Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świetlik

Współczesne babcie nie zajmują się wnukami

Polecane posty

Gość Rhett Pill
23 minuty temu, Gość Rhett Pill napisał:

Oczywiście natura=kobiecość. Naturalne są włosy na nogach. I pod pachami. I pod nosem. Naturalne jest rodzenie w bólach. Naturalne są nowotwory. Naturalne jest rodzenie więcej potomstwa niż jest w stanie wyżyć w środowisku. To jest natura próżne samice. To jest kobiecość. 

 

1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Przytoczyles, ale nie zrozumiales. Ja napisalam,ze trafniejszym slowem a ty napisales ze rownym.

A do wyrywania z kontekstu nie bylo do Ciebie.

Pozdrawiam.

Bardziej trafnym niż kobiecość określeniem jest natura. Natura to włosy na nogach. I pod pachami. I pod nosem. Natura to rodzenie w bólach. Natura to nowotwory. Natura to rodzenie więcej potomstwa niż jest w stanie wyżyć w środowisku. To jest natura próżne samice. To bardziej trafne niż kobiecość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
10 minut temu, Gość Rhett Pill napisał:

 

 To jest natura próżne samice. To bardziej trafne niż kobiecość. 

Bez proznych samic. I bardziej TRFANE slowo w kontekscie mojej i tylko mojej wypowiedzi do ktorej doczepiasz na sile swoja ideologie. Chcesz zametu?

Rob jak Cie to bawi.

Z moimi slowmi nie ma to nic wspolnego.

Zegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
15 minut temu, Gość Goosc napisał:

Kochaniutka, jakiegokolwiek słowa byś nie użyła (niekobieca, wbrew naturze) to nie ma znaczenia. Z kontekstu twojej wypowiedzi jasno odczytać można, ze uważasz tabletki antykoncepcyjne (które defakto odegrały główną rolę w procesie wyzwolenia kobiet) jako zło.

Kochaniutka (tez sobie pozwole) co wyczytasz z kontekstu wypowiedzi nie wiem. Ale cokolwiek by to nie bylo pozostanie w prawie do posiadania wlasnej (nawet jesli odmiennej Twojej) opinii. Moge uwazac co chce. Ty mozesz czytac co i jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość Monika napisał:

To wiem,ale swieta babci i dziadka nie wymarze z kalendarza i niesty ale dzieci musza znosic te przykrosc,ze robia w szkole prezenty dla "nikogo" i wystepuja na apelu dla mnie,kiedy ich rowiesnicy dla dziadkow.

Chyba czasem lepiej jak babcia nie zyje. Mozna by ten prezent jej zaniesc na grob.

 

Glupia jestes..

A jak babcia i dziadek mieszka o 2 tysiace km dalej ?

Co wtedy ?

Powiem ci : zyje sie normalnie, bez babci i bez traumn !

Dzieci nie tesknia za czyms , czego nie znaja.. nie wymyslaj problemow gdzie ich nie ma !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zap

Co babcia poswieca dla wnuka?

Faceta,prace, kolko szydelkowania? serial w tv? Znajomosci w necie?

Co sie wydarzylo,ze wnuk stal sie przykrym obowiazkiem a nie czysta radoscia i miloscia babci?

x

 Szydełkowanie? Chyba,ze mloda babcia, bo u starszych oczy i kregosłup nie takie. Szydełko rzrydaje sie mlodym ludziom, ktorym sie marzy jakis odlotowy niespotykany ciuch. Wszytko inne mozna kupic gotowe.Seriale? oglada je pewien typ ludzi, nizaleznie od wieku. Generalnie mlodsze babcie maja swoja pracę zawodowa, starsze  sa czynne takze na emeryturze.z ta roznica,ze to cowtedy  robia jest ich prywatnym wyborem,  do opieki nad malym dzieckiem braknie po  prostu sił fizycznych .Znajomosci -  kazdy lubi miec ale gdy sil za mało, wygodne sa wlasnie w necie . Co innego zajac sie dzieckiem okazjonalnie - pogadac, poczytac, pojsc na spacer, nauczyc, zaprosic czasem do siebie czy awaryjnie popilnowac. (facet akurat najmniej pzreszkadza, bo mozna to robic z nim razem)  Ale nie zastepowac matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Migotka napisał:

Chodzi mi o to, że przez takie idiotyczne myślenie, ze antykoncepcja jest zła, niekobieca, wbrew naturze etc później kobiety wykonują aborcję, rodzą niechciane dzieci. Tego można unikać za wczasu. Najwięcej w klinikach aborcyjnych Słowacji i Czech jest Polek. Nam się bzdury do głowy tlucze od małego, nie mamy tabletek awaryjnych po bez recepty, jesteśmy takim 3 światem. Ja wybieram kontrolę nad swoim cialem i nie nazywam tego aktem przeciwko naturze. Teraz mam spirale a wcześniej długo brałam tabletki, chciałam odciążyć wątrobę. Czy czułam się przez to gorzej albo mniej kobieco? Przeciwnie, na tabletkach czułam się świetnie, mialam bezbolesny, krótki i skąpy okrs,życie erotyczne czy zainteresowanie płci przeciwnej - bez zmian. Ja sobie poradzę, ale martwi mnie stan wiedzy młodych Polek. Dziewczyny nie dajcie się uprzedmiotowic, macie zawsze prawo wyboru. 

A skąd masz te dane na temat ilosci aborcji wsrod Czeszek, Slowaczek i Polek?

Co do ilości aborcji wśród Polek jest jeszcze jeden czynnik: populacja Czech i Słowacji razem wzieta jest blisko 2.5 razy mniejsza niż Polski. A Polki przeprowadzają aborcję głównie tam, bo jest ciut taniej niż u innych sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanan
17 godzin temu, Gość Monika napisał:

Dzisiejsze babcie to mega egoistki a przyczyna jest taka,ze same rozpieszczone korzystaly z babc (dlateego my mamy ye wspomnienia,ktore chcemy przekazac dzieciom), a jak przyszla na nie pora to umywaja raczki.

Pewnie my bedziemy swietnymi babciami (jak dozyjemy),bo bez takiego wsprcia jak mialy nasze mamy (ja pamietam bylam u babci co weekend i cale wakacje,a moja mama nie wziela dziecka nawet na jeden dzien wpada tylko z prezentem z dupy z okazji roznych swiat i "nie ma czasu" i jedzie) to nie wiem czy tyle pozyjemy co one (nie dosc ze czasy przyjazniejsze: przedszkola,sluzba zdrowia,dzialeczki,wczasy pracownicze itp itd) i wyrosly takie babcie-egocentryczki.

Poza tym kapitalizm dazy do rozbicia rodzin i wmawia sie ze babcia ma prawo do (wlasnie czego? drugiej mlodosci?) W kazdym gatunku gdzie dziadkowie zyja podczas zycia wnukow uczestnicza w ich wychowaniu (slonie,malpy) widac kolejny raz zwierzeta sa madrzejsze od ludzi.

---------------babo, ale ty pieprzysz głupoty, każdy nawet babcia ma prawo do odpoczynku, a nie ma obowiązku bawienia cudzych dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość nanan napisał:

---------------babo, ale ty pieprzysz głupoty, każdy nawet babcia ma prawo do odpoczynku, a nie ma obowiązku bawienia cudzych dzieci,

To wy wszystkie pieprzycie broniąc biednych uciśnipnuch babć. Nikt tutaj nie ma pretensji i temat noe dotyczy tego że babcia nie chce siedzieć z wnukiem kiedy matka jest codziennie w pracy! Autorka, ja i kilka kobiet tutaj uważamy że przykre jest że są babcie które nie potrafią poświęcić (właśnie nawet gdyby to miało być poświęcenie!) ze swoich 365 dni w roku 4 czy 6 dni wnukom! To jest ułamek ich czasu, a i tak to za dużo jak na budowanie więzi z dzieckiem. A jeśli dzieci nie lubią, to jest to też pomoc ich córce i zięciowi. To jest skrajny egoizm i egocentryzm i nikt mnie nie przekona że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To wy wszystkie pieprzycie broniąc biednych uciśnipnuch babć. Nikt tutaj nie ma pretensji i temat noe dotyczy tego że babcia nie chce siedzieć z wnukiem kiedy matka jest codziennie w pracy! Autorka, ja i kilka kobiet tutaj uważamy że przykre jest że są babcie które nie potrafią poświęcić (właśnie nawet gdyby to miało być poświęcenie!) ze swoich 365 dni w roku 4 czy 6 dni wnukom! To jest ułamek ich czasu, a i tak to za dużo jak na budowanie więzi z dzieckiem. A jeśli dzieci nie lubią, to jest to też pomoc ich córce i zięciowi. To jest skrajny egoizm i egocentryzm i nikt mnie nie przekona że nie.

