Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Annannnannna

Karmię dziecko piersią, a i tak się zaraziło ode mnie katarem...

Polecane posty

Gość Annannnannna

Mój synek ma 3 tygodnie. Karmię go piersią. Niestety przeziębiłam się i od kilku dni mam katar i stan podgorączkowy, boli mnie gardło. Położna kazała karmić mimo to, bo dzięki temu dziecko się nie zarazi, bo nabierze moich przeciwciał. No i kurde czemu jednak mój syn się zaraził? 😕

W nocy już coś płakał przy karmieniu i tak ciężko oddychał, charcząc przy tym, rano już mu ciekł z nosa rzadki katar. Oczywiście jest mega marudny, ma problemy z jedzeniem i oddychaniem. Robię mu inhalacje, popołudniu pojedziemy do lekarza. Najbardziej martwię się o jedzenie, bo nos szybko mu się zatyka ,karmię go po inhalacjach, jak mu trochę się nos oddytka. Boje się, że odrzuci pierś. Moj mąż ma trochę do mnie pretensje, że go zaraziłam 😕 a to ja niby specjalnie się przeziębiłam? Mam dosyć. Ledwo żyje, a ten do mnie z pretensjami, jeszcze stresuje się przeziebionym noworodkiem, czytałam, że katar u takich malców lubi przechodzić w zapalenie oskrzeli ;/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No niestety, tak się może zdarzyć. Mój syn też zaraził się katarem, chociaż nie ode mnie, a był karmiony piersią.

Teraz by nie przeszło to w coś gorszego, oczyszczaj synowi nos aspiratorem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoj

Poważnie trzeba być zaburzonym żeby wierzyć, że karmienie piersią to w ogóle lek na wszystko.... No zaraziło się bo było blisko chorej osoby... a te przeciwciała może i są ale nie pozasadzajmy, że to jakaś wielka bariera działająca do tego od razu bo dziecko nabiera odporności Z CZASEM... we wróżki-zębuszki tez wierzycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krakersss

Ściągaj często katar aspiratorem, psikaj woda morska i podłoż pod wezglowie łóżeczka jakieś książki żeby katar spływał a nie leciał na uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannnannna

Tak właśnie robię, ściągam katar, inhalacje i wysoko ma pod głową jak śpi/leży.

Karmię piersią, bo mleko mi ciekło już od około 30tc, w czasie porodu byłam wręcz mokra od własnego mleka, dziecko nie miało problemów z przyssaniem. Nie wierzę jednak, że to panaceum na wszystko 

Dzwoniłam do położnej co mam robić, a ona powiedziała, że to nawet lepiej dla dziecka, bo się uodporni. Jak napisałam jej smsa, że jednak dziecko łzłapało przeziębienie to odpisała , że trudno zdarza się i mam lecieć do lekarza szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No zarazil sie i trudno. Moj mlodszy tez miał katar w tym wieku. Urodzil sie w listopadzie i akurat byl sezon na wsiakie przeziebienia. Odciagalam katar, psikalam sol morska i obylo sie bez powiklan. Poza katarem nigdy nic mu nie bylo. Spokojnie, karmienie piersia nie uodparnia az tak, dziecko ma kontakt z twoimi zarazkami to lapie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyc

tak bym chciał sobie cysia pociamkać  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To co, ze sie zarazil. Ty wraz z mlekiem wspomagasz odpornosc. Moj 5cio miesieczniak dal sobie wspaniale rade z rotawirusem ale non stop lezal przy cycu. 

Po drugie to niekoniecznie katar. Moze to byc wiotkosc krtani lub ulewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jezeli to katar to przekrecaj czesto na brzuszek i oklepuj plecki. Z nosa sciagaj niezbyt czesto, bo podrazniasz sluzowke i wtedy bedzie zupelnie nieodporna. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannnannna

Chyba jednak katar, bo jak odciągam to sporo wodnistego śluzu wychodzi, niestety, ale też coś go zaczęło kaszleć i ma gorączkę 38st. Dopiero na 18:00 mamy umówionego pediatre. Coz, dzięki za wskazówki. Szczerze powiedziawszy trochę mnie to zasmuciło, że jeszcze syn miesiąca nie ma i już jakieś przeziębienie nas dopadło 😕 ale w sumie taka teraz pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasia

zdarza sie, kp to nie recepta na wszystko, ale na pewno wspomaga odpornosc. ja mialam juz odstawic roczna corke od piersi, ale u nas grypa szaleje. ja i maz mielismy grype zoladkowa, corka sie nie zarazila. zdecydowalam ze pokarmie jeszcze troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscin

