Kochałam go całym sercem i zostawił mnie bez słowa dla innej.

Byłam kochana, miła, wierna i na każde jego zawołanie. Bardzo mnie zranił. I po miesiącu tamta się okazało, że go zdradza i zostawiła go dla tego z którym go zdradzała. I odezwał się do mnie, zaczął wypisywać i się żalić z myślą, że coś mu odpiszę i że go pocieszę po tym co go spotkało. Ale nie wziął pod uwagę tego, że miesiąc wcześniej ja byłam w identycznej sytuacji postawiona przez niego. Ale ja pomimo tego, że mi go mimo wszystko jest żal to nic mu nie odpisałam. Kilka dni temu dopiero co się po tym rozstaniu pozbierałam i nie potrafiłabym mu już zaufać tak jak ufałam mu przed tym rozstaniem. Gdy mnie zostawił coś we mnie pękło i nie jestem już tą naiwną dziewczyną, którą byłam jeszcze miesiąc temu. Straciłam do niego zupełnie zaufanie. I nie chce już mieć z nim nic wspólnego. Zmienił we mnie dużo tydzień pracy jako wolontariuszka z osobami niepełnosprawnymi. Dała mi ta praca siłę, aby przetrwać te ciężkie chwilę po rozstaniu i się nie załamać całkowicie. Czemu mam jeszcze wyrzuty sumienia, że zostawiam teraz byłego samego z tym rozstaniem? Przecież on, gdy mnie zostawiał to w ogóle nie brał pod uwagę moich uczuć. Tylko tamta niby idealna i wierna dziewczyna była najważniejsza, a ja przez miesiąc gdy był szczęśliwy z tamtą mogłabym nie istnieć Przykre jest to jak on ze mną chamsko postępuję

Co za gość! Zapomnij o nim!!!!

Ależ Ty naiwna, aż żal czytać

Pewnie młoda to jeszcze naiwna.

Mądra dziewczyna z Ciebie, pokaż gnojkowi co stracil i nie odzywaj się.

Zapomnij o nim. Co za Typ. Dobrze mu tak. 

6 godzin temu, Gość ggg napisał:

Mądra dziewczyna z Ciebie, pokaż gnojkowi co stracil i nie odzywaj się.

Popieram. Heh cwany, tamta dała mu kopa w d... E to liczy że u Ciebie coś ugra (choćby seks). Olej go. Wiesz co ich najbardziej boli? Nie jak go zwyzywasz w smsie, nie jak będziesz miała pretensje i powiesz co o nim myślisz, tylko całkowita obojętność i olanie go, jakby nie istniał. Pokażesz tym że masz wyyebane i będziesz miał satysfakcje chociaż. Pozdrawiam :)