No właśnie temat jest o zajmowaniu się wnukami. Nie o poświęcaniu im czasu jako takiego. Dlaczego nie chcecie tego zauważyć? Wyraźnie kafeterianki chcą pomocy rozumianej jako odciążenie ich choć na chwilę od opieki nad ich dziećmi. Jak babcia nie chce to są wieszane na niej psy, że jak to, że co to za babcia, która nie chce budować więzi z dzieckiem. Tak jakby wieź z dzieckiem można było budować opiekując się  nim. Serio? Przecież babcia może przyjechać wodwiedziny do wnuka i się z nim po prostu pobawić i pogadać. Pod okiem matki.

Ale wam nie codzi tak naprawdę o budowanie więzi. Wam chodzi o POMOC rodzicom dziecka,o przjęcie choć na parę dni opieki nad dzieckiem, żeby rodzice mieli "wolne".

A jak babcia ma inną wizję budowania więzi to jest zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

To wy wszystkie pieprzycie broniąc biednych uciśnipnuch babć. Nikt tutaj nie ma pretensji i temat noe dotyczy tego że babcia nie chce siedzieć z wnukiem kiedy matka jest codziennie w pracy! Autorka, ja i kilka kobiet tutaj uważamy że przykre jest że są babcie które nie potrafią poświęcić (właśnie nawet gdyby to miało być poświęcenie!) ze swoich 365 dni w roku 4 czy 6 dni wnukom! To jest ułamek ich czasu, a i tak to za dużo jak na budowanie więzi z dzieckiem. A jeśli dzieci nie lubią, to jest to też pomoc ich córce i zięciowi. To jest skrajny egoizm i egocentryzm i nikt mnie nie przekona że nie.

Oczywiście, że cię nikt nie przekona, bo do tego potrzeba odrobinę dobrej woli z twojej strony i zrozumienia, że więź mozna budować na różne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

ia ma inną wizję budowania więzi to jest zła.

Nie ze mną tutaj dyskutujesz, ale opisujesz jakąś kompletną fikcję, byle ciągnąć wątek. Znam wiele rodzin z różnych krajów i nigdzie nie byłam świadkiem takiego modelu. WYŁĄCZNEGO wpadania na kawę jak do znajomych nie widziałam nigdzie. Jeśli takie relacje istnieją, to z czegoś wynikają na pewno, ale to już byłoby zadanie dla psychologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 godzin temu, Gość gosc napisał:

i bardzo ta babcia przezywala ze sama umarla? pewnie wywalone miala jak do tej pory...

Nie miala. Plakala ze nikogo u niej nie bylo. Czesto chodzilo do mojej tesciowej do sklepu i plakala ze nikt nie zajdzie,ze jest sama,ze nie ma z kim pogadac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie ze mną tutaj dyskutujesz, ale opisujesz jakąś kompletną fikcję, byle ciągnąć wątek. Znam wiele rodzin z różnych krajów i nigdzie nie byłam świadkiem takiego modelu. WYŁĄCZNEGO wpadania na kawę jak do znajomych nie widziałam nigdzie. Jeśli takie relacje istnieją, to z czegoś wynikają na pewno, ale to już byłoby zadanie dla psychologa. 

Czy czytanie ze zrozumieniem jest aż tak trudne czy to zwyczajnie zła wola?

