Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania999

Problem ze ślubem, pomocy

Polecane posty

Gość gość
9 minut temu, Gość Ania999 napisał:

Ma jedno dziecko, zresztą mimo walk z jego matką, zabrała go na drugi koniec Polski. Narzeczony od 2012 roku do 16 walczył o widzenia z dzieckiem. Teraz jego syn jest prawie dorosły i nie mają jakiś dobrych relacji. Alimenty płaci ok. 1000 zł i zazwyczaj pokrywa to z dodatkowej pracy.

A dlaczego tego nie napisałaś wcześniej, kiedy liczyłaś sobie dochód? Wiesz co myślę? Że rozwalacie kasę, a twój narzeczony nie ma dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie będę złośliwa, chociaż może to tak wyglądać. Macie dochodu 5 tys na dwie osoby (3500+1500+1600=6100 - 1100 na pożyczki), ja mam tyle na 4, a czasem i mniej, a przez 3 lata uzbierane ok 40 tys na koncie. Dorastające wymagające dzieci, samochód, dojazd do pracy, a ty miałaś tylko 10 tys? Wy powinniście lekką ręką odkładać 1500-2000zł miesięcznie.

Nie cierpie takich wyliczen.

Czynsz rozni sie w zaleznosci od miasta. ktos moze brac przewlekle leki a to jest czasem i 300 miesiecznie. Nie mowiac juz o tysiacach innych spraw: ktos musi miec samochod inny ma pracei sklepy pod nosem itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Monika napisał:

Nie cierpie takich wyliczen.

Czynsz rozni sie w zaleznosci od miasta. ktos moze brac przewlekle leki a to jest czasem i 300 miesiecznie. Nie mowiac juz o tysiacach innych spraw: ktos musi miec samochod inny ma pracei sklepy pod nosem itp itd

U mnie są wysokie czynsze i mam samochód. Pracy pod nosem też nie mam i musze dojechać, do tego dzieci też dojeżdżają do szkoły. Autorka zarabia najniższą krajową, więc w wielkim mieście, gdzie jest drogi wynajem nie mieszka, a jedzenie jest wszędzie w podobnej cenie. Wszystkie się zdziwiłyście, że oni nie mają oszczędności, wszystkie, co do jednej, ja zrobiłam takie wyliczenie, żeby porównać ją do siebie. Ale oczywiście Monika nie wszystko zauważa i ma jak zawsze z czymś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Też tak uważam, że ten nawet i 2 tys. na spokojnie powinni odkładać. Macie zaburzone poczucie gospodarowania wypłatą. Zresztą Ty zarabiasz zaledwie 1600 zł, przecież na macierzyńskim to będzie tragedia. Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w dziecko w takiej sytuacji bez odpowiedniego zaplecza i bezpieczeństwa finansowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
22 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale oczywiście Monika nie wszystko zauważa i ma jak zawsze z czymś proble

..o cholerka  :O  ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty nie masz problemu ze ślubem tylko z facetem. I co on ma za kredyty? I już widzę jak płaci 1000 alimentów 😬

Facet Cię dyyyma pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdhdhdndb

Czyli on zarabia 4500 a 2000 to są jego prywatne zobowiązania. Wiec ma tylko 900 zł więcej niż Ty. Ciekawe na co nabrał kredytów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego w pierwszym poście nie wspomnialas o jego dziecku i alimentach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kata

Jak dla mnie powinnaś odpuścić ślub na ten moment. Myślę, że jeśli twój facet jest taki jakiego go odpisujesz to po prostu może mu być głupio, że nie stać was na taki wydatek. Myślę też, że fakt przyjścia dziecka na świat może potęgować strach szczególnie że jak mówisz syna stracił i to musi być dla niego trudne jako ojca. Uważam też że nie oświadczał by się bez sensu ale to ty znasz go najlepiej. I najważniejsze, nie słuchaj kafeteryinych bajkopisarek ! Ja związałam się z 50 latkiem jak ledwo skończyłam 30, minęło 7 lat a my jesteśmy szczęśliwi, a od niedawna nasza 3 osobowa rodzinka powiększyła się o wymarzoną córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

