Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gdf

Mam dość matki mojego chlopaka

Polecane posty

Gość Gdf

Jak w temacie. 

Mam 24 lata,mój chłopak także. Nie mieszkamy razem,ja mieszkam sama w mieście oddalonym o ok 120 km, mój chłopak mieszka z matką. Oboje studiujemy zaocznie i pracujemy, widzimy się tylko w weekendy bądź święta. Za każdym razem jak przyjeżdżam, jego mama czepia się tego ile jem... Nie jestem na żadnej diecie, po prostu nie wciskam w siebie jedzenia na sile tak jak ona, bo coś np apetycznie wygląda. Również słyszę non stop jakieś jej super rady,bo ona wie lepiej, żyje dłużej, więcej przeżyła więc siłą rzeczy jej doświadczenie życiowe chowa się do mojego i mam jej słuchać. Ja gotuję kiepsko,  bo nie gotuję  tłusto, chociażby z tego względu że mnie po tłustym boli żołądek i nie jestem przyzwyczajona do ociekających tłuszczem potraw. Mój chłopak ostatnio zaczął stawać po jej stronie... Mówi mi że nie mam czepiać się jego matki, bo ona jest starsza, samotna a ja jestem niemiła. Chciałabym dogadywać się z nią, ale jej komentarze doprowadzają mnie do furii... Tak samo jak facet, który widzi w matce swój ideal? Kobiety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa

Po co do niego jeździsz? Ja na 3,5 roku chodzenia z obecnym mężem byłam w jego domu 4 razy, bo np. szliśmy razem na wesele. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdf

No jeżdżę żeby się z nim spotkać, odwiedzam przy okazji swoich rodzicowi rodzeństwo i później jestem z nim... Czasami on też przyjeżdża do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa

No niech on jeździ, żeby się z tobą spotkać. Trąci desperacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolek

Powinnaś porozmawiać ze swoim chłopakiem, ma 24 lata więc najwyższy czas aby odciąć pępowinę i pokazać, że jest mężczyzną a nie chłopcem. Brak mu chyba męskiego wzorca skoro jego matka jest samotna, podręcznikowy wręcz przypadek "synusia mamusi". Jeśli nie ureguluje relacji z matką to będzie kiepskim kandydatem na partnera życiowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk

Ja to bym strzelila wyklad o rzezni, o grzybicy od cukru i miesa a potem raku stad, o starzeniu ciala, o zywym jedzeniu ktore zatrzymuje mlodosc, o ziolkach ktore wydluzaja zycie, mnie by nie przegadala, dodalabym ze musicie to przemyslec bo nie chce was przezyc 🙂 dolozylabym przyklady znajomych z rakiem i jak z tego wyszli, potem trzasnelabym wyklad o sensie istnienia, no jeszcze nie bylo takiej ktora by ze mna wygrala 🙂 no tego moja reklamą jest moj wyglad 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdf

No niestety jego ojciec zmarł jak miał 6 lat, więc tak naprawdę matka całą swoją uwagę przelała na niego. Próbuje rozmawiać z nią żeby mi nie dogadywała, ale za każdym razem olewa go i gada swoje mądrości... On sam jest ogarnięty życiowo, potrafi sam ogarnac dom, zrobić obiad itp ale jego matka strasznie mu nadskakuje, jak mówię że biega za nim jak mały pies to obraza majestatu a mój chłopak strofuje mnie że nie mam się do niej tak odzywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdf

A co do jedzenia pysznych tłustych rzeczy, jego matka ma dość spora nadwagę, problemy z sercem ale to jednak ze mną jest coś nie tak bo jestem podobno taka chuda.... Mówię wielokrotnie że mięso to same antybiotyki ale co ja wiem 🙂 bo mieszkam w wielkim mieście i się wymadrzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolek

Namów go na wizytę w poradni psychologicznej, idźcie tam we dwójkę, to może otworzyć mu oczy na relacje z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smart

Jeśli ci się nie podoba to, co ktoś mówi w swoim domu, to nie pchaj się do tego domu - proste. Masz coś z głową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Ma kobieta duzo empatii, ze cie nie wygonila z domu. Nie dosc, ze przyjezdzasz, snujesz sie po czyims domu, trzeba ci cos podstawic pod nos, niewazne czy dobre, czy zbyt kaloryczne, czy siakie. Trzeba wydac pieniadz, trzeba gary pozmywac i jeszce uslyszec, ze biega jak pies. Co do cholery obchodzi cie, jak matka dogadza synowi. Jej syn i moze mu nawet skarpetki na nogi zakladac. To sa ich relacje w ich domu. 

W swoim ulozysz sama relacje. 

Jestes  niewychowana dziewczyna, co swoje dupsko wpina do obcej kobiety, do jej domu. Nie jestes ani narzeczona, synowa, ani matka jej wnukow. 

Na miejscu tej kobiety pogonilabym cie przy nastepnej wizycie. 