Gdzie ja napisałam o wpadaniu wyłącznie na kawę? Pisałam o odwiedzinach, podczas których babcia może pobawić się z wnukiem pod okiem matki (może być też ojciec) = matka (ojciec) jest w poblizu i może zająć się dzieckiem, gdy będzietaka potrzeba (nie wiem, dziecka zacznie ryczeć, buntować się, narobi w pieluchę itd). Ale to jest złe. Bo rodzice oczekują, że babcia weźmie wnuka i oni będą mieć spokój. Nie gadajcie więc, że zależy wam na więzi.Zależy wam na tym, aby ktoś was choć na chwile odciążył od waszych obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annusia

W zasadzie takiej babce, która ma takie podejście jak w tytule tej wiadomości, za jakieś 30 lat gdy będzie już umierającą samotną staruchą dorosłe już wnuki powiedzą "wspólczesne wnuki nie zajmują się starą babką ". Tego tylko wypada jej życzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Czy czytanie ze zrozumieniem jest aż tak trudne czy to zwyczajnie zła wola?

Gdzie ja napisałam o wpadaniu wyłącznie na kawę? Pisałam o odwiedzinach, podczas których babcia może pobawić się z wnukiem pod okiem matki (może być też ojciec) = matka (ojciec) jest w poblizu i może zająć się dzieckiem, gdy będzietaka potrzeba (nie wiem, dziecka zacznie ryczeć, buntować się, narobi w pieluchę itd). Ale to jest złe. Bo rodzice oczekują, że babcia weźmie wnuka i oni będą mieć spokój. Nie gadajcie więc, że zależy wam na więzi.Zależy wam na tym, aby ktoś was choć na chwile odciążył od waszych obowiązków.

Widzisz, mogłabym zadać Ci tak samo pytanie o złą wolę i czytanie ze zrozumieniem. Wkładasz innym swoje skrajne wnioski w usta, a sama się burzysz jak ktoś się do tego odnosi równie zerojedynkowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Annusia napisał:

W zasadzie takiej babce, która ma takie podejście jak w tytule tej wiadomości, za jakieś 30 lat gdy będzie już umierającą samotną staruchą dorosłe już wnuki powiedzą "wspólczesne wnuki nie zajmują się starą babką ". Tego tylko wypada jej życzyć:)

Bo to jest raczej zadanie dzieci, żeby opiekowały się starymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Widzisz, mogłabym zadać Ci tak samo pytanie o złą wolę i czytanie ze zrozumieniem. Wkładasz innym swoje skrajne wnioski w usta, a sama się burzysz jak ktoś się do tego odnosi równie zerojedynkowo. 

Jakie skrajne wnioski? Przecież tu jest cały czas wałkowany temet zajmowania się wnukami w kontekście opiekowania się nimi. I niechęć do opiekowania się wnukami jest utożsamiana z niechęcia do budowania więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Bo rodzice oczekują, że babcia weźmie wnuka i oni będą mieć spokój. Nie gadajcie więc, że zależy wam na więzi.Zależy wam na tym, aby ktoś was choć na chwile odciążył od waszych obowiązków.

I co w tym złego? Babcie i dziadkowie to są RODZICE matek i ojców swoich wnucząt. Sama tak naciskasz na to, że rodzice mają zajmować się i troszczyć o dziecko. A jak ja uważam że moja mama mogłaby mi pomóc w te 4 dni w roku i odciążyć od codziennych obowiązków, to nagle jest larum bo jak to, bo ona ma swoje życie i tak dalej. Ja nie uważam że założenie własnej rodziny nagle spowodowało że mogę nic nie obchodzić moich rodziców. Mieszkamy daleko, odwiedzamy ich zimą raz na dwa miesiące, latem co miesiąc. Dzwonimy raz na czas. Na codzień nie angażuję ich wcale w swoje problemy, natomiast zwyczajnie po ludzku przykro mi że przestali traktować mnie jak swoje dziecko, i nie potrafią poświęcić tych 4 dni w roku na pomoc mi. I myślę że większości matek właśnie o to chodzi. Nie boli kiefy nie chce Ci pomóc koleżanka, sąsiadka, współpracownik, ciotka... za to boli kiedy nawet w minimalnym stopniu nie możesz polegać na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

