Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gracja

Młode wdowy, kiedy miłość jest ważniejsza niż własne życia

Polecane posty

Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

czytałam o kobietach , które robia sobie na zamówienie wibratory z prochami męza, to tez w jakis sposób wyraz miłosci wyjątkowość

Predzej im uwierze w szczerosc emocji niz autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracja
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Nikt i nic ci go nie zastapi, ale chyba nie kochal pustej lalki? Znam matke ktora cieszy sie zyciem po smierci dziecka. Myslisz, ze zastapila czyms corke? Nie. Nie robi z siebie jednak cierpietnicy, nie czuje sie wyjatkowa przez wlasny bol. Ty z zaloby robisz prawie fetysz, az mdli mnie jak to czytam

 

Ale czego Ty nie rozumiesz,  że jeżeli ktoś bez kogoś/czegoś mógł dalej żyć to znaczy, że to nie było priorytetem jego życia. Kropka.

Możesz obejść się bez siatkówki-znaczy, że to nie priorytet Twojego życia.

Możesz obejsć się bez córki-znaczy, że to nie priorytete Twojego żcyia

Możesz obejść się bez podróży-znaczy, że to nie priorytet Twojego żcyia.

I tyle. Tylko tyle powidziałam, a Wy zaczęłyście wyciągać swoje teorie.

 

Widocznie źle się czujesz z tym, że ktoś, kogo mówisz, że kochasz wcale nei jest dla Coiebie najważniejszy, bo jednak się bez niego obchodzisz?

 

Właśnie to Was boli, że Wy możecie się obejść i żyć dalej, w przeciwnym wypadku nie było by takiego obrażania mnie od samego początku.

Ja nie kocham niczego innego na tyle bym nie mogła się bez tego obejść, mogłabym stracić pozycję, pieniądze, ulubione hobby, jedzenie, niemal każdą aktywność, zdrowie, ale nie jego.

 

Może to brzmieć dla Ciebie mdło, ale tego się słowami nie da opisać tak by brzmiało inaczej.

Miałam kiedyś dość poważne problemy zdrowotne, mimo tego miał naprawdę dużo swoich zobowiązań zawodowych, za których niedopełneinie groziły poważne sankcje i kwoty, które sobie pewnie możesz tylko wyobrazić była z jego strony jedna szybka decyzja:"ona jest najważniejsza".

A mógł mnie zostawić pod opieką innych ludzi, specjalistów itd., bardzo bał się wtedy, że mnie straci.

Ale cóż, nie przeżyłaś, nie zrozumiesz i wcale tegood Ciebie nie wymagam.

 

Wybacz, ale nie będę jużnaprawdę podejmowała dyskusji, chyab, że napisze ktoś rozsądny.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gracja napisał:

 

Ale czego Ty nie rozumiesz,  że jeżeli ktoś bez kogoś/czegoś mógł dalej żyć to znaczy, że to nie było priorytetem jego życia. Kropka.

Możesz obejść się bez siatkówki-znaczy, że to nie priorytet Twojego życia.

Możesz obejsć się bez córki-znaczy, że to nie priorytete Twojego żcyia

Możesz obejść się bez podróży-znaczy, że to nie priorytet Twojego żcyia.

I tyle. Tylko tyle powidziałam, a Wy zaczęłyście wyciągać swoje teorie.

 

Widocznie źle się czujesz z tym, że ktoś, kogo mówisz, że kochasz wcale nei jest dla Coiebie najważniejszy, bo jednak się bez niego obchodzisz?

 

Właśnie to Was boli, że Wy możecie się obejść i żyć dalej, w przeciwnym wypadku nie było by takiego obrażania mnie od samego początku.

Ja nie kocham niczego innego na tyle bym nie mogła się bez tego obejść, mogłabym stracić pozycję, pieniądze, ulubione hobby, jedzenie, niemal każdą aktywność, zdrowie, ale nie jego.

 

Może to brzmieć dla Ciebie mdło, ale tego się słowami nie da opisać tak by brzmiało inaczej.