"Ma stałą pracę, zarabia tam ok. 3000 tyś ale ponad tysiąc złotych musi pójść z tego na spłatę jakiś pożyczek, kredytów."

x

 To ty nawet nie wiesz, jakie on ma pozyczki czy kredyty?! A chcesz za niego za maz wychodzic? ! Bo rozumiem, ze to nie alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania999

Rzadko o tym rozmawiamy - wiem to dziwne ale ufam mu, nie wchodzę w szczegóły bo to najczęściej kończy się kłótnia. Wiem, że są to głównie pozostałości po tym jak upadła jego biznes ponoć w 2008.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaa

Rzadko o tym rozmawiamy - wiem to dziwne ale ufam mu, nie wchodzę w szczegóły bo to najczęściej kończy się kłótnia. Wiem, że są to głównie pozostałości po tym jak upadła jego biznes ponoć w 2008.

x

ufasz mu, a rozmowa o tym konczy sie klótnia? czyli ktos tu komus nie ufa.  Malzenstwo to wspolnota a ty nie wiesz jakie on ma zobowiazana, kredyty itd?  Albo ściema, albo twoja naiwnosc powala. Wspolczuj zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

A ja bym odradzala slub na razie, urodz dziecko i wtedy zobaczysz czy on ci dalej odpowiada jako mezczyzna, czas pokaze.. moze zaczac wiele rzeczy ci w nim przeszkadzac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASnnks

Slub nierwiele kosztuje, wesela są drogie.  Zróbcie sam obiad dla rodziców i świadków,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 1.01.2019 o 17:39, Gość Ania999 napisał:

Ma stałą pracę, zarabia tam ok. 3000 tyś ale ponad tysiąc złotych musi pójść z tego na spłatę jakiś pożyczek, kredytów. Oprócz tego dorabia sobie na pomocy drogowej, ma za to ok. 1500 zł. Ja uczę się zaocznie i pracuje w sklepie, również za te 1600 zł. 

Czyli wychodzi na to, że żadne z was kasą nie śmierdzi, dziecko w drodze, a tobie się ubzdurało przyjęcie za 15 tys i kolejny kredyt, który będziecie spłacać od ust sobie odejmując, bo to co zostaje to nie jest dużo. Porażająca głupota, no ale jak się ma 22 lata, to pstro w głowie można zrozumieć. Facet ma na to wywalone tylko nie bardzo wie jak to uczciwie powiedzieć, więc lawiruje. 

 Mam nadzieję, że twój facet choć mieszkanie jakieś ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

On zarabia 3 tyś, tysiąc co miesiąc spłaca kredytu, tysiąc płaci alimentów to co zostaje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam

Kobiety, to nie pieniądze są problemem, to Autorka tumaczy sobie pieniędzmi. Problemem jest to, że facet nie chce ślubu. Powiedz mu Autorko, że jego postawa jest egoistyczna: ON nie chce, W JEGO wieku już się nie chce... Ale Ty nie jesteś w jego w jego, wieku, w Twoim wieku się CHCE. Niech nie patrzy tylko na siebie, bo w tym związku jest Was dwoje, a w rodzinie za chwilę będzie troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziewczyno, po co ci ten slub za 15 tys? Widac ze masz 22 lata... jestes nieodpowiedzialna. Macie 3 tysiace odlozone, dziecko w drodze, zobowiazania ktedytowe obecne twojego faceta a ty chcesz brac kolejne na jednonocna impreze? Jestes niepowazna, niezyciowa i dziecinna przede wszystkim. Facet ma racje, ze nie chce brac z tego slubu. 15 tys to duzo kasy i warto zainwestowac to w cos naprawde potrzebnego a nie w glupoty takie jak impreza na jeden dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Napiszę to co przedmówczynie. Weź ślub, nie rób wesela. Pieniądze to jedno ale uwierz że jak brzuch ci urośnie za miesiąc, dwa to ci się odechce 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blablabla