Moja cora miala 3 msc gdy sie zarazila od brata i poszlo na oskrzela. Jednak goraczki nie miala. Goraczka u takiego malca to nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannnannna

No i niestety, zapalenie oskrzeli. Jesteśmy w szpitalu 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak dla mnie zaraził się bo właśnie był karmiony piersia w tym czasie. Moim zdaniem zbyt bliski kontakt ,te teorie o tym karmieniu piersią mnie rozbrajają. Dziecko albo ma odporność albo jej nie ma,takie się rodzi. Tak mi zresztą powiedział  lekarz kiedy zapytałam  go o ten nowy wynalazek na rynku jak ,,cesarion,,Ja swojego odizolowalam od siebie na czas choroby jak się zbliżałam to tylko w maseczce i się nie zaraził ale zrobiłam tak jak ja uważałam a nie jak radziła mi położna czy inne osoby, uważam że trzeba mieć też swój własny rozum  A katar rzadko kiedy jest sam,zwykle przy tym jest kaszel. To naturalna obrona organizmu że wytwarza wydzieline w gardle, nosie i oskrzelach żeby obronić się przed wirusem. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Też mnie to dziwi jak ktoś choruje a pcha się z łapami do dziecka bo karmione piersią rzekomo mają 100% ochronę i nie chorują. Nasz pediatra jest pro kp ale powiedział wprost że dziecko rodzi się z określoną odpornością i możemy minimalnie na nią wpłynąć ale na pewno nie na tyle że przez kp niemowlę nabędzie odporności takiej że nigdy nie zachoruje. Ta kształtuje się do 15 r.ż. a na nią składa się szereg czynników. Też karmiłam i podczas choroby ograniczałam bliski kontakt do minimum, miałam maseczkę, nigdy nie chodziłam do osób chorych bo wiem że dziecko może zachorować. Czasem mi się wydaje że przez to że wmawia się mamom karmiącym mm że ich dzieci będą miały małą odporność to one odpowiedzialnej podchodzą do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscja

Noworodek ma odporność prawie zerową. Dziecko nabywa odporność chorując. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wydzielina spływa z górnych dróg oddechowych na dolne. Dzieje się tak ponieważ dziecko nie potrafi wydmuchiwać nosa. Osadza się na oskrzelach i wtedy powstaje zapalenie. Może również osadzać się w uszach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Goscja napisał:

Noworodek ma odporność prawie zerową. Dziecko nabywa odporność chorując. 

Ale lekarze też wprowadzają w błąd. Ja jak karmiłam to też słyszałam że przy kp nie muszę się martwić że zarażę córkę... potem wychodziło inaczej 😞 do dzisiaj, mimo że 3 lata na piersi to bardzo chorowite dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Możecie ujadać ale badań nie przeskoczycie, to dzieci na mm są chorowite, łatwo się zarażają byle przeziębieniem. Moim zdaniem dziecko wcale nie zaraziło się od Ciebie, ale bardzo dziwne że przy kp choruje. Ja bym to skonsultowała z lekarzem. Dziecko przy mleczku z piersi nie powinno chorować. Je chroni milion przeciwciał przed wirusami. Natomiast dziecko na mm nie ma tej bariery i przyjmuje wszystkie wirusy. Przykłady że ktoś nie choruje na mm to rzadki wyjątek ktory potwierdza regułę. Moje dzieci 7 i 5 lat do 4 lat na piersi i NIGDY jeszcze nie były chore. Młodsza córka miała katar ale szybko jej przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Gość gość napisał:

Ale lekarze też wprowadzają w błąd. Ja jak karmiłam to też słyszałam że przy kp nie muszę się martwić że zarażę córkę... potem wychodziło inaczej 😞 do dzisiaj, mimo że 3 lata na piersi to bardzo chorowite dziecko.

Dementowałam te głupoty, że każde dziecko rodzi się z różną odpornością. Najpierw zanim ktoś napisze głupoty niech przeczyta co to jest w ogóle odporność na tego typu wirusy. Karmienie piersią nie sprawi, że dziecko nie zachoruje ale jeśli kp wspomaga walkę z wirusami i noworodek wyjdzie z tego bez szwanku i antybiotyku to naprawde sukces. Organizm zdobywa odporność na dany szczep. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie ma czegoś takiego jak podnoszenie odporności przez kp, tylko wspieranie. Odporność nabywa się latami. Duże znaczenie ma też czy w pierwszych latach życia dziecko będzie przyjmować antybiotyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odporność odpornością ale ja mam w domu przedszkolaka i roczne dziecko i straszak ciągle przynosi coś  z przedszkola i mały choruje...  dopóki nie poszedł do przedszkola to był spokój 😞 karmię piersią ale nie da się w większości uniknąć chorób kiedy w domu jest ktoś chory. Staram się dzieciom ograniczać kontakt. Sama się zastanawiam jak to jest. Kuzynka ma córeczkę która jest karmiona piersią i bardzo często choruje, ma 5 lat i co 2 miesiące przeziębiona a w zimie mega dużo choruje od noworodka. Lekarze rozkładają ręce i mówią że swoje musi odchorować jak każde dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klo