Miałam kiedyś dość poważne problemy zdrowotne, mimo tego miał naprawdę dużo swoich zobowiązań zawodowych, za których niedopełneinie groziły poważne sankcje i kwoty, które sobie pewnie możesz tylko wyobrazić była z jego strony jedna szybka decyzja:"ona jest najważniejsza".

A mógł mnie zostawić pod opieką innych ludzi, specjalistów itd., bardzo bał się wtedy, że mnie straci.

Ale cóż, nie przeżyłaś, nie zrozumiesz i wcale tegood Ciebie nie wymagam.

 

Wybacz, ale nie będę jużnaprawdę podejmowała dyskusji, chyab, że napisze ktoś rozsądny.

 

 

 

Nie. To znaczy, ze masz obsesje na punkcie zaloby. Wiesz w ogole co to znaczy "priorytet"? Bo uzywasz tego slowa w kontekscie w ktorym ono nie pasuje. Troche jak "chodzic na rowerze".

To co opisujesz z jego strony to normalna reakcja, a nie poswiecenie. Kazda normalna osoba zrobilaby to samo.

 

A tak w ogole to Twoja postac w tej prowokacji tez od 4 lat obchodzi sie bez tego faceta wiec wymysl cos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale jesteście masakryczni. Siadacie na autorkę, a to nie ona zaczęła. TPierwszy komentarz do niej brzmiał tak:"Uzależnilas się od faceta po prostu i teraz pierdzielisz głupoty. Żaden czlowiek nie powinien być ważniejszy od nas a prawdziwa miłość wcale nie polega na tym że nie możesz bez kogoś żyć. Ogarnij się bo aż się rzygać chce. "

Raczej niezbyt miły i wulgarny

Autorka za to odpowiedziała normalnie:"Tak merytoryczna wypowiedź, że aż powala.

"Żaden czlowiek nie powinien być ważniejszy od nas"- powiedzał/ała egoista/ka 

Tyle w temacie."

 

Szkoda mi Ciebie. Obyś znalazła kobietę,  która też tak kochała swojego męża.Wiem, że to niewiele znaczy,ale przesyłam kondolencje.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Autorko, pisalas cos o godnym odchodzeniu z tego swiata...probowalas szukac kogos, kto by ci w tym pomogl, skoro tak ciezko Ci wegetowac na ziemskim padole? Pytam serio. 

Wbrew temu co zakladasz, wiele kobiet pozostaje sama po smierci meza, nawet jesli sa mlode. Ale nie robia z tego istoty wszechswiata. Zyja, choc prawda jest, ze zawsze po smierci kogos bliskiego jest juz i bedzie inaczej. Mi tez troche skora cierpnie od twoich wpisow, a bardziej od tego, ze ty uwazasz za jedyne i sluszne wieczna zalobe i bycie zgorzknialym po smierci, innego zdania nie przyjmujesz, uwazasz ludzi, ktorzy pokochali kogos, sa gorsi i ich milosc nie byla prawdziwa... przypuszczam, ze jestes bardzo samotna, bo zwyczajnie nie masz juz obok siebie nikogo zyczliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale jesteście masakryczni. Siadacie na autorkę, a to nie ona zaczęła. TPierwszy komentarz do niej brzmiał tak:"Uzależnilas się od faceta po prostu i teraz pierdzielisz głupoty. Żaden czlowiek nie powinien być ważniejszy od nas a prawdziwa miłość wcale nie polega na tym że nie możesz bez kogoś żyć. Ogarnij się bo aż się rzygać chce. "

Raczej niezbyt miły i wulgarny

Autorka za to odpowiedziała normalnie:"Tak merytoryczna wypowiedź, że aż powala.

"Żaden czlowiek nie powinien być ważniejszy od nas"- powiedzał/ała egoista/ka 

Tyle w temacie."

 

Szkoda mi Ciebie. Obyś znalazła kobietę,  która też tak kochała swojego męża.Wiem, że to niewiele znaczy,ale przesyłam kondolencje.