Problemem jest to, że gość dziewczynę traktuje jak smarkulę. On nie chce ślubu, bo już się raz na tym przejechał, tylko chce mieć młodą dupkę przy sobie. Tak po prostu mu się lepiej żyje. Młoda jest naiwna, dała sobie zamydlić oczy jakimiś lipnymi oświadczynami, a on to wykorzystuje. Mając 4 dychy na karku nie ma żadnych oszczędności i jakieś kredyty nie wiadomo na co? To jakaś życiowa niedorajda. A to że pytania o sprawy finansowe wywołują kłótnie tylko potwierdza, że nie traktuje dziewczyny jako równej sobie partnerki. Dla mnie taki egoista byłby skreślony. Skoro już po roku znajomości autorka wskoczyła na chatę gościowi, który mógłby być jej ojcem, też nie świadczy to o niej najlepiej. Ja bym radziła nie brać z tym kolesiem ani wesela, ani tym bardziej ślubu. Jak dziecko się urodzi, może się okazać, że pokaże swoje inne oblicze i będzie po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SGH
Dnia 1.01.2019 o 17:39, Gość Ania999 napisał:

Szkoda, że wszyscy tak słabo ocenianie mojego faceta. Rozumiem, że w większości wasi faceci są dużo bogatsi niż mój ale mój na prawdę bardzo się stara. Ma stałą pracę, zarabia tam ok. 3000 tyś ale ponad tysiąc złotych musi pójść z tego na spłatę jakiś pożyczek, kredytów. Oprócz tego dorabia sobie na pomocy drogowej, ma za to ok. 1500 zł. Ja uczę się zaocznie i pracuje w sklepie, również za te 1600 zł. Wydaje mi się, że żyjemy normalnie, raz mamy więcej i uda się coś odłożyć, a raz są trudniejsze miesiące i jesteśmy pod kreską. Co do naszych oszczędności to również jest różnie, do niedawna na naszym koncie było 10 tyś. ale mieliśmy naprawdę dużo wydatków, kupiliśmy łóżeczko dla dziecka, wózek, zmywarkę i naprawić pralkę. Teraz mamy tam jakieś 3 tyś i mamy jeszcze wiele rzeczy do kupienia.On naprawdę jest fajnym facetem, teraz jak jestem w ciąży, on zapieprza od rana do nocy żeby niczego nam nie zabrakło. Wydaje mi się, że on nie zasługuje na nazywanie go posuwaczem szczególnie, że w naszej relacji to ja robiłam pierwsze kroki. Ślub jest dla mnie naprawdę ważny ale na razie oprócz pieniędzy brakuje mi chęci mojego narzeczonego i tego dotyczył ten temat, a nie naszej różnicy wieku czy pieniędzy.

Kochana mój mąż zarabiał dużo mnie niż twój a na ślub odłożyliśmy nie 15 tyś a 35. I nie musiałam się prosić o oświadczyny czy cokolwiek. Więc dla mnie to śmiech na sali że facet starszy od ciebie o ponad 20 lat nie ma odłożonych 15 tyś na czarną godzinę. Druga sprawa ty chcesz brać ślub a piszesz że ponad tysiąc idzie na spłatę " jakiś"kredytów? Jakiś to wy żyjecie razem i nie wiesz jakie twój partner ojciec dziecka ma zobowiązania? W takim przypadku ślub to spore ryzyko. Nie wspomnę o tym że masz za parę miesięcy być matką i każdy grosz się liczy a ty wyskakujesz z weselem no zastaw się a postaw. Oboje nie dorośliście do ślubu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×