I co w tym złego? Babcie i dziadkowie to są RODZICE matek i ojców swoich wnucząt. Sama tak naciskasz na to, że rodzice mają zajmować się i troszczyć o dziecko. A jak ja uważam że moja mama mogłaby mi pomóc w te 4 dni w roku i odciążyć od codziennych obowiązków, to nagle jest larum bo jak to, bo ona ma swoje życie i tak dalej. Ja nie uważam że założenie własnej rodziny nagle spowodowało że mogę nic nie obchodzić moich rodziców. Mieszkamy daleko, odwiedzamy ich zimą raz na dwa miesiące, latem co miesiąc. Dzwonimy raz na czas. Na codzień nie angażuję ich wcale w swoje problemy, natomiast zwyczajnie po ludzku przykro mi że przestali traktować mnie jak swoje dziecko, i nie potrafią poświęcić tych 4 dni w roku na pomoc mi. I myślę że większości matek właśnie o to chodzi. Nie boli kiefy nie chce Ci pomóc koleżanka, sąsiadka, współpracownik, ciotka... za to boli kiedy nawet w minimalnym stopniu nie możesz polegać na rodzicach.

Czyli twoim zdaniem rodzice do końca zycia powinni pomagać swojemu dziecku? Rodzice mają obowiazek troszczyć się o dziecko, ale są pewne granice wiekowe. 60 letnia matka zajmująca się swoją 30 letnią córką?

Moim zdaniem, w pewnym momencie relacje rodzice-dzieci powinny się odbywać na równych prawach i obowiązkach, a wmiarę upływu czasu, kiedy rodzice się starzeją, to dzieci powinny się troszczyć i zajmować rodzicami.

A ty przez ile dni w roku odciążasz mamę w jej obowiązkach?

Poza tym mówcie od razu, że chodzi o to, żeby wam pomagać, a nie o podtrzymywanie więzi z wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaryszek
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

I co w tym złego? Babcie i dziadkowie to są RODZICE matek i ojców swoich wnucząt. Sama tak naciskasz na to, że rodzice mają zajmować się i troszczyć o dziecko. A jak ja uważam że moja mama mogłaby mi pomóc w te 4 dni w roku i odciążyć od codziennych obowiązków, to nagle jest larum bo jak to, bo ona ma swoje życie i tak dalej. Ja nie uważam że założenie własnej rodziny nagle spowodowało że mogę nic nie obchodzić moich rodziców. Mieszkamy daleko, odwiedzamy ich zimą raz na dwa miesiące, latem co miesiąc. Dzwonimy raz na czas. Na codzień nie angażuję ich wcale w swoje problemy, natomiast zwyczajnie po ludzku przykro mi że przestali traktować mnie jak swoje dziecko, i nie potrafią poświęcić tych 4 dni w roku na pomoc mi. I myślę że większości matek właśnie o to chodzi. Nie boli kiefy nie chce Ci pomóc koleżanka, sąsiadka, współpracownik, ciotka... za to boli kiedy nawet w minimalnym stopniu nie możesz polegać na rodzicach.

Żałosna jesteś, rola rodziców jest wychować i wypuścić w świat dorosłego, samodzielnego człowieka.Radz sobie kobieto, życie nie jest bajka i rodzice nie muszą przejmować twoich obowiązków, a nawet nie powinni.W rodzinie należy sobie pomagać, wzajemnie.Czy ty chociaż 4 razy w roku pomagasz rodzicom?Więzi są albo ich nie ma, jeśli dla ciebie podtrzymywanie więzi polega na wtrynianiu swoich dzieci babci aby mieć przerwę w swoich obowiązkach, to jesteś tylko roszczeniowo pasożytniczym tworem, a nie odpowiedzialna matka i córka, a kiedyś zostaniesz zła babcia.Babcie też nie liczą na pomoc wnuków w przyszłości, coś wam kobiety się pomieszało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc gosc

jak nie dajecie rady wychowywać dzieci to po cholerę je rodzicie, co za głupie babska z was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Ja tylko zwrocilam uwage na jedno jeszce raz czytajac watek.

Wszystkie "mamy" tak nazwe te,ktore obstaja za chocby chwilowym poswieceniem czasy wnukowi (wcale nie odciazaniem matki-a nawet jesli to co w tym zlego?) pisza normlanie,zwracaja sie grzecznie i staraja dyskutowac.

