Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutek

Czy Waszym zdaniem wliczanie wychowawczego do lat pracy jest sprawiedliwe? A czy to, że tylko umowa na czas nieokreslony to daje, tez jest sprawiedliwe?

Polecane posty

Gość Smutek

Mam znajomą, która kolejne dziecko zawsze rodzi akurat wtedy, kiedy kończy jej sie wychowawczy. Ma bogatego męża, więc przekalkulowała, że po co ma wracać do roboty, chłop zarobi, a jej latka do emerytury się wliczają, choć jej noga w pracy nie postała od jakichś 4 lat. Jest do tego stopnia "zapobiegawcza", że nawet na miesiąc nie wraca między jednym a drugim dzieckiem, po prostu od razu załatwia lewe L4 na ciążę, tak żeby nie widzieć twarzy koleżanek z pracy i szefa, bo jej zapewne zwyczajnie wstyd. Mnie też by było. Wkurza mnie taka niesprawiedliwość. Wliczanie lat do emerytury osobom bumelującym w ten sposób, a będących na umowie na czas nieokreslony już dawno powinno zostać zniesione lub osoby na umowie na czas określony tez powinny mieć wliczane lata wychowawczego do emerytury. Ja pracowałam więcej i lepiej niż ta kobieta, a mnie się lata nie liczą, bo umowa wygasla. Tylko dlatego że mój szef jest chamem i nie daje młodym kobietom umów z prawdziwego zdarzenia. Tylko, że ja po 3 latach wróciłam do pracy a ona rodzi dalej a paradoks polega na tym, że to ona będzie miała wyższe świadczenie, a nie ja.

Kombinatorstwo ma się super. Zwłaszcza w tym chorym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon

To zmien szefa :D:D Nikt nie kaze ci pracowac akurat u tego jednego czlowieka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
56 minut temu, Gość Smutek napisał:

Mam znajomą, która kolejne dziecko zawsze rodzi akurat wtedy, kiedy kończy jej sie wychowawczy. Ma bogatego męża, więc przekalkulowała, że po co ma wracać do roboty, chłop zarobi, a jej latka do emerytury się wliczają, choć jej noga w pracy nie postała od jakichś 4 lat. Jest do tego stopnia "zapobiegawcza", że nawet na miesiąc nie wraca między jednym a drugim dzieckiem, po prostu od razu załatwia lewe L4 na ciążę, tak żeby nie widzieć twarzy koleżanek z pracy i szefa, bo jej zapewne zwyczajnie wstyd. Mnie też by było. Wkurza mnie taka niesprawiedliwość. Wliczanie lat do emerytury osobom bumelującym w ten sposób, a będących na umowie na czas nieokreslony już dawno powinno zostać zniesione lub osoby na umowie na czas określony tez powinny mieć wliczane lata wychowawczego do emerytury. Ja pracowałam więcej i lepiej niż ta kobieta, a mnie się lata nie liczą, bo umowa wygasla. Tylko dlatego że mój szef jest chamem i nie daje młodym kobietom umów z prawdziwego zdarzenia. Tylko, że ja po 3 latach wróciłam do pracy a ona rodzi dalej a paradoks polega na tym, że to ona będzie miała wyższe świadczenie, a nie ja.

Kombinatorstwo ma się super. Zwłaszcza w tym chorym kraju.

Pier/dolisz jak potłuczona. Tak, znajoma rodzi zawsze. Jak już to ma dopiero dwójkę dzieci. Następna sprawa, to, że wychowawczy jest z reguły niepłatny, bo praktycznie zawsze przekracza dochód i lata spędzone na wychowawczym są okresem nieskładkowym. Do tego można być na wychowawczym tylko 5 lat, to się nie jaraj tak tym wychowawczym. Tak cię to boli, że zakładasz kolejny już wątek odnośnie tej znajomej. Czepiasz się kombinatoryka koleżanki, ale kombinatorstwo twojego szefa już może być. Zmien pracę, zejdzie ci ból dupy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon

w

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pier/dolisz jak potłuczona. Tak, znajoma rodzi zawsze. Jak już to ma dopiero dwójkę dzieci. Następna sprawa, to, że wychowawczy jest z reguły niepłatny, bo praktycznie zawsze przekracza dochód i lata spędzone na wychowawczym są okresem nieskładkowym. Do tego można być na wychowawczym tylko 5 lat, to się nie jaraj tak tym wychowawczym. Tak cię to boli, że zakładasz kolejny już wątek odnośnie tej znajomej. Czepiasz się kombinatoryka koleżanki, ale kombinatorstwo twojego szefa już może być. Zmien pracę, zejdzie ci ból dupy. 

jet skladkowy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu

ona już jest w trzeciej ciązy i z tego co mówi, to zamierza rodzić dalej, więc jakie dwoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela

Ja pier... co za chory świat ... moja mama zawsze powtarzała : Patrz na siebie a nie na innych ... nie badz kobieto zawistna... to jej sprawa czy chce wrocic do pracy czy rodzic dalej dzieci .. moze marzy sie jej duza rodzina. Na pewno ta kobieta nie wroci do pracy a Tobie jak nie pasuje to postaraj sie o prace na normalną umowe. Intersuj sie sobą, na dobre ci to wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gramofon napisał:

w

jet skladkowy! 