 

 

Nie daj sie wkrecic...za chwile bedzie o donacje prosila. Nikt nie pisze o smierci bliskiej osoby w kontekscie tego jaka jej zaloba jest wyjatkowa i jak inni sa beznadziejni bo jej nie rozumieja. Nawet gdyby to byla prawda to autorka jakos zyje od 4 lat tylko leczyc sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Co chcesz zrobic z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie daj sie wkrecic...za chwile bedzie o donacje prosila. Nikt nie pisze o smierci bliskiej osoby w kontekscie tego jaka jej zaloba jest wyjatkowa i jak inni sa beznadziejni bo jej nie rozumieja. Nawet gdyby to byla prawda to autorka jakos zyje od 4 lat tylko leczyc sie nie chce.

prawda, ani razu nie powiedziała ze szuka wsparcia jak poradzić sobei z żałoba, w pierwszym poscie wyraźnie podała ze szuka tylko osób które będa ja utwierdzać w przekonaniu ze wszystko jest złe i po co zyć. I nie może znieść osób które inaczej sobie radzą, zawsze sa gorsze, nieprawdziwe, puste, głupie, nie kochały, nie maja wartości itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja3

Przeczytałam wypowiedzi autorki i troche skóra mi ścierpła od wylewającej się megalomanii.

Wbrew temu co autorka i chciałaby i myśli o sobie - jej postawa jest wybitnie egoistyczna. I to egoistyczna przez wielkie E, bo skupiona wyłącznie na swojej wyjątkowości

Smierć męża stała się pokarmem dla wybujałego ego, podwaliną do tego by czuć się lepszą od innych. Osobliwe to i chore.

Miłość jest uczuciem doskonałym i czystym, nie łączy się nigdy z pogardą

U autorki nie ma miejsca na miłość. oby kiedyś to zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jedyne co o nim napisala dotyczylo tego co zrobil dla niej. Nic o tym jaki on byl, tylko ze byl gotowy sankcje w pracy zaplacic dla niej! Taka milosc, wow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracja
6 minut temu, Gość Mala syrenka napisał:

Autorko, pisalas cos o godnym odchodzeniu z tego swiata...probowalas szukac kogos, kto by ci w tym pomogl, skoro tak ciezko Ci wegetowac na ziemskim padole? Pytam serio. 

Wbrew temu co zakladasz, wiele kobiet pozostaje sama po smierci meza, nawet jesli sa mlode. Ale nie robia z tego istoty wszechswiata. Zyja, choc prawda jest, ze zawsze po smierci kogos bliskiego jest juz i bedzie inaczej. Mi tez troche skora cierpnie od twoich wpisow, a bardziej od tego, ze ty uwazasz za jedyne i sluszne wieczna zalobe i bycie zgorzknialym po smierci, innego zdania nie przyjmujesz, uwazasz ludzi, ktorzy pokochali kogos, sa gorsi i ich milosc nie byla prawdziwa... przypuszczam, ze jestes bardzo samotna, bo zwyczajnie nie masz juz obok siebie nikogo zyczliwego.

Pewnie, że próbowałam, pewnie sama dawno bym to zrobiła gdyby nie fakt, że niestety wiem, ile rzeczy może pójść nie tak . Zwłaszcza w takiej sytuacji, której niestety przećwiczyć się nie da, a nie chcę być warzywem.

Widzisz, przez cały wpis nie zabroniłam nikomu robić niczego i nawet nie powoedziałam, że coś jest lepszy czy gorsze.

Jedynie nazwałam rzeczy po imieniu, jeżeli możesz się bez czegoś/kogoś obejść no to trochę śmiesznie jest nazywać to miłością.

Miałam kilka zwierzaków i darzyłam je wielką sympatią, zrobiłabym naprawdę sporo dla zwierząt, ale nigdy bym się dla nich nie zabiła, tak samo dla jakiejś pracy, z powodu kryzysu finansowego, mogliby mnie zostawić wszyscy i wszystko, a i tak nie czułabym się w ten psoósb, że nie mogę bez tego żyć.

 

Oczywiście, że mogę żyć bez męża, bo on nie jest powietrzem, ale chodzi o to, że ja po prostu nie chcę. Był dla mnie na tyle ważny, że naprawdę nie chcę, chociaż na pewno bym mogła czy lepiej czy gorzej.