Nie masz gdzie sie spotykac z chlopakiem, zabierz go do swojego domu, badz szlifuj chodniki. 

Jestes niewychowana i nie szanujesz sie. Nie jest to twoje miejsce do szarogeszenia sie. 

Przemysl swoje postepowanie, dobrze ci radze. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ell. napisał:

Ma kobieta duzo empatii, ze cie nie wygonila z domu. Nie dosc, ze przyjezdzasz, snujesz sie po czyims domu, trzeba ci cos podstawic pod nos, niewazne czy dobre, czy zbyt kaloryczne, czy siakie. Trzeba wydac pieniadz, trzeba gary pozmywac i jeszce uslyszec, ze biega jak pies. Co do cholery obchodzi cie, jak matka dogadza synowi. Jej syn i moze mu nawet skarpetki na nogi zakladac. To sa ich relacje w ich domu. 

W swoim ulozysz sama relacje. 

Jestes  niewychowana dziewczyna, co swoje dupsko wpina do obcej kobiety, do jej domu. Nie jestes ani narzeczona, synowa, ani matka jej wnukow. 

Na miejscu tej kobiety pogonilabym cie przy nastepnej wizycie. 

Nie masz gdzie sie spotykac z chlopakiem, zabierz go do swojego domu, badz szlifuj chodniki. 

Jestes niewychowana i nie szanujesz sie. Nie jest to twoje miejsce do szarogeszenia sie. 

Przemysl swoje postepowanie, dobrze ci radze. 

 

Typowa roszczeniowa patologia. Dziewczyna wychowywana przez rodziców nie tylko nie jeździłaby do domu jej chłopaka mieszkającego z matka, ale będąc dziękowała za gościnność. Relacje między matką i synem to nie jest jej sprawa, jak będzie częścią rodziny będzie mogła się wypowiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdf

Chciałabym podkreślić, że mieszkanie jest mojego chłopaka, sam je spłaca i jest tylko wyłącznie jego, tyle że mieszka jeszcze jego mama. Gotuje sama, przywożę jedzenie sama więc nie uważam że mam być komuś wdzięczna za postawienie czegoś na stół skoro sama gotuje dla siebie. Sama sprzątam, jak chłopak kupował mieszkanie pomagałam mu remontować, również finansowo.

Dokładam do rachunku, bo skoro przyjeżdżam to też zużywam wodę, prąd itp. Mimo że jestem tam raz  na ruski  rok, więc nie życzę sobie nazywanie mnie roszczeniowa patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są tacy co się żenią, spłodzą dzieci, matka zawsze będzie ich powiernikiem. To historia prawdziwa. Pracowała taka jedna, wychowywała dzieci, poświęciła przyjaźnie, dbanie o swoje ja dla męża i dzieci. Dzisiaj już wie że mąż miał x kochanek, matka zawsze dbała żeby ich sekrety nie wychodziły na światło dzienne, do czasu... Dzisiaj ta kobieta jest bardzo wewnętrznie skaleczona a tesciowa mimo siedemdziesiątki kwitnie, synuś zresztą też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Hej. No to widze, ze jestes nieroztropna na dodatek. No chyba, ze figurujesz na akcie notarialnym. Skoro dokladalas pieniadz, to powinnas tam byc wpisana. Jesli cie nie ma w tymze akcie, to zostaja ci gorzkie zale tylko. Dzis jeszcze jestes fizycznie , jako panna, jutro mozesz miec pokazana klamke u drzwi. Zycie jest brutalne. Procz milosci absolutnie trzeba myslec o zabezpieczeniu swoich interesow. No chyba, ze ty altruistka. To i inni panowie chetnie skorzystaja, jak wniesiesz wklad pieniezny, sprzatajacy, gotujaco - zywnosciowy za friko, badz za wybacz- chwile spedzone z meska polowka swiata. Nie to zebym byla wredna, jak to ktos mi napisal, ale jestem bardzo pragmatyczna. Nie zamierzam sie uczyc na wlasnych bledach. Wystarcza do nauki - bledy innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdf

Jeśli chodzi o pieniądze, mamy podpisane stosowne dokumenty więc nie mam się o co martwić. Tak naprawdę mam większe prawa do tego mieszkania niż jego matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Aga

Na poczekaniu wymyslasz te brednie ? 24 latka wpisana w mieszkanie chłopaka też 24 letniego?  Przecież nie pisałaś ze to mieszkanie chłopaka. Jak ty masz większe prawa niż jego matka ? Idę stad bo tu są sami oszuści psychopaci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gdf napisał:

Jeśli chodzi o pieniądze, mamy podpisane stosowne dokumenty więc nie mam się o co martwić. Tak naprawdę mam większe prawa do tego mieszkania niż jego matka...

Nie macie ślubu a on dał ci prawa do mieszkania notarialnie potwierdzone? To jest głupszy od ciebie a ty sprytną patologią. Ewentualnie konfabulujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×