Bardzo przystojny świadek do ślubu-odradzam

Poprosiłem mojego przyjaciela aby został moim świadkiem na ślubie. On jest piekielnie przystojny. Zawsze dziewczyny za nim biegały. Nigdy nie dostał kosza. Mnie niczego nie brakuje, ale przy nim wysiadam pod tym względem. Dostałem kiedyś kosza i to ze trzy razy, ale co najmniej kilku dziewczynom podobałem się i nawet zdarzyło się, że to ja dałem pewnej dziewczynie kosza. Podczas wesela usłyszałem jak dziewczyna z rodziny żony oświadczyła, że świadek jest ode mnie ładniejszy i że to on powinien być na moim miejscu. Po ślubie byłem na imprezie, gdzie znajomy mojej żony powiedział przy kilkunastu osobach siedzących przy stole niby w żartach to samo. Szlag mnie trafiał na te złośliwości. Gdybym mógł cofnąć czas wziąłbym innego świadka. 

Miałem takiego przystojnego  kumpla. Odciągał ode mnie uwagę dziewczyn. Nie robił tego celowo. Po prostu gdy byliśmy gdzieś razem, wszystkie dziewczyny zwracały uwagę tylko na niego.

Poznałem kiedyś podczas wakacji  fajną laskę. To miała być wakacyjna przygoda. Była szczupłą, zgrabną długonogą blondyną o pięknych, długich włosach. Miała 18 lat. Twarz miała średnią, a piersi małe. Ale te długie, zgrabne nogi..... Marzenie. Spodobałem się jej. Lada chwila pozwoliłaby mi głaskać te swoje uda. Miałem szansę też na coś więcej. Ona była bezpruderyjną dziewczyną.

No i klops. Niestety poszedłem z nią na dyskotekę, a na tą dyskotekę wybrał się ten mój kumpel piękniś . Chcąc nie chcąc musiałem ich z sobą zapoznać. To był koniec moich marzeń o głaskaniu jej ud i czymś więcej. Ona zwariowała na jego punkcie. To o czym marzyłem ja, dostał on i to już dwa dni później. Byłem wściekły. On opowiadał mi przy piwie o tym  co z nią wyprawiał. 

Rok później ta blondyna pojawiła się ponownie w moim mieście. Miałem już ją gdzieś. Wtedy już chodziłem z moją śliczną dziewczyną. Ten kumpel też miał już wtedy partnerkę. Blondyna przyjechała po to aby spotykać się z moim kumplem. On ją wtedy olał. Przyznaję, że miałem z tego powodu satysfakcję. Dziewczyna nudziła się przez cały tydzień po czym wyjechała do siebie i nigdy już do naszego miasta nie przyjechała. 

Kobiety są bardziej bezwzględne w tym temacie, jakby jakaś dziewczyna dobrała się do chłopaka, który podoba się jej przyjaciółce to byłby koniec przyjaźni forever and ever, byłoby wydrapywanie oczu i nastawianie otoczenia przeciw tej "ździrze".

baby są gorsze od facetów