Jakbym chciała jakoś sobie zapełnić pustkę po nim to też bym się umawiała na randki i szukała kogoś kto da mi blikość, bezpieczeństwo itd, ale tego nie chcę.

Bardzo dużo pracowałam- moja praca wiąże się z pomocą ludziom, więc to było takie dwa w jednym, bo praca i pomgania, więc poczucie, że robisz coś dobrego, ale ile można się oszukiwać, że pomoże coś, co jednak nie pomaga.

 

Zakładając ten wątek nie spodziewałam się, że zleci się tłum kobiet w takiej samej sytuacji i dzielących te same wartości, ale też nie spodziewałam się, że od początku będzie to batalia z chamskimi egoistkami.

To mój pierwszy wątek tutaj, ale chyba faktycznie jest to tak złe forum, jaką ma opinię w internecie.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie przejmuj sie aż tak ludzie są ròżni ja cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie pisałaś o mężu, było źle, napisałaś o jednym ważnym w Waszym życiu wydarzeniu, też źle. To są zazdrosne żmije niestety. Ja Ci składam kondolencje i mam nadzieję, że znajdziesz kobietę, która cierpi tak jak Ty, bo tylko taka osoba Cię zrozumie. Pozdrawiam Cię ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tylko na tym forum ludzie mowia, ze ma zla opinie 🙂 

Juz nie wykrecaj. Spieprzylas prowokacje po prostu.

Ty nie masz zadnych wartosci. Po prostu chcesz sie czuc wyjatkowa. Ludzie latami zyja w zalobie, niektorzy faktycznie sie zabijaja i nie czuja sie z tego tytulu wyjatkowi. Poza tym nie zabilabys sie dla meza tylko dla siebie. Zabic dla kogos to sie mozna ratujac tej osobie zycie. Samobojstwo z tesknoty zawsze jest dla siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie pisałaś o mężu, było źle, napisałaś o jednym ważnym w Waszym życiu wydarzeniu, też źle. To są zazdrosne żmije niestety. Ja Ci składam kondolencje i mam nadzieję, że znajdziesz kobietę, która cierpi tak jak Ty, bo tylko taka osoba Cię zrozumie. Pozdrawiam Cię ciepło.

Wiesz co...moj maz zyje, a potrafie powiedziec o nim wiecej niz to co dla mnie zrobil. Moj zysk z tego zwiazku to nie pierwsze o czym mysle jak ktos pyta za co go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gracja napisał:

Jedynie nazwałam rzeczy po imieniu, jeżeli możesz się bez czegoś/kogoś obejść no to trochę śmiesznie jest nazywać to miłością. 

Zakładając ten wątek nie spodziewałam się, że zleci się tłum kobiet w takiej samej sytuacji i dzielących te same wartości, ale też nie spodziewałam się, że od początku będzie to batalia z chamskimi egoistkami.

 

 

znowu megalomania-  nie kochałaś bo zyjesz, no i nie masz wartości, które ja mam, jestes tez chamską egoistka bo zyjesz. Lecz sie kobieto, na depresję sa leki. Jakie to sa wartości niby- pragnienie smierci? Jest masa warości, miłość ojczyzny, honor, uczciwość, normy etyczne, umiar,wolność, wspólnotowość  i tolerancja. Ale jaka wartością etyczna jest  umrzeć po śmierci męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

prawda, ani razu nie powiedziała ze szuka wsparcia jak poradzić sobei z żałoba,

A co jej poradzisz:?Wyjść na spacer czy kupić sobie pieska? Nie dziwię się jej pogardzie do Waszego zachowania, tym bardziej, że to nie ona zaczęła, a jakaś żmija i później dołączyły się kolejne. Dobrze, że autorka potrafi się bronić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Poza tym nie zabilabys sie dla meza tylko dla siebie. Zabic dla kogos to sie mozna ratujac tej osobie zycie. Samobojstwo z tesknoty zawsze jest dla siebie samego.

