czy chciał mnie zaprosić?

wczoraj późno w nocy kumpel wyjął nagle zaproszenie na ślub i parę razy zaznaczył patrząc mi prosto w oczy, że jest zaproszony z osobą towarzyszącą. Byłam jakaś zmieszana i myślałam, że sam coś doda, ale my ciągle zmieniamy tematy podczas rozmowy i jakoś tak umknęło dalej. Potem jeszcze na chwilę do tego wróciliśmy, ale jakoś tak tylko pobocznie, że przyjedzie tutaj na ten ślub i fajnie, a on spytał czy mam jakiś koc (lol??) żeby móc uklęknąć i mnie poprosić, bo mokro i brudno wszędzie było. Nie mam pojęcia jakim cudem znowu zmienilismy temat, ale juz nie wracaliśmy do tego.  Zaznaczę bez wstydu, że oboje byliśmy pijani (stąd też pewnie luki w dokładnej relacji i częste zmiany tematów rozmowy), a teraz zastanawiam się czy powinnam w ogóle go o to dzisiaj lub niedługo spytać czy chciał mnie poprosić czy zostawić go w spokoju :D ja wiem, że głupi mały problemik, ale mam to ciągle w głowie i nie ukrywam, że chciałabym z nim pójść, a z drugiej strony jesli on nie chciał, a ja się spytam to zapadnę się pod ziemię