Od kataru się zaraził powinnaś go karmić w maseczce jak już i myć co chwilę ręce karmiąc go, dyzenfykowac ręce,  na niego nie oddychać w trakcie karmienia , w szpitalu po porodzie odrazu byłam przeziębiona i dostałam opryszczki i kazali karmić dziecko ale musialam mieć maseczkę i plasterek na opryszke dziecko na szczęście się nie zaraziło , karmiłam głównie mm bo z piersi mało chciało leciec , małe dzieci mają mieć jak najmniejszy kontakt z chorymi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mnie wmówili na porodówce że mam opryszczkę a jak się okazało to był liszaj płaski. Tak się właśnie znają lekarze. Mnie się to od razu nie podobało ale wszelkiego rodzaju próby mojego zasugerowania że jest inaczej kończyły się zignorowaniem mnie i potraktowaniem jak przygłupa. Nie wiedziałam co to ale prosiłam o jakieś badania bo to mi się jakieś nietypowe wydawało a oni mnie mieli głęboko i faszerowali mnie heviranem który i tak nic nie pomagał. Dopiero w ostatni dzień przyszła lekarka która mi powiedziała że jak na jej oko to jest liszaj plaski. Byłam jej bardzo wdzięczna bo to był strzał w dziesiątkę. Dopiero antybiotyk mi pomógł. Dlatego ja nie do końca wierzę w bzdury które opowiadają lekarze czy położne bo oni gadają tyle ile wykuli na studiach i diagnozę stawiają na chorobę która zdarza się najczęściej a gadają do pacjentów to co mają wpajane od danego wykładowcy. Dlatego co lekarz to inna diagnoza no bo zależy kto mu wykładał i gdzie odbył staż. A na tej porodówce to też takie dziwactwa się działy że makabra. Kazali nam budzić dzieci regularnie i im dawać jedzenie na siłę,karmienie piersią to traktowali jakby bez tego dzieci miały co najmniej poumierac. No sorry ale ja już jedno dziecko wychowałam lata temu które karmiłam na żądanie i to piersią tylko 2 tygodnie a potem tylko mm . Dzisiaj chłopak ma 18 lat a antybiotyk zażył tylko 1 raz w życiu. A wy tak wierzycie we wszystko co wam wmawiają bo "pan doktor powiedział". Naprawdę to żałosne. Ja pracuję z tymi lekarzami jako recepcjonistka i wiem jak to wszystko wygląda i jaka duża część z nich opowiada takie bzdury że ręce opadają a ci głupi ludzie w to wierzą. Jest tylko garstka mądrych lekarzy którzy znają się na rzeczy i do których nie byłabym się iść. Ludzie miejcie swój rozum. A co do tych dzieci to urodziłam z dużą różnicą wieku i co zauważyłam że zupełnie co innego było mi mówione wtedy przez położną a co innego dzisiaj. No ale hello dziecko urodziło się takie samo i z tego wynika że musi się dostosować do czasów w których żyje. Czy cos jest lepsze czy gorsze to ja już sama sobie wybrałam z tego co znałam. Bo to co dzisiejsze nie koniecznie okazywało się lepsze choćby to wymuszone karmienie jak dla mnie to dziecko samo prosi o jedzenie jak jest głodne, mnie to wisi co kto robi, są ludzie którzy są tak uparci ze i tak nie dadzą sobie nic powiedzieć nie moja sprawa ,niech robią jak chcą ale ja nauczylam się że trzeba myśleć też po swojemu a nie tępo wierzyc we wszystko i nie dałam sie nabrać na jakieś chore teorie głoszone przez nawiedzonych fanatyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, mam nadzieję że katar opanowany. Pamiętam pierwszy katar - noc nie przespana, dziecko z gorączką etc. etc. co prawda mała nie zaraziła się od nas, ale i tak mieliśmy wyrzuty sumienia. Pomogło odciąganie kataru- odkurzaczem +  nawilżacz powietrza i plastry na katar naklejone w okolicy łóżeczka.

 

PIerwszy katar jest najgorszy, ale z perspektywy czasu - i innych przebytych chorób - to niestety dopiero początek (a kolejne katary są lekkie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia

Przez całą ciąże piłam tran norweski GAL. Kiedy karmiłam także piłam tran i ani ja ani dziecko nie chorowaliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×