Tylko w postach "babc" (tak nazwe te Panie co obstaja,ze widzenia z wnukiem to raz w roku na kawce,a moze jeszcze przez szybke jak w wziezieniu ;) uzywaja zwrotow:

jestes zalosna

jestes glupia

zamknij dziob

pogielo Cie 

..i wszystkie te ktore wyrazaja brak szacunku tylko dlatego,ze ktos smie miec odmienne zdanie. Dlatego ja postrzegam te osoby jako mega egocentryczne,skupione tylko na sobie i wyzywajace kazdego kto chocby PRZEDSTAWI swoja opinie. Skoro atakuja obce matki w internecie za sama mysl/teze zal o brak pomocy z ich strony to swiadczy jakimi osobami sa.

A nie takich babc dla swoich dzieci chemy. Zeby po wizycie dziecko mowili "bredzisz" "chyba Cie pogielo" .

Poczytajcie to jest az fascynujace, jak wspolczesne babcie sie przedstawiaja. Jak nieokrzesane,agresywne,zaczepne i patologiczne po prostu niegrzeczne osoby.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
15 minut temu, Gość gosc gosc napisał:

jak nie dajecie rady wychowywać dzieci to po cholerę je rodzicie, co za głupie babska z was 

o prosze nawet jak pisalam post zdazyla sie udzielic nastepna "rynsztokowa babcia".

haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świetlik

Tylko ciekawa zależność się pojawia. Babcia taka jak moja teściowa sama swoich dzieci nie wychowywała, zajmowała się nimi w większości jej matka, czyli ich babcia, która z nimi mieszkala. Mój mąż był bardziej związany emocjonalnie z babcią niż z własną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Monika napisał:

Ja tylko zwrocilam uwage na jedno jeszce raz czytajac watek.

Wszystkie "mamy" tak nazwe te,ktore obstaja za chocby chwilowym poswieceniem czasy wnukowi (wcale nie odciazaniem matki-a nawet jesli to co w tym zlego?) pisza normlanie,zwracaja sie grzecznie i staraja dyskutowac.

Tylko w postach "babc" (tak nazwe te Panie co obstaja,ze widzenia z wnukiem to raz w roku na kawce,a moze jeszcze przez szybke jak w wziezieniu ;) uzywaja zwrotow:

jestes zalosna

jestes glupia

zamknij dziob

pogielo Cie 

..i wszystkie te ktore wyrazaja brak szacunku tylko dlatego,ze ktos smie miec odmienne zdanie. Dlatego ja postrzegam te osoby jako mega egocentryczne,skupione tylko na sobie i wyzywajace kazdego kto chocby PRZEDSTAWI swoja opinie. Skoro atakuja obce matki w internecie za sama mysl/teze zal o brak pomocy z ich strony to swiadczy jakimi osobami sa.

A nie takich babc dla swoich dzieci chemy. Zeby po wizycie dziecko mowili "bredzisz" "chyba Cie pogielo" .

Poczytajcie to jest az fascynujace, jak wspolczesne babcie sie przedstawiaja. Jak nieokrzesane,agresywne,zaczepne i patologiczne po prostu niegrzeczne osoby.

 

Nie generalizuj i nie bądź stronnicza, bo po obu stronach tej dyskusji są ludzie i "parapety":

"Dzisiejsze babcie to mega egoistki

moja mama … wpada tylko z prezentem z dupy

babcie-egocentryczki

Chyba czasem lepiej jak babcia nie zyje.

za jakieś 30 lat gdy będzie już umierającą samotną staruchą..."

A to "widzenie" się na kawce raz do roku przez szybkę jak w więzieniu, to jest twoja nadinterpretacja (zła wola???? żeby zachować stronniczość). Była mowa o odwiedzinach, podczas których babcia może się bawić z wnukiem.

Czytanie ze zrozumieniem nie jest niestety najmocniejszą stroną kafeterianek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Monika napisał:

o prosze nawet jak pisalam post zdazyla sie udzielic nastepna "rynsztokowa babcia".

haha

A dlaczego uważasz, że to babcia?