to prawda, wartość to jakbyś zgineła ratujac go z pozaru, umarła oddając nerki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A co jej poradzisz:?Wyjść na spacer czy kupić sobie pieska? Nie dziwię się jej pogardzie do Waszego zachowania, tym bardziej, że to nie ona zaczęła, a jakaś żmija i później dołączyły się kolejne. Dobrze, że autorka potrafi się bronić. 

są psychiatrzy i dobre leki na depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracja
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiesz co...moj maz zyje, a potrafie powiedziec o nim wiecej niz to co dla mnie zrobil. Moj zysk z tego zwiazku to nie pierwsze o czym mysle jak ktos pyta za co go kocham

Właśnie dlatego nie pisałam nic o mężu i żałuję, że wspomniałam nawet o tej chwili. Męża kochałaby, nawet gdyby był sparaliżowabny i nie mógł ruszyć ani ręką, ani nogą. Z Wami na pewno nie będę rozmawiała o mężu, bo nie rzuca się pereł przed wieprze,

O swoich odczuciach mogę pwiedzieć, najwyżej tylko na to spuścicie swoje pomyje, to mi nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gracja napisał:

Właśnie dlatego nie pisałam nic o mężu i żałuję, że wspomniałam nawet o tej chwili. Męża kochałaby, nawet gdyby był sparaliżowabny i nie mógł ruszyć ani ręką, ani nogą. Z Wami na pewno nie będę rozmawiała o mężu, bo nie rzuca się pereł przed wieprze,

O swoich odczuciach mogę pwiedzieć, najwyżej tylko na to spuścicie swoje pomyje, to mi nie przeszkadza.

Jestes glupia i pewnie mloda. Mimo to zycze ci zebys nigdy nie poznala bolu utraty bliskiej osoby z ktorego sobie drwisz tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gracja napisał:

Właśnie dlatego nie pisałam nic o mężu i żałuję, że wspomniałam nawet o tej chwili. Męża kochałaby, nawet gdyby był sparaliżowabny i nie mógł ruszyć ani ręką, ani nogą. Z Wami na pewno nie będę rozmawiała o mężu, bo nie rzuca się pereł przed wieprze,

O swoich odczuciach mogę pwiedzieć, najwyżej tylko na to spuścicie swoje pomyje, to mi nie przeszkadza.

hmmmm, mam pytanie, denerwujemy ciebie, nie tego szukasz, jestśmy złe i głupie, kilka razy zwyzywałaś piszace. Czemu po prostu nie rzucisz tego tematu m ajk kilka razy zapowiedziałaś, tylko dalej udowadniasz ze jesteś lepsza a wszystkie inne to  wieprze:) Po co ci ta misyjność, ja jakbym straciła kochanego meża to przez pamieć o nim wycofałabym sie z takiej dyskusji, która niczego nie daje a trochę uchybia jego pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

są psychiatrzy i dobre leki na depresję

Z tego co pisze to ona jest ze środowiska medycznego. Myślisz, że psychotropy zmieniają komuś percepcje, kto dobrze wie, co, a w ty wypadku kto jest dla niego najważniejszy? Proszę Cię, nie rozumiesz jej to zamilcz i tyle, ciesz się tym swoim życiem i daj autorce spokój, ona wasze rady już tysiące razy na pewno słyszała.Moja siostra choruje na depresję i nie jest to ani trochę podobne do tego, o czym pisze autorka. Autorka ma jasno określone co i jak, moja siostra ma problemy z samooceną, nerwice, fobie społeczną i to wszystko razem przekłada się na stany depresyjne, ale to są odczucia pochodzące ze środka, które nie zależą od jej woli. Autorka cierpi, bo wie po prostu jak podła jest jej sytuacja, a nie dlatego, że coś tam sobie odczuwa. Realnie ocenia sytuację w przeciwieństwie do Was. Sama jestem żoną i matką i w tak młodym wieku sobie tego nie wyobrażam.Trzymaj sie autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka
48 minut temu, Gość gość napisał:

Nie. To znaczy, ze masz obsesje na punkcie zaloby. Wiesz w ogole co to znaczy "priorytet"? Bo uzywasz tego slowa w kontekscie w ktorym ono nie pasuje. Troche jak "chodzic na rowerze".

