest od czasu do czasu dostępny a nie stać go na to żeby się odezwać. 

Napisał wcxoraj że nawet nie wie jak ma mnie przeprosić. Napisałam że nie ma już po co i nikt nigdy mnie tak nie potraktował. Do dzisiaj cisza. 

Myślę że to nie miało prawa się udać. Jestem zła na siebie że byłam naiwna. 

Może ma ktoś jeszcze podobne doświadczenia? Dziękuję też za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalisz
8 minut temu, Gość Green napisał:

Zdaję też sobie sprawę z innych wad. Nierozsądnie wydaje pieniądze choć ja mu nic nie wyliczam ale nie potrafi tego robić priorytetami. Sam nawet wspominal o zamieszkaniu razem ale to ja miałam coś znaleźć do wynajęcia. Później temat ucichł. Boli mnie to że on się nawet mną nie zainteresuje jak się czuje. W święta miał poznać moich rodziców. Nie mogę tego przeżyć lubię jak chyba każdy jasne sytuacje. A tak się łudzę że niespodziewanie przyjedzie zadzwoni. Ale z tyłu głowy wiem że ten związek mógłby mnie zniszczyć. Zawiódł mnie wtedy kiedy go potrzebuje najbardziej. 

 Póki nie jest za późno szukaj nowego bzykacza, jak ci pijak brzuch zrobi, dopiero będziesz miała cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green
2 minuty temu, Gość Kalisz napisał:

 Póki nie jest za późno szukaj nowego bzykacza, jak ci pijak brzuch zrobi, dopiero będziesz miała cyrk.

Nie potrzebuje nowego bzykacza.  Bez złośliwości proszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Green napisał:

Nie potrzebuje nowego bzykacza.  Bez złośliwości proszę. 

To wcale nie złośliwość tylko ... życie. Ciekawe jak długo go nie będziesz potrzebować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To wcale nie złośliwość tylko ... życie. Ciekawe jak długo go nie będziesz potrzebować?

Jak już tak wchodzimy w szczegóły to jakoś sobie radziłam gdy byłam sama 😊 bez uczuć i fascynacji ciężko byłoby mi to robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Green napisał:

Jak już tak wchodzimy w szczegóły to jakoś sobie radziłam gdy byłam sama 😊 bez uczuć i fascynacji ciężko byłoby mi to robić. 

 Kto mówi o bzykaniu się bez uczuć??? Znajdź wartosciowego człowieka (nie pijaka!) i bzykaj się nawet 8 razy na dzień ha ha ha. I tego ci życzę w Nowym Roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem

On znika na kilka dni, nie daje znaku zycia. Czy wiesz co on wtedy robi? Pije. To wyższy poziom uzależnienia. To nie tylko piwko wieczorem to ciągi alkoholowe. 

Życzę Ci dużo rozsądku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green
22 minuty temu, Gość gość napisał:

 Kto mówi o bzykaniu się bez uczuć??? Znajdź wartosciowego człowieka (nie pijaka!) i bzykaj się nawet 8 razy na dzień ha ha ha. I tego ci życzę w Nowym Roku 😉

Dziękuję 😊 w takim układzie nie miałabym nic przeciwko 😁 dla Ciebie również wszystkiego dobrego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Green napisał:

 Cała sobota nic. W niedzielę nie wytrzymałam i napisalam czy wszystko ok. Nie odpisał ale na FB był dostępny. Wysłałam po godzinie następnego SMS  że nie ma żadnych zasad i odwagi. Czułam się strasznie zlekceważona. Nie odpisał.  W wigilię wysłał mi na FB wesołych świąt tym razem ja nie odpisałam. Z wściekłości Zablokowalam jego nr żeby nie mogl się dodzwonić choć wątpilam w to . Okazało się że wczoraj dzwonił kilka razy napisałam "po co do mnie dzwoniłeś?" Cisza. Postanowilam napisać taka wiadomośc: jeśli kiedykolwiek coś dla ciebie znaczyłam - napisz. Jednak napisał. Napisał że znacze i to bardzo dużo. Oraz że pije i nawet nie wie jak ma mnie przeprosić. Nasza relacja nie trwała może długo a koniec boli mnie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych.

ty jesteś pierdolnięta i reagujesz jak nastolatka w okresie dojrzewania, on jest alkoholikiem i woli chlanie niż baby.

tak to właśnie wygląda z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow !

"Śpiewam o tobie co dzień długo w noc... 

A gdy nad ranem zasnę, 

Mam w śnie swym słońce i radość, i moc, 

I twoje oczy jasne...

 

Lecz gdy się zbudzę, nie widzę twych rąk, 

Co pierś mi chcą ogrzewać...

I wiecznie muszę żyć tak sam wśród mąk, 

Bym mógł o tobie śpiewać... "

i mógł wymyślać ,coraz to nowe wątki ,żeby tylko coś napisała i zmniejszyła boleść mą !   Nie ważne jest, co napiszę ,ani płeć nicka jakim się podpiszę tu ,czy tam , byle tylko się pojawiła ,Boże mój daj  ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Green

Dziś rano dzwonił 3 razy- nie odebralam. Po jakimś czasie napisałam po jaką cholerę do mnie dzwoni? Co ma mi do Zakomunikowania? Nie odpisał. Ma jakieś rzeczy w moim mieszkaniu więc głupia znowu napisałam co mam z nimi zrobić? Nie odpisał. Mam wrażenie że się ośmieszam. Teraz mnie zżera ciekawość po co on dzwonił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki !
25 minut temu, Gość Green napisał:

Dziś rano dzwonił 3 razy- nie odebralam. Po jakimś czasie napisałam po jaką cholerę do mnie dzwoni? Co ma mi do Zakomunikowania? Nie odpisał. Ma jakieś rzeczy w moim mieszkaniu więc głupia znowu napisałam co mam z nimi zrobić? Nie odpisał. Mam wrażenie że się ośmieszam. Teraz mnie zżera ciekawość po co on dzwonił..

Cały czas się ośmieszasz, produkując takie wątki ! Gdyby nie wy, chyba umarłaby z nudów ,tak przynajmniej trochę  się pośmieje !

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Green napisał:

Dziś rano dzwonił 3 razy- nie odebralam. Po jakimś czasie napisałam po jaką cholerę do mnie dzwoni? Co ma mi do Zakomunikowania? Nie odpisał. Ma jakieś rzeczy w moim mieszkaniu więc głupia znowu napisałam co mam z nimi zrobić? Nie odpisał. Mam wrażenie że się ośmieszam. Teraz mnie zżera ciekawość po co on dzwonił..

 Był trzeźwy i chciał cię bzyknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×