Ciekawa jestem skąd wiesz takie rzeczy, który post jest czyj. Kto jest babcią a kto nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fado

O żałosnym niby poziomie mam  swiadczy chociażby tytuł wątku: Babcie nie zajmują się wnukami, moja matka/teściowa nie zajmowała się dziećmi, to ja też wymagam od babci, wnuki nie będą zajmować się babciami na starość.... itd. Problem w tym, że te matki nie mają pojęcia o swoim braku inteligencji, obycia, dojrzałości i jak nisko upadły wyrażając tego typu poglądy i mądrośći, oceniając kogoś, nie widzą swoich błędów i braków. Zwyczajne roszczeniowe i egoistyczne ćwoki. Daleko mi do bycia babcią, od swoich dzieci nie uciekam, a babć nie zmuszam do bycia niańkami, raczej staram się im pomóc i odwdzięczyć za trudy wychowania mnie i mojego męża. Babcie robia to do czego są stworzone, kochają i rozpieszczają wnuki w miarę swoich chęci i możliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie generalizuj i nie bądź stronnicza, bo po obu stronach tej dyskusji są ludzie i "parapety":

"Dzisiejsze babcie to mega egoistki

moja mama … wpada tylko z prezentem z dupy

babcie-egocentryczki

Chyba czasem lepiej jak babcia nie zyje.

za jakieś 30 lat gdy będzie już umierającą samotną staruchą..."

A to "widzenie" się na kawce raz do roku przez szybkę jak w więzieniu, to jest twoja nadinterpretacja (zła wola???? żeby zachować stronniczość). Była mowa o odwiedzinach, podczas których babcia może się bawić z wnukiem.

Czytanie ze zrozumieniem nie jest niestety najmocniejszą stroną kafeterianek

hmm..tak problemy z czytaniem,albo wiem jest roznica pomiedzy "teoretyzowaniem" "uogolnianiem" "generalizowaniem" "zaleniem sie na ogół"

a PERSONALNYM ATAKIEM

jestes idiotka,zamknij sie itp do rozmowczyni.

Jako,ze pierwsze raczej nie obraza nikogo (cchyba,ze na zasadzie uderz w stol... tak drugie ubliza bezposrednio konkretnej osobie).

Mowienie "chyba lepiej,ze babcia nie zyje" jest jedynie rozwazaniem  i swiadczy jak ciezka dla wnukow jest sytuacja.

Zas "stul pysk" swiadczy tylko i wylacznie o poziomie osoby ktora tak pisze.

Ja nie uzywam slowa starucha wiec cytujac mnie czytaj dokladnie co moje.

Ale to chyba kwestia wieku,bo znam starsza pania ktora glosno sie oburzala,ze jej dziewczyna UBLIZYLA a okazalo sie,ze ta mloda dziewczyna powiedzila babci (smiala powiedziec haha) ze jej babcia zrobila przykrosc. Wiec ja tak to widze ktos mowi,ze mu przykro,a dla kogos to UBLIZANIE,CHAMSTWO I BRAK KULTURY. A juz mowienie stul dziob,jestes glupia,pogielo Cie,chyba chora jestes- jak najbardziej na porzadku dziennym okazywanie emocji.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
37 minut temu, Gość Fado napisał:

Zwyczajne roszczeniowe i egoistyczne ćwoki. Daleko mi do bycia babcią, od swoich dzieci nie uciekam, a babć nie zmuszam do bycia niańkami, raczej staram się im pomóc i odwdzięczyć za trudy wychowania mnie i mojego męża. Babcie robia to do czego są stworzone, kochają i rozpieszczają wnuki w miarę swoich chęci i możliwości. 

...ten temat nie jest o babciach o jakich pisszesz,ale tych unikajacych. Nie chodzi tez o robienie sobie wolnego od dzieci,ale np zrobienie zakupow zywieniowych bez ciagania dziecka w okresie grypowym po galerii. Nie chodzi o pojscie na tipsy,czy Andrzejki,ale do lekarza ginekologa bez dziecka (choc raz) i o mozliwosci zostawienia go u babci gdy ma sie skierowanie do szpitala. Wiec nie masz pojecia o jakich babciach piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaryszek

Ale mam pojęcie o takich co wymagają i niestety nie potrafisz rozumiec, że babcie nie muszą jeśli nie chcą zajmować się twoimi dziećmi, wiec dyskusja nie ma sensu, bo swoje ja przedkładasz nad wszystko i tylko twoje rację się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×