Nie. Jest traktowany jak składkowy, przy czym składki "opłaca" państwo. A to oznacza, że są połowę jak nie więcej mniejsze niż jakbyś pracowała. Możesz sobie urodzić nawet 10 dzieci, a i tak przysługiwać ci będzie 5 lat na wszystkie dzieci. Autorka sama napisała, że wróciła po 3 latach do pracy, więc ponad rok wychowawczego wykorzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość autorka postu napisał:

ona już jest w trzeciej ciązy i z tego co mówi, to zamierza rodzić dalej, więc jakie dwoje dzieci?

Napisałam ci id/iotko, że wychowawczego jest minimum 5 lat na wszystkie dzieci. A jeśli koleżanka od 4 lat nie pojawiła się w pracy, a jest w 3 ciąży, to oznacza, że prawdopodobnie nie wykorzystała, ani jednego dnia z wychowawczego, tylko siedzi na l4 ciążowym i macierzyńskim. Jesteś tak głupia, że nawet nie rozróżniasz macierzyńskiego od wychowawczego, albo liczyć nie potrafisz. Weź się zatrudnij u tego typa, co znajoma pracuje i będziesz też mieć lepszą umowę. 3 lata cię nie było w robocie, tzn, że, aż tak źle z umowami u twojego pracodawcy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A dlaczego ma nie być wliczane? Przecież zgodnie z prawem ma pracę i opłacone składki. Mnie się umowa o prace skończyła w trakcie urlopu macierzyńskiego, ale wiedziałam, że tak będzie, do nikogo nie miałam pretensji. Pobyłam sobie pół roku na bezrobociu po macierzyńskim i znalazłam inna pracę. Inne są na wychowawczym i też jest dobrze, wszystko zgodnie z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Smutek napisał:

Mam znajomą, która kolejne dziecko zawsze rodzi akurat wtedy, kiedy kończy jej sie wychowawczy. Ma bogatego męża, więc przekalkulowała, że po co ma wracać do roboty, chłop zarobi, a jej latka do emerytury się wliczają, choć jej noga w pracy nie postała od jakichś 4 lat. Jest do tego stopnia "zapobiegawcza", że nawet na miesiąc nie wraca między jednym a drugim dzieckiem, po prostu od razu załatwia lewe L4 na ciążę, tak żeby nie widzieć twarzy koleżanek z pracy i szefa, bo jej zapewne zwyczajnie wstyd. Mnie też by było. Wkurza mnie taka niesprawiedliwość. Wliczanie lat do emerytury osobom bumelującym w ten sposób, a będących na umowie na czas nieokreslony już dawno powinno zostać zniesione lub osoby na umowie na czas określony tez powinny mieć wliczane lata wychowawczego do emerytury. Ja pracowałam więcej i lepiej niż ta kobieta, a mnie się lata nie liczą, bo umowa wygasla. Tylko dlatego że mój szef jest chamem i nie daje młodym kobietom umów z prawdziwego zdarzenia. Tylko, że ja po 3 latach wróciłam do pracy a ona rodzi dalej a paradoks polega na tym, że to ona będzie miała wyższe świadczenie, a nie ja.

Kombinatorstwo ma się super. Zwłaszcza w tym chorym kraju.

TY ZNOWU O TYM SAMYM?! lecz się ...ko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Teraz chyba 6 lat już. Ale, jak ktoś słusznie zauważył, to są minimalne składki. A ty, autorko, skoro nie rodzisz, to zapewne inwestujesz w siebie, awansujesz i składki masz o wiele wyższe. Szefa sobie wybieramy sami, to nie czasy niewolnictwa. Mam wrażenie że 99% osób psioczących na swoją pracę nawet nie próbuje szukać innej, ot tak tkwią w tym co im się trafiło, bo trzeba by podjąć jakiś wysiłek, próbować od nowa. Wiem że nie każdy mieszka w wielkim mieście, ale zazwyczaj przenieść się można, tylko znowu- trzeba by ruszyć tyłek.

Nie pojmuję kompletnie tego co piszesz o umowach- każdemu okres urlopu wychowawczego wlicza się do stażu pracy, co ma do tego umowa? Nie każdemu przysługuje wychowawczy po prostu. Od ładnych kilku lat składki od umowy- zlecenie również są odprowadzane. Wróciłaś do pracy po 3 latach? Tzn że tak jak koleżanka, nie pracowałaś do czasu aż dziecko pójdzie do przedszkola, po prostu przed zajściem w ciążę nie zadbałaś o to żeby miec prawo do urlopu wychowawczego. A to kiedy trzeba zawrzeć umowę na czas nieokreślony- również jest już uregulowane. Zamiast mieć pretensje do siebie i walczyć o prawa pracownika, rzucasz się bo ktoś ma lepiej i korzysta z pracowniczych przywilejów... to ja może założę temat o tym że moja koleżanka nie dość że dostaje firmowy telefon, to jeszcze paczki w pracy i kartę multisport, więc jest paskudna, chciwa i najlepiej by leciała na samych bonusach, bo mi szef nie daje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

aby bardziej cię wkurzyć, matki 4 dzieci będą miały emeryturę, nawet bez 1 dnia pracy, usychaj z zazdrości 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×