Dylemat jak pokierować swoim życiem

Co byście zrobili na moim miejscu. Otóż źle się czuje w miejscu kraju którym mieszkam, tęsknie za rodzicami, rodziną itd. Rozstałam się z facetem ( przez jego zdradę)  i od tego momentu wszystko poszło w dół. Nie chce tu być. Mam szanse zmiany pracy i mieszkania. Takie małe kroki do przodu, praca da szanse na rozwinięcie kariery, mieszkanie swoje. Ale mnie to nie cieszy. Bo to znów będzie to samo miasto, wszystko mi o nim przypomina.  Czuje że chce wrócić do rodzinnego miasta być bliżej rodziny. Nie wiem czy to przez ostatnie wydarzenia, mam takie poczucie że rodzice są starsi że chce być bliżej nich. Czy iść za głosem serca. Przez to rozstanie z facetem dużo myślałam i tak jakby wytworzył mi się system wartości gdzie na głównym miejscu jest rodzina. Czy posłuchać głosu serca? Jestem dorosła a czuję i zachowuje się jak dziecko, nie wiem co się ze mną dzieje, po prostu panicznie chce wrócić do rodzinnego miasta. Czy to może jakiś rodzaj depresji?

Czujesz się osamotniona i chcesz wrócić pod mamy serce, to zrozumiałe. Ale jesteś dorosła i musisz brać życie jakie jest. Twoje stany są przejściowe, one są spowodowane tym, że Cię facet zdradził itd. Zmień pracę, mieszkanie, a rodziców odwiedzaj częściej.