To co opisujesz z jego strony to normalna reakcja, a nie poswiecenie. Kazda normalna osoba zrobilaby to samo.

 

A tak w ogole to Twoja postac w tej prowokacji tez od 4 lat obchodzi sie bez tego faceta wiec wymysl cos lepszego.

Tu sie zgodze - kazda istota wrazliwa i zakochana zrobilaby to co Twoj maz. Nie widze tu nic wyjatkowego w jego postawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Z tego co pisze to ona jest ze środowiska medycznego. Myślisz, że psychotropy zmieniają komuś percepcje, kto dobrze wie, co, a w ty wypadku kto jest dla niego najważniejszy? Proszę Cię, nie rozumiesz jej to zamilcz i tyle, ciesz się tym swoim życiem i daj autorce spokój, ona wasze rady już tysiące razy na pewno słyszała.Moja siostra choruje na depresję i nie jest to ani trochę podobne do tego, o czym pisze autorka. Autorka ma jasno określone co i jak, moja siostra ma problemy z samooceną, nerwice, fobie społeczną i to wszystko razem przekłada się na stany depresyjne, ale to są odczucia pochodzące ze środka, które nie zależą od jej woli. Autorka cierpi, bo wie po prostu jak podła jest jej sytuacja, a nie dlatego, że coś tam sobie odczuwa. Realnie ocenia sytuację w przeciwieństwie do Was. Sama jestem żoną i matką i w tak młodym wieku sobie tego nie wyobrażam.Trzymaj sie autorko

a ja mam depresję i wiem ze  nie wyglada ona tylko tak jak u twojej siostry. A to ze jest z medycznego to tylko wasz koncepcja, cos napisała o ratowaniu ludzi, ale to każdy może sobie napisać. Wątpię zeby lekarka prowadziła takie dyskusje na forum, nie ten poziom wypowiedzi i agresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Ok jestesmy wieprzkami, ale jesli skoczylabys z 10 pietra to chyba skutecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Masakra ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gość napisał:

Wątpię zeby lekarka prowadziła takie dyskusje na forum, nie ten poziom wypowiedzi i agresji

Ona trafnie ujęla coś, co was boli, tyle. I z tego co pisze jest na pewno dobrze wykształconą sobą, bo załatwia was za przy każdym poście. Współczuję ci autorku, ale na kafeterii przeważa liczba ...i i kur z przecietnym żcyiem wiec zrozumienia nie dostaniesz an pewmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze !
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ona trafnie ujęla coś, co was boli, tyle. I z tego co pisze jest na pewno dobrze wykształconą sobą, bo załatwia was za przy każdym poście. Współczuję ci autorku, ale na kafeterii przeważa liczba ...i i kur z przecietnym żcyiem wiec zrozumienia nie dostaniesz an pewmo.

A co takiego ujęła ,co nas boli ? Kogo załatwiła i czym ? Swoją głupotą i chamstwem ? Kobieta wykształcona piszesz i już wiadomo czyja to prowokacja ! Zrobiliście sobie show z czyjejś żałoby ? Chcieliście usłyszeć ,co ma w tym temacie do powiedzenia ? Otóż tylko tyle, co napisała ,nic więcej! życie jest bardzo kruche i nie wiadomo kiedy się skończy , w Święta życzyliśmy sobie nawzajem wszystkiego najlepszego ,dzisiaj już klepsydra wisi ! To dla was informacja prowokatorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Autorka napisala, ze sie boi zostac kaleka po nieudanej probie, a mnie sie zdaje, ze skok z wiezowca bylby skuteczny, bez  zlosliwosci. Skoro mijaja 4 lata i wciaz zyje to chyba raczej szuka jakiegos swiatla w tunelu...chyba to wolanie o pomoc.

Pomoc w eutanazji to jest bardzo delikatna sprawa i wiadomo, ze wiekszosc ludzi by sie nie podjela, ale moze za granica i za odpowiednia kwote ktos by